Witam, postanowiłem zaoszczędzić 150zł na robociźnie i zabrać się za to samemu. W związku z tym mam parę pytań. Do wymiany paska potrzebuje zdemontować koło pasowe. Jakie klucze do tego potrzebuje i czy jest ono przykręcone razem z kołem zębatym do wału korbowego na tej samej centralnie umieszczonej śrubie, czy też przez kilka mniejszych śrub do koła zębatego (różne książki różnie to opisują). Czy potrzebny jest jakiś ściągacz do tego czy "cudowne klucze"? Czy zwykła "grzechotka" z nasadkami + pare kluczy "płaskich" wystarczy?
Ja całą operacje widze tak:
– Ściągam pasek alternatora i wspomagania
– Ściągam plastikową osłonę rozrządu
– Odkręcam koło pasowe (bez koła zębatego)
– Zaznaczam białym mazakiem w kilklu miejscach łączenie paska z kołami zębatymi (wiem że taki dziwny sposób, ale nie mam za bardzo warunków na ustawianie dokładnie GMP).
– Luzuje rolke napinacza
– Ściągam pasek i przenosze zaznaczone miejsca na nowy pasek
– Zakładam nowy pasek i nową rolke napinacza
– Napinam pasek wyłącznie sprężyną napinacza
– Dokręcam napinacz, dla pewności obracam wałem żeby zobaczyć czy znaki się zgadzają
– Przykręcam koła pasowe, zakładam paski itd....
Napiszcie prosze czy dobrze kombinuje i z czym bede mial najwiekszy problem i jakich narzedzi bede potrzebowal.
Dzieki
Samodzielna wymiana rozrządu
Strona 1 z 1
Nie wiem jak to dokładnie jest u Ciebie, ale ja w moim Z5 największy problem miałem z odkręceniem śróby na wale która warunkuję zdjęcie koła pasowego oraz zębatego... w pewnym momencie nie miałem już pomysłu jak to zrobić ale znalazłem patent... musiałem wyjąć rozrusznik, zablokować wieniec koła zamachowego łyżką do ściągania opon i dopiero wtedy udało się to odkręcić.... reszta procesu wymiany to bułka z masem...
Odkręcenie tej śruby to bułka z masłem trzeba tylko wiedzieć jak to zrobić. Zakładasz klucz nasadowy z odpowiednia przedłużą i przekręcasz rozrusznikiem. Śruba puszcza za pierwszym razem. Aha trzeba przewidzieć w które miejsce podczas obrotu rozrusznikiem klucz uderzy i uważać żeby nie uszkodził jakiś przewodów.
Dzieki za podpowiedz z tym rozrusznikiem – za którąś próbą puściło. Założyłem nową rolkę i pasek rolke poluzowałem, obróciłem wałem dwa razy i dokręciłem rolke. Po wymianie auto działa jak działało tylko rolka chyba troche bardziej gwiżdże niż poprzednia (z tego co widze była SKF). Tzn tak od 3500rpm słysze w kabinie gwizd jak z turbiny. Doradźcie coś czy tak ma być – rolka w opakowaniu SAKURA, a napis na niej GMB. Pasek mitsuboshi.
Druga sprawa – jak dokręcić tą dużą śrube na której trzyma się koło zębate? Odkręciłem rozrusznikiem a dokręcić jak? Póki co dokręciłem jak się dało ręką (wrzucony 1 bieg i hamulec wciśnięty). Nie odkręci się w czasie jazdy?
Poza tym ukręciłem jedną z czterech śrub mocujących koło pasowe do koła zębatego
. Chwilowo trzyma się na trzech, jutro będzie trzeba robić rozwiert
.
Dzięki za odp.
Druga sprawa – jak dokręcić tą dużą śrube na której trzyma się koło zębate? Odkręciłem rozrusznikiem a dokręcić jak? Póki co dokręciłem jak się dało ręką (wrzucony 1 bieg i hamulec wciśnięty). Nie odkręci się w czasie jazdy?
Poza tym ukręciłem jedną z czterech śrub mocujących koło pasowe do koła zębatego
Dzięki za odp.
- Od: 2 lut 2007, 07:48
- Posty: 165
- Skąd: Gliwice
- Auto: Mazda 323F 1.6 16V BG 1994
Yard napisał(a):Ja użyłem klucza pneumatycznego. Podjedź do wulkanizacji i dokręć.
Podjechac, wrzucic 1 bieg i kazać im dokręcić? Jakim momentem?
A co z tym świszczeniem rolki? Wy też tak macie? Normalnie jakbym turbo miał :/
Nie wiem czy sie tym przejmować czy zakładać starą rolke...
Jeszcze jedno pytanie – jaki sens ma obracanie 2krotne wałem przy napinaniu skoro przy kręceniu cała rolka "pływa" tam i z powrotem...
