Cieplutko się zrobiło, czasu coraz więcej, co skłoniło mnie do wyczyszczenia IC A że nie znalazłem na forum sesji zdjęciowej, więc postanowiłem coś dać z siebie na początek. Może komuś się przyda.
Na dobrą sprawę wystarczą nam następujące narzędzia i dodatki:
Klucz 10 – oczkowy i nasadowy (śruby mocujące IC, obejmy, reflektor)
Klucz 14 – nasadowy ( do poluzowania zderzaka)
Śrubokręt – (reflektor, oraz jako „dłuższy” palec)
Ok. 2 l benzyny
Kilka litrów gorącej wody z jakimś detergentem
Szlauch z wodą pod ciśnieniem do przepłukania IC
Kombinerki
Ja z rozpędu wyciągnąłem cały arsenał

A więc zaczynamy, na początek otwieramy maskę i cieszymy się widokiem serca naszej kochanej Mazdy, zabieramy się za ściąganie atrapy. Odkręcamy (śrubokrętem) jedyną śrubę na środku, oraz wypinamy z 6 zatrzasków:

Zaznaczone miejsca zatrzasków, lepiej nic nie połamać, bo zapewne zacznie później telepać połamaną atrapą:

Zabieramy się za wykręcenie reflektora, 2 śruby 10 po lewej stronie od przodu. Prawa strona reflektora wygląda ciut inaczej. Prawa górna śruba jest odkręcana od przodu dopiero po wyciągnięciu kierunkowskazu, natomiast 2 nakrętka 10 znajduje się od „tyłu” i odkręcamy ją od strony akumulatora. Pozostaje jeszcze jedna śruba trzymająca reflektor i kierunkowskaz, odkręcamy ją śrubokrętem od góry:



Luzujemy obejmy od IC, górna od góry, dolną odkręcamy wciskając się miedzy blache do której jest zamocowany IC a chłodnicę – innego dojścia nie ma:

Zabieramy się za odkręcanie IC, są aż 4 nakrętki 10, więc nie powinno być problemu:




Luzujemy 2 nakrętki 14 od zderzaka, da to nam około 2 cm po naciągnięciu co pozwala na późniejsze wyciągnięcie IC:

Teraz zostaje nam wykorzystać umiejętność manipulacji przedmiotem jakie dała nam ewolucja i przeciwstawne kciuki aby wyciągnąć IC poza nasza Mazde:


A tak już wygląda moja Mazda z „podbitym” okiem i bez IC:

Zabieramy się za czyszczenie IC, zalewamy benzyną/rozpuszczalnikiem, machamy ile mamy sił, zostawiamy na chwilę, zatykamy palcami od rękawiczek (inspiracja sboard





Trochę świństwa wyleciało,taka jakby zbita sadza, potem płuczemy ciepłą wodą z detergentem, płuczemy szlauchem, znowu benzyną, aż zacznie wylewać się czysta jak łza woda
Odstawiamy na dłuższą chwilę do całkowitego wyschnięcia:

Teraz zostaje poskręcać wszystko do kupy, co przynajmniej dla mnie było o wiele cięższe niż demontaż, trochę się pomęczymy z dokręceniem gumowych rur od IC, ale 20 min machania palcami i udaje się nałożyć i dokręcić obejmy. Szkody to tylko trochę pokiereszowane ręce

Samochód już poskręcany, więc pora sprawdzić „co to dało” Pierwsze próby odpalenia są bolesne dla mojego ucha, około 15 sek kręcenia i w końcu silnik odpala, ale dźwięki jakie z siebie wydaje, kaleczą nadal moje uszy, rzucało nim jak by chciał się wyrwać z komory silnikowej, ponadto wydobywały się kłęby dymu z wydechu, podobno tak ma być i nie należy się przerażać, choć nie ukrywam że mnie to nieźle wystraszyło, tym bardziej że akurat przechodziła koło mnie moja lepsza połowa i po usłyszeniu tego pięknego gangu silnika nie chciała uwierzyć że Mazda będzie w stanie ją dowieźć na zakupy

Po pierwszych jazdach mam wrażenie że samochód zyskał jakieś dodatkowe konie mechaniczne, turbinę czuć już od około 1900obrotów, przed czyszczeniem w okolicy 2100-2200 obrotów. Rozpędzenie przed wyczyszczeniem IC z 80 do 120 zajmowało około 19 sek, po spędzonej na podjeździe połowie soboty zajmuje to około 16-17 sek, więc chyba warto było. Ogólnie samochód wydaje się „bardziej zrywny”, nie jest to jednak zmiana typu „niebo a ziemia”, choć przed czyszczeniem IC nie narzekałem na niedobór mocy, po prostu chciałem sprawdzić czy mi się uda. Prawdopodobnie pomogło by jeszcze bardziej czyszczenie całości, jednak nie mam na to ani czasu ani aż takich umiejętności. Reasumując, poprawiła się minimalnie dynamika silnika.
Pozdrawiam