generalnie od pewnego momentu mam problem z przyspieszeniem w mojej madzi. nagle przestala miec takiego kopa jak zawsze i jest strasznie zmulona. wciskam gaz a ona slabo przyspiesza. wciskam pedal gazu a ona muli, nie zwalnia, nie szarpie tylko po prostu nie bardzo idzie. w pewnym momencie dopiero (3-3,5 000 obrotow) "zaskakuje na szybciej" ale nie jest to taki WYKOP jak miala przedtem.
ale moze zaczne od poczatku:
jakis czas temu zaczela mi gasnac jak puszczalem gaz czy zmienialem bieg. po kilu ogledzinach zobaczylem ze pekla mi rura miedzy przeplywka a przepustnica. rury nie wymienilem ale ostro ja zalepilem ii teraz na pewno nie dostaje sie lewe powietrze. obroty wrocily do normy. wczesniej zanim ustalilem ta dziure to podwyzszal obroty na srubie ale to nie wiele dalo. teraz jest ok.
niestety nie wiem czy od tego momentu muli, tak jakos to sie stalo w miedzyczasie.
sprawdzalem, nic nie wykazuje bledow. do tej pory wymienilem kable, przeczyscilem swiece, kopulke zaplonu i palec. wykrecilem cala przepustnice i wyczyscilem. wczoraj zdjolem i wyczyscilem caly kolektor dolotowy ze wszystkimi takimi pomniejszymi "przepustniczkami" (byly dwie plus ta glowna). wymienilem filtr paliwa. filtr powietrza czysty.
odkrecajac przepustnice odkrecilem tez czujnik polozenia tejze, wydaj emi sie ze wkrecilem go wtym samym polozeniu al enie mam pewnosci. czy moze tez miec znaczenia.
wolne obroty ok. wszystko wydaje sie ok tylko nie ma kopa. zachowuje sie jak 20-to letni escort 1,3
z objaw na silniku jesccze widze za zbiera mi sie troche oleju w dwoch gniazdach swiec wiec mysle ze puszcza uszczelka. troszke dokrecilem cala pokrywe zaworow (tak to sie chyba nazywa) i jest jakby lepiej, tzn nie podcieka.
oleju nie bierze za duzo (tak okolo 1 litra na 10000, z tego co wyczytalem na forum to podobno w normie). nie mam gazu. nie ma roznicy czy zatankuje zwykla 95 czy np shell power racing. juz skonczyly mi sie pomysly co to moze byc.
moze ktos pomorze na forum
pozdrawiam i z gory dziekuje
purhelek