- Od: 2 lut 2007, 07:48
- Posty: 165
- Skąd: Gliwice
- Auto: Mazda 323F 1.6 16V BG 1994
ravi napisał:
Jeszcze jedno pytanie – jaki sens ma obracanie 2krotne wałem przy napinaniu skoro przy kręceniu cała rolka "pływa" tam i z powrotem...
Ja w czasie tego dwukrotnego kręcenia wałem złapałem taki punkt gdzie pasek był najbardziej luźny, zatrzymałem w tym położeniu napinacz (przytrzymując go ręką) i dokręciłem śrubę.... po tej operacji pasek już nie pływa tylko ma jeden stały i najbardziej odpowiedni naciąg.
Co do świstu rolki to u mnie po wymianie było duuużo ciszej (wymieniałem dwie w napinaczu i prowadząca)....
Jeszcze jedno pytanie – jaki sens ma obracanie 2krotne wałem przy napinaniu skoro przy kręceniu cała rolka "pływa" tam i z powrotem...
Ja w czasie tego dwukrotnego kręcenia wałem złapałem taki punkt gdzie pasek był najbardziej luźny, zatrzymałem w tym położeniu napinacz (przytrzymując go ręką) i dokręciłem śrubę.... po tej operacji pasek już nie pływa tylko ma jeden stały i najbardziej odpowiedni naciąg.
Co do świstu rolki to u mnie po wymianie było duuużo ciszej (wymieniałem dwie w napinaczu i prowadząca)....
Ostatnio edytowano 10 kwi 2007, 21:35 przez Maciek 251, łącznie edytowano 1 raz
A jesteś pewny ze to napinacz Ci piszczy a nie np. łozysko od alternatora. Mi po wymianie rożrzadu tez coś piszczy tylko nie mam kiedy tego zdiagnozować i podejżewam że moze własnie łozysko w alternatorze mi pszczy bo za mocno naciągnołem pasek. Najłatwiej to sprawdzic sciagajac paski od pompy wspomagania i alternatora i wtedy sprawdzić czy dalej piszczy. [/list]
Dzisiaj podjechałem jeszcze raz na podjazd i ponownie przeprowadziłem proces napinania paska (naciągnąlem sprężyne, puściłem, dokręciłem rolke, obróciłem 2x wałem, odkręciłem rolke, dokręciłem).
Teraz jest zdecydowanie ciszej – z zewnątrz auta cały czas słychać gwizd rolki na wyższych obrotach ale w kabinie już tego praktycznie nie słychać.
Śrube na wale dokręciłem tylko tak, że wrzuciłem 1nke i ręcznie "powiesiłem się" na kluczu a potem popukałem młotkiem – myślicie że takie cuś wystarczy czy jechać do wulkanizatora żeby dokręcił pneumatem? Jak już pojade to jak to mam dokręcać? Też 1 bieg i hamulec a on ma dokręcić?
Teraz jest zdecydowanie ciszej – z zewnątrz auta cały czas słychać gwizd rolki na wyższych obrotach ale w kabinie już tego praktycznie nie słychać.
Śrube na wale dokręciłem tylko tak, że wrzuciłem 1nke i ręcznie "powiesiłem się" na kluczu a potem popukałem młotkiem – myślicie że takie cuś wystarczy czy jechać do wulkanizatora żeby dokręcił pneumatem? Jak już pojade to jak to mam dokręcać? Też 1 bieg i hamulec a on ma dokręcić?
- Od: 2 lut 2007, 07:48
- Posty: 165
- Skąd: Gliwice
- Auto: Mazda 323F 1.6 16V BG 1994
młotkiem dobiłem, ale koło zamachowe nie było wtedy sztywnie zablokowane – była wrzucona jedynka i hamulec ale przy obracaniu śrubą wtedy i tak nie dało się do końca zaprzeć bo całe naprężenie przechodziło na koła...
--edit--
Podjechałem do mechanika, dokręcił śrubę pneumatem – poszła jeszcze jakieś 3mm w obwodzie. Za przysługe nic nie chciał, ale piwko oczywiście mu zawiozłem ;–)
Dzieki wszystkim za pomoc – zawsze to 150zł zaoszczędzone
--edit--
Podjechałem do mechanika, dokręcił śrubę pneumatem – poszła jeszcze jakieś 3mm w obwodzie. Za przysługe nic nie chciał, ale piwko oczywiście mu zawiozłem ;–)
Dzieki wszystkim za pomoc – zawsze to 150zł zaoszczędzone
- Od: 2 lut 2007, 07:48
- Posty: 165
- Skąd: Gliwice
- Auto: Mazda 323F 1.6 16V BG 1994
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości