Na światłach mijania przez cały rok – od 17 kwietnia b.r.
ravo napisał(a):ehh wszystkie jak tego rzadu debilne
pojeździj miśku troche więcej po trasie o różnych porach (rano + wieczór) i może zmienisz zdanie
Grzyby napisał(a):pojeździj miśku troche więcej po trasie o różnych porach (rano + wieczór) i może zmienisz zdanie
Dziś jechałem 150km po południu/wieczorkiem...
Słoneczko prosto w oczy...a "ekolodzy" (czemu większość w ciemnych/brudnych samochodach???) jak zwykle bez świateł???
Doszło dosytuacji, że "rzucałem się" na wyprzedzanie tylko gdy widziałem z daleka autko na światłach – znaczyło to, że pomiedzy nim, a mną nie ma "ekologa"
PS
Generalnie to zauważam taką prawidłowość: bez świateł jadą kierowcy, których autka wyglądają na zapuszczone/zaniedbane. To chyba takie niechlujstwo drogowe...Brudny, bez światel, z przepalonym STOPem itp...
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
magicadm napisał(a):Generalnie to zauważam taką prawidłowość: bez świateł jadą kierowcy, których autka wyglądają na zapuszczone/zaniedbane. To chyba takie niechlujstwo drogowe...Brudny, bez światel, z przepalonym STOPem itp...
I pewnie miał napisane z tyłu "Golf"
Mmm... Przy 3 tysiączkach brzmi jak 50Cent, wygląda jak Pussy Cat Dolls, a jeździ jak The Game na osiemnastu calach... with evil gas from the bottom of hell... buahahaha... n2o
Best ET 1/4: 14.8s (Czaplinek '12) Best RT: 0,123s (Czaplinek '12)
Moja Madzia ;)
Best ET 1/4: 14.8s (Czaplinek '12) Best RT: 0,123s (Czaplinek '12)
Moja Madzia ;)
Grzyby napisał(a):pojeździj miśku troche więcej po trasie o różnych porach (rano + wieczór) i może zmienisz zdanie
nigdy w zyciu nie jechalem na trasie bez swiatel, za to w miescie nigdy gdy mnie nie zmusza przepis i widocznosc ich nie uzywam
ravo napisał(a):nigdy w zyciu nie jechalem na trasie bez swiatel
Ale napewno widziałeś wiele aut bez świateł???
To przez ich kierowców już za kilka dni będziesz musiał włączać światła w mieście.
I to takim "ekologom" możesz/możecie podziękować za ten przepis.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
magicadm napisał(a):Ale napewno widziałeś wiele aut bez świateł?
To przez ich kierowców już za kilka dni będziesz musiał włączać światła w mieście.
Skąd taki wniosek, jak do tego doszedłeś?
Noś odblaski i żyj When I go driving I stay in my lane but getting cut off it makes me insane I open the glove box reach inside I'm gonna wreck this fucker's ride...

qlesh napisał(a):Skąd taki wniosek, jak do tego doszedłeś?
Próbując nie węszyć wszędzie teorii spisku doszedłem do wniosku, że ustwodawca kierował się wynikami statystyk wypadków i zwrócił uwagę na powtarzającą się przyczynę np: "słabej widoczności samochodu z powodu niewłączenia świateł mijania w trakcie dnia pomimo warunków wskazujących na taką konieczność"
Ustawodawca pomyślał: "co zrobić by Jan Kowalski miał w takich sytucjach włączone w dzień światła mijania???"
Może : "rozesłać po wiodącychw Polsce Autoryzowanych Stacjach Obsługi (lub innych) ogłoszenie o przetargu na wyprodukowanie układu "
"newbie napisał(a): który w finezyjny sposób realizował DRL wyżarzając włókna żarówki świateł drogowych (nie mijania) mw. z 40% energii; wszystko w oparciu o PWM i pewną logikę działania funkcjonuje do dziś prototypowo...miało być produkowane jako przekaźnik świateł dziennych
Niestety...ale chyba nie udało się
Propozycja Samoobrony, by umieszczać na masce każdego samochodu żywego koguta, który swoim pianiem czyniłby samochód łatwiej zauważalny na drodze upadła w pierwszym głosowaniu stosunkiem głosów 200 do 201...
PO zaproponowało kaczkę...
Więc nasz ustawodawca doszedł do wniosku: skoro większość Janów Kowalskich jest burakami, którzy nie wiedzą kiedy w dzień muszą włączać światła – ułatwmy im to: nakażmy włączać przez cały dzień. Nowakom również:)
Jasne??? Ty masz inne logiczne wytłumaczenie???
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
magicadm napisał(a):Jasne? Ty masz inne logiczne wytłumaczenie?
Pewnie, zwolnijmy z myślenia wszystkich na drodze.
Noś odblaski i żyj When I go driving I stay in my lane but getting cut off it makes me insane I open the glove box reach inside I'm gonna wreck this fucker's ride...

