Czyli rozmawiamy o modelu
Mazda 323F BG 1.6 (z podnoszonymi ślipkami).
Dlaczego gaźnik? Sprawny silnik na wtrysku jest bardziej stabilny i dynamiczny. Oooczywiście jest trochę bardziej skomplikowany, no ale i dawka paliwa jest precyzyjniejsza.
Na co zwrócić uwagę? Na wszystko! Ogólnie jeśli trafisz na egzemplarz niebity lub tylko lekko puknięty i element uszkodzony był wymieniony na nowy oryginalny lub z innego pojazdu (również oryginalny), to korozji nie będzie. Dlaczego? Pownieważ również eFki są w pełnym ocynku.
Możesz napotkać drobne ogniska rdzy przy podszybiu tylnym, ew. przy uszczelkach, trochę też niekiedy zdarza się przy nadkolach, ale nie jest to "standardowe wyposażenie".
Gdy będziesz kupował, zwróć uwagę dosłownie na wszystko. Pamiętaj, że ten model ma już 17 lat! Jeśli jest elektryka, to koniecznie sprawdź, czy i jak funkcjonuje. Podobnie z klimą. Jeśli ktoś twierdzi, że jest, ale trzeba ją nabić, to oznacza, że jest nieszczelna, więc tak, jakby jej nie było!
Nie ufaj przebiegowi. Sprawdzaj przebieg po stanie pojazdu. Gałka zmiany biegów, nakładki na pedały, kierownica, tapicerka, dywaniki, itp. Jeśli będą bardzo powycierane, bo przebieg 150kkm jest wirtualny i zapewne o połowę mniejszy!
Rozgrzej silnik, aby złapał wolne obroty. Jeśli będzie pracował niestabilnie, trząsł się, itp. to znaczy, że coś jest nie tak. Przejdź się do tyłu pojazdu i zaciągnij się spalinami (ktoś niech dynamicznie naciśnie pedał gazu w tym momencie). Jak poczujesz zapach oleju, to dobrze nie jest – silnik do roboty, bo bierze oleju. Zawsze możesz z tym jeździć, dolewając co jakiś czas litra oleju, jak połowa posiadaczy starych samochodów w Naszym cudownym kraju, ale chyba nie oto chodzi.
Przed zakupem sprawdź poziom oleju oraz płynu chłodzącego. Tego ostatniego nie tylko w zbiorniczku wyrównawczym, ale przede wszystkim w chłodnicy. Sprawdzaj na zimnym silniku, aby się przypadkiem nie poparzyć.
Możesz uruchomić silnik i sprawdzić, czy podczas pracy (przy odkręconym korku od chłodnicy) nie wydostają się bąbelki poprzez płyn chłodzący. Wtedy oznaczałoby to wydmuchaną uszczelkę pod głowicą. Mówimy jednak o bąbelkach a nie drżeniu cieczy.
Skontroluj, czy działa ogrzewanie. Jeśli po wcześniejszych testach i sprzejażdżce ciągle będzie leciało chłodne powietrze, to masz dodatkowy problem (uszkodzony system klapek sterujących, lub brudna nagrzewnica albo caly układ chłodzenia).
Na parkingu skręć w lewo i zrób kilka kułeczek przy lakkim przyspieszaniu (bez warjactwa). To samo zrób w prawą stronę. W ten sposób sprawdzisz, czy pojazd ma zdrowe przeguby zewnętrzne.
Jedź na szarpak i dowiesz się o stanie zawieszenia (amortyzatory – czy nie są martwe, sworznie, inne elementy zawiechy).
Sprawdź stan i działanie oświetlenia.
Obejrzyj silnik. Jeśli są wycieki przy aparacie zapłonowym lub w okolicach pokrywy zaworowej, to jeszcze żaden problem. Ale jeśli są w innych miejscach – odpuść sobie.
Jeśli w komorze silnikowej zauważysz jakieś "kosntrukcje pająka", to ze zdwojoną dokładnością posprawdzaj wszystko. Jeśli ktoś przeprowadzał naprawy na sznurek, to auto jest niedoinwestowane i czeka na "inwestora strategicznego" – czyli Ciebie. Wtedy czasami warto zapomnieć o samochodzie no chyba, że chcesz drugie tyle albo i więcej wsadzić w jego doprowadzenie do stanu zadowalającego.
Oczywiście możesz kupić ruinę z akceptowalnym silnikiem i zawieszeniem (aby przeszedł przez przegląd) i nim jeździć, ale czy o to chodzi...?
Pozdrawiam
..::GofNet::..