Sprzęgło w BA – wątek zbiorczy
k3b napisał(a):chyba sie nie opłaca kombinować z tą wymianą okładzin bo jak pozrywasz nity to od nowa robota.
Fabryczne okładziny też są nitowane – więc w czym problem???
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Wszystko zalezy jakiego producenta......widziałem tez pasek rozrządu za 54 zł firmy JC.......k3b napisał(a):Do Z5 kpl sprzegła na allegro kosztuje 280zł
Serwis Mazdy Warszawa ( specjalizacja mazda nie mylić z autoryzacją :) ) http://www.autojaksa.com.pl Piaseczno ul. Sękocinska 19 ZAPRASZAMY
Jaksa napisał(a):Wszystko zalezy jakiego producenta..........
Racja, ale najlepsze jest to, że nawet jak zgadza się producent, to jeszcze moze nie zgadzać sie model części – nawet jak pasuje na "swoje miejsce".
W moim DITD ory i na zmiane miałem dociski DAIKINA.
Niby mocowania i rozmiary te same, kształt zgrubsza podobny, ale w szczegółach różnica ogromna.
Docisk ORY wyglądał na dużo solidniej wykonany. I na teście okazał sie silniejszy.
A więc sam producent to nie wszystko, na częściach masz tłoczone numerki modelu/typu itp – a tego nie znajdziesz w żadnym katalogu.
Wystarczy, że tarcza robiona do silnika 2.0 benzyna przypadkiem pasuje do 2.0 diesel i już będzie figurować jako zamiennik, mimo, że wytrzyma połowę tego, niestety...
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
magicadm napisał(a):Wystarczy, że tarcza robiona do silnika 2.0 benzyna przypadkiem pasuje do 2.0 diesel i już będzie figurować jako zamiennik
Ooo, za takie coś to powinni pławić... Przecież wysokoprężny rozniesie tłumiki drgań w takiej tarczy...
Briareos napisał(a): Przecież wysokoprężny rozniesie tłumiki drgań w takiej tarczy...
Racja, a najlepsze jest to, że tarcza "JC" za 120zł ma sześć sprężyn, DAIKIN "zamiennik" za 200zł ma cztery sprężyny z grubego drutu, a DAIKIN ORY za 380zł ma cztery podwójne...
...i wszystko niby do DITD
PS
Ja mam teraz DAIKINA za 200zł, ciekawe ile wytrzyma – na razie jest OK
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Panowie jaka cena kompletna za kompletne sprzeglo na dzien dzisiejszy?
- Od: 5 sty 2007, 18:46
- Posty: 1146
- Skąd: Gliwice
- Auto: Było : Punto I Prelude II gen Audi 200 5000s , 323F BA , E46 .
Jest : Punto II , Bravo II 1.4 Turbo :)
ja 2 tygodnie temu zaplacilem 200zl za tarcz SACHS 90zl lozysko oporowe KOYO, docisku nie wymienialem ale kosztowal 200zl. wszystko zalezy od producenta, podobno ktos znalazl na allegro kompletne za 280, ale YETI tez ktos podobno widzial 
to ja kiedys do Punto I za kompletne z waleo 250 placilem.Wiec nie jest zle.Zyjemy w czasach ze mozna sobie na wiekszosc aut w utrzymaniu pozwolic
- Od: 5 sty 2007, 18:46
- Posty: 1146
- Skąd: Gliwice
- Auto: Było : Punto I Prelude II gen Audi 200 5000s , 323F BA , E46 .
Jest : Punto II , Bravo II 1.4 Turbo :)
Witam
Nie wiem czy to jest problem, czy ten samochód "tak ma", czy może zależy to po prostu od umiejętności, których na razie trochę mi brak, bo jestem świeżym kierowcą, ale zauważyłem coś co mnie trochę martwi.
Chodzi mi o to, że przy ruszaniu zanim dobrze ruszę mam już 3000 – 4000 obrotów, a auto zbiera się tak, że płakać się chce – wiem, że to tylko 1,5, ale bez przesady – auto wyje jak odrzutowiec, a prędkość jakoś nie bardzo chce rosnąć. Oczywiście żeby nie było wątpliwości – sprzęgło puszczone
Czytałem gdzieś na tym forum, że może to być wina sprzęgła, ale zrobiłem test z ruszaniem z 4 i nie ruszył – poszarpał poszarpał i zgasł.
Wiem, że na jedynce powinno się jechać jak najkrócej, niestety u mnie obroty rosną tak szybko w stosunku do przyrostu prędkości, że musiałbym zmienić na dwójkę w zasadzie od razu. Na dodatek mam jeszcze sporo miejsca do podłogi. Przy wyższych biegach wygląda to tak, że przyrost obrotów ma jakieś tam odbicie w prędkości.
Z góry dzięki
Pozdrawiam.