qlesh nie przesadzaj. to że Ty – zakładam – myślisz (a przynajmniej myślisz, że myślisz – no bo skąd to oburzenie
) na drodze nie oznacza, że robią to wszyscy kierowcy.
dlatego wprowadzono obowiazek zapinania pasów, nieprzekraczania prędkości, zakaz wyprzedzania przed szczytem wzniesienia czy na zakręcie, itp. by wskazywać tej grupie niemyślących, jak się na drodze zachowywać, by było względnie bezpiecznie.
a wolnomyśląca reszta (wolno czyli swobodnie
) czy chce czy nie chce, powinna się stosować.
mnie nakaz jazdy przez cały dzień na światłach się nie podoba (imho w mieście to idiotyzm), no ale co zrobić? podatki też mnie [tiiit] ale płacę.
dlatego wprowadzono obowiazek zapinania pasów, nieprzekraczania prędkości, zakaz wyprzedzania przed szczytem wzniesienia czy na zakręcie, itp. by wskazywać tej grupie niemyślących, jak się na drodze zachowywać, by było względnie bezpiecznie.
a wolnomyśląca reszta (wolno czyli swobodnie
mnie nakaz jazdy przez cały dzień na światłach się nie podoba (imho w mieście to idiotyzm), no ale co zrobić? podatki też mnie [tiiit] ale płacę.
b2 napisał(a):dlatego wprowadzono obowiazek zapinania pasów, nieprzekraczania prędkości, zakaz wyprzedzania przed szczytem wzniesienia czy na zakręcie, itp. by wskazywać tej grupie niemyślących, jak się na drodze zachowywać, by było względnie bezpiecznie.
Hehe i co, jest bezpieczniej?
b2 napisał(a):no ale co zrobić?
No.. nic, jedynie wyjechać.
Noś odblaski i żyj When I go driving I stay in my lane but getting cut off it makes me insane I open the glove box reach inside I'm gonna wreck this fucker's ride...

magicadm napisał(a):Więc nasz ustawodawca doszedł do wniosku: skoro większość Janów Kowalskich jest burakami, którzy nie wiedzą kiedy w dzień muszą włączać światła – ułatwmy im to: nakażmy włączać przez cały dzień. Nowakom również:)
mnie to w sumie martwi. Wyręcza się ludzi z myślenia. Zgadzam się z tym że auto na światłach nawet za dnia są lepiej widoczne, jednak jestem pewien że po pewnym okresie czasu ludzie przyzwyczają się do jazdy na światłach do tego stopnia, że aby uniknąć zbędnego wysiłku związanego z myśleniem zaczną olewać wszystko co takich świateł nie ma i statystyki dotyczące ilości wypadków na drogach znowu polecą do góry.
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
Bimbak napisał(a):mnie to w sumie martwi. Wyręcza się ludzi z myślenia.
W uproszczeniu można ludzi podzielić na:
-myślących, którym ta czynność nie sprawia bólu
-myślących, ale uznających tą czynność za bolesną
-niemyślących
Dwie ostatnie grupy musi ktoś wyręczyć.
Dokładnie w ten sam sposób można dyskutować nad sensem ograniczeń prędkości. Bo można dowodzić, że to wyręczanie z myślenia, że kierowca sam powinien wiedzieć kiedy i jak szybko jechać itp – jak słusznie b2 zauważył.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
magicadm napisał(a):Dokładnie w ten sam sposób można dyskutować nad sensem ograniczeń prędkości. Bo można dowodzić, że to wyręczanie z myślenia, że kierowca sam powinien wiedzieć kiedy i jak szybko jechać
Nie masz racji. Ograniczenia prędkości dają (przynajmniej powinny dawać) do myślenia, nie sądzisz? Ja jak widzę 70-tkę to najpierw przez myśl mi przechodzi dlaczego tam stoi i za chwilę najczęściej widzę przejście dla pieszych za ostrym zakrętem, zatoczkę dla autobusów w ogóle niewidoczną jeszcze 300m wcześniej, jakieś małe skrzyżowanie w połowie np. dwupasmowej jezdni z poboczem lub jakiś inny powód, który z całą pewnością usprawiedliwia postawienie tam takiego (lub innego) znaku.
Noś odblaski i żyj When I go driving I stay in my lane but getting cut off it makes me insane I open the glove box reach inside I'm gonna wreck this fucker's ride...

qlesh napisał(a):b2 napisał:
no ale co zrobić?
No.. nic, jedynie wyjechać
qlesh obrażasz się na wszystkich i wszystko bo wszedł przepis o obowiązkowym włączaniu świateł? I focha strzelasz?No sorry, rozbrajasz mnie.
Jedź do Szwecji (ale tam też będziesz musiał na światełkach pomykać
qlesh napisał(a):Nie masz racji
jasne, nikt jej nie ma – poza tobą
Bez sensu ta dyskusja
Równie dobrze możemy dyskutować o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą

qlesh napisał(a): Ograniczenia prędkości dają (przynajmniej powinny dawać) do myślenia, nie sądzisz?
kolego dlaczego z uporem maniaka doszukujesz się jakiejś wielkiej logiki w tym wszystkim.
ograniczenie prędkości niczego nie ma dawać do myślenia (nie takie jest jego zadanie, myślenie to kwestia wtórna i niepewna), masz jechać nie szybciej niż na znaku i o ile warunki na to pozwalają. proste. znak zakazu zakazuje, więc nie robisz. znak nakazu nakazuje, więc robisz. nie wymyślaj koła, bo to już dawno zrobiono za Ciebie.
uświadom sobie, że gro użytkowników dróg to po prostu pozbawione mózgu bęcwały i tego nie zmienisz. małpa dostałaby prawko, to tylko kwestia zdania jakiegoś testu!!
owszem, jak widzę ograniczenie 40 to myślę "może jakiś zakręt brzydki, może dziury, może szkoła". ale wszystkich na około nie obchodzi, co ja sobie w tym momencie myślę. mam nie jechać szybciej niż 40, jeśli warunki pozwalają na taką prędkość. wali to tak samo posłów, którzy uchwalili kodeks ruchu drogowego, wali też policjanta wlepiającego mi mandat za jazdę np. 60 na wspomnianym zakazie. i raczej nie przekonam go, mówiąc "panie władzo, moje myślenie wskazuje, że ten znak tutaj jest nieuzasadniony, bo zakręt nie jest tak ostry jakby się wydawało. moje myślenie pozwoliło mi jechać więcej niż 40".
osobna kwestia to nieuzasadnone znaki w nieuzasadnionych miejscach.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości


