Ja natomiast mam dwa zwierzaki w domu (nie licząc mysz w piwnicy i takich tam podobnych

). Pierwszym jest dalmatyńczyk Dex. Niezwykły pieszczoch. Opiekuje się nim od 3-4 lat, kiedy to ojciec dowiedział się, że ktoś z pobliskich bloków chce go oddać do schroniska bo nie daje sobie z nim rady (za aktywny pies i takie tam). Miał wtedy 4 lata ale momentalnie się u nas zadomowił i ma zapewnione dożywocie. Dex jest wielkim wielbicielem samochodów. Czasami muszę go zabierać na „zmotoryzowany spacer”. Cały szczęśliwy już jest nawet po tym jak wiedzie ze mną do garażu. Tylko niestety potem ta sierść
Drugi zwierz to kot Kacper. On również ma swoje przejścia życiowe. Jak miał 3 lata jakaś starsza pani oddała go do schroniska skąd go przechwyciłem. Mieszka u mnie już od jakiś 5-6 lat. Jest kotem z zasadami tzn. ma swoje zdanie i jest bardzo uparty. Jak mu na coś nie pozwalamy i widzi, że nie ma szans przeforsować swojego pomysłu dostaje zabawnego tiku. Śmiesznie potrząsa przednią prawą łapką i wkurzony odchodzi

. Szybko podporządkował sobie psa i to Dex się go boi a nie odwrotnie.
Jak przyjeżdżam do domu od razu oba zwierzaki pojawiają się przy samochodzie żeby się przywitać.