Nie wiem czy to jest problem, czy ten samochód "tak ma", czy może zależy to po prostu od umiejętności, których na razie trochę mi brak, bo jestem świeżym kierowcą, ale zauważyłem coś co mnie trochę martwi.
Chodzi mi o to, że przy ruszaniu zanim dobrze ruszę mam już 3000 – 4000 obrotów, a auto zbiera się tak, że płakać się chce – wiem, że to tylko 1,5, ale bez przesady – auto wyje jak odrzutowiec, a prędkość jakoś nie bardzo chce rosnąć. Oczywiście żeby nie było wątpliwości – sprzęgło puszczone
Wiem, że na jedynce powinno się jechać jak najkrócej, niestety u mnie obroty rosną tak szybko w stosunku do przyrostu prędkości, że musiałbym zmienić na dwójkę w zasadzie od razu. Na dodatek mam jeszcze sporo miejsca do podłogi. Przy wyższych biegach wygląda to tak, że przyrost obrotów ma jakieś tam odbicie w prędkości.
Z góry dzięki
Pozdrawiam.
- Od: 10 paź 2006, 18:42
- Posty: 117
- Skąd: Kraków
- Auto: Mazda 323f 1.5 1996
A jak jest u ciebie z tak zwanym ruszeniem z piskiem? Czy sprzeglo ci ciagnie to znaczy czy na przyklad kiedy na jedynce wkrecisz go na 3 tys. obrotow i gwaltownie puscisz sprzeglo to czy ci auto sie zbiera od razu i opony piszcza? czy ci sprzeglo ciagniem a silnik wyje i auto rusza bardzo powoli, spokonie tak jak bys powooli puszczal sprzeglo?
- Od: 21 sty 2007, 10:33
- Posty: 83
- Skąd: Zelów
- Auto: Mazda 323F BA Z5 1996r.
Zależy co masz na myśli gwałtownie, ale jeśli puszczę je dość szybko, to auto w miarę rusza, ale nie piszczy – generalnie szarpnie go , ale się nie rozpędza, a w każdym razie nie tak szybko jak pozostałe samochody. W sumie to może dziwne, ale czasem np jak mocniej przycisnę na trójce czy czwórce to bardziej czuć przyspieszenie niż przy ruszaniu na jedynce. Dziś spróbuję po prostu strzelić sprzęgłem i zobaczymy.
- Od: 10 paź 2006, 18:42
- Posty: 117
- Skąd: Kraków
- Auto: Mazda 323f 1.5 1996
Muszę to jeszcze potestować – w sumie dziś próbowałem ruszyć z piskiem i po kilku próbach raz zapiszczał (wprawdzie słabo, ale zawsze), więc już sam nie wiem co jest grane, może po prostu muszę się lepiej tego auta nauczyć, albo jak znajdę trochę czasu to podskoczę z tym do mechanika sprawdzić to sprzęgło, albo może uda mi się wyskoczyć na spota i ktoś pomoże
Mam tylko nadzieję, że albo to ja, albo sprzęgło, a nie trafiłem na jakąś taką słaba wersję, bo naprawdę, na światłach to czasem aż mi wstyd jak widzę jakie wynalazki mnie wyprzedzają. Ale co się dziwić na kursie musiałem ruszać tak, żeby instruktorce kawa się nie rozlała, więc teraz muszę nauczyć się czegoś innego
Mam tylko nadzieję, że albo to ja, albo sprzęgło, a nie trafiłem na jakąś taką słaba wersję, bo naprawdę, na światłach to czasem aż mi wstyd jak widzę jakie wynalazki mnie wyprzedzają. Ale co się dziwić na kursie musiałem ruszać tak, żeby instruktorce kawa się nie rozlała, więc teraz muszę nauczyć się czegoś innego
- Od: 10 paź 2006, 18:42
- Posty: 117
- Skąd: Kraków
- Auto: Mazda 323f 1.5 1996
Spróbuj ruszyć normalnie na jedynce, i przy 2000 obrotów, wcisnąć gaz do końca. Jeśli przy szybkim wzroście obrotów, prędkość tylko minimalnie się zwiększy to znak że sprzęgło się skończyło 
niemaco sie długo zastanawiać, SPRZĘGŁO DO WYMIANY, miałem w moim to samo, praktycznie zero przyspieszenia, Dałem sprzęgło wymienić i wszystko śmiga elegancko. Za sprzęgło Japońskie z dociskiem i robocizną zapłaciłem 600 zł.
-
kwakier1
hellmi napisał(a):ale jeśli puszczę je dość szybko, to auto w miarę rusza, ale nie piszczy
no czy kola boksuja w miejscu czy autko tylko ostrzej rusza bez boksowania kolami. nie czujesz potem takiego specyficznego smrodu dla przypalonego sprzegla?
- Od: 21 sty 2007, 10:33
- Posty: 83
- Skąd: Zelów
- Auto: Mazda 323F BA Z5 1996r.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości