Czego oczekujecie, a czego nie lubicie w serwisach?
Poza wyżej wymienionymi lubię jak odbieram czysty samochód, ostatnio mi wymieniali szybę, powiedzieli dlaczego pękła stara co i jak musi być zrobione i dlaczego tak drogo i jak odbierałem samochód to też wszystko fajnie i pięknie tylko zostawili syf w kabinie. Oczywiście zakładali pokrowce itd ale ograniczyli się do zdięcia ich i sporo jakiejś rdzy/szpachli/opiłków zostało w dywanikach i na desce rozdzielczej.
Ojciec pojechał na przegląd do ASO Toyoty i w standardzie miał odkużanie samochodu i karchera. Nie wiem czy to należy do normalnych czynności przeglądowych ale poprawili mu sprzęgło i przesmarowali coś tak, że lewarek skrzyni biegów lżej chodzi. I coś musieli podokręcać bo jest ciszej Wrócił z przeglądu z poczuciem dobrze wydanych 300 zł.
Nie lubię jak mechanicy sobie żartują, że coś zepsuli przy okazji naprawy i jeszcze bardziej nie lubię jak nie żartują Jak już coś spartolą to lubię kiedy się do tego przyznają i proponują zadość uczynienie. Przykładem może być lekko porysowany lakier, albo odprysk, który nie da się łatwo naprawić/zrekomensować a wkoorvia.
Ojciec pojechał na przegląd do ASO Toyoty i w standardzie miał odkużanie samochodu i karchera. Nie wiem czy to należy do normalnych czynności przeglądowych ale poprawili mu sprzęgło i przesmarowali coś tak, że lewarek skrzyni biegów lżej chodzi. I coś musieli podokręcać bo jest ciszej Wrócił z przeglądu z poczuciem dobrze wydanych 300 zł.
Nie lubię jak mechanicy sobie żartują, że coś zepsuli przy okazji naprawy i jeszcze bardziej nie lubię jak nie żartują Jak już coś spartolą to lubię kiedy się do tego przyznają i proponują zadość uczynienie. Przykładem może być lekko porysowany lakier, albo odprysk, który nie da się łatwo naprawić/zrekomensować a wkoorvia.
co do patrzenia mechanikom na rękę to wydaje mi się że w ASO jest to nawet zalecane przez centralę Firmy (teoretycznie).
Parę lat temu pracowałem w serwisie Forda i klient wszedł na warsztat bo chciał postać przy swoim samochodzie podczas przeglądu.
Właściciel serwisu stanowczo go wyprosił, podając różne preteksty w stylu że coś może mu się stać (odskoczy nakretka,klucz itp.)
Klient napisał skargę do centrali Forda.
Centrala Forda pisała przeprosiny do klienta, a właścicielowi serwisu chcieli odebrać koncesję ( też musiał pisać przeprosiny do klienta )
Jeśli chodzi o rzeczy których nie lubie to dodam, ze nie lubie, jak zostawiam samochód na dłuższą naprawę i przychodze np. na nastepny dzień i zastaję włączone radio w swoim samochodzie, które zastępuje radiowęzeł w warsztacie.
Parę lat temu pracowałem w serwisie Forda i klient wszedł na warsztat bo chciał postać przy swoim samochodzie podczas przeglądu.
Właściciel serwisu stanowczo go wyprosił, podając różne preteksty w stylu że coś może mu się stać (odskoczy nakretka,klucz itp.)
Klient napisał skargę do centrali Forda.
Centrala Forda pisała przeprosiny do klienta, a właścicielowi serwisu chcieli odebrać koncesję ( też musiał pisać przeprosiny do klienta )
Jeśli chodzi o rzeczy których nie lubie to dodam, ze nie lubie, jak zostawiam samochód na dłuższą naprawę i przychodze np. na nastepny dzień i zastaję włączone radio w swoim samochodzie, które zastępuje radiowęzeł w warsztacie.
- Od: 15 paź 2011, 07:54
- Posty: 82
Nie będe się powtarzał po kolegach. Jedynym moim marzeniem jest tylko to, aby w naszych ASO mieli takie podejście do klienta jak na zachodzie.]
A nie cos w stylu: to stary model, nie ma już części, my już takich nie robimy, z tym sie już nie opłaca robić. Mowa o Madzi 323BF. Jak byłem w tym roku w Berlinie i walnoł mi włącznik wentylatora, to jakimś cudem jeszcze sie doturlikałem do ASO i zostałem obsłużony jak bym przyjechał conajmniej Xedosem. Nie mówie o kosztach, raptem 20 EURO.
Nie polecam ASO Mazdy w Krakowie na ul. Kamieńskiego
Totalna olewka klienta!
A nie cos w stylu: to stary model, nie ma już części, my już takich nie robimy, z tym sie już nie opłaca robić. Mowa o Madzi 323BF. Jak byłem w tym roku w Berlinie i walnoł mi włącznik wentylatora, to jakimś cudem jeszcze sie doturlikałem do ASO i zostałem obsłużony jak bym przyjechał conajmniej Xedosem. Nie mówie o kosztach, raptem 20 EURO.
Nie polecam ASO Mazdy w Krakowie na ul. Kamieńskiego
Totalna olewka klienta!
- Od: 15 gru 2003, 20:52
- Posty: 141
- Skąd: Trzebinia
- Auto: chwilowo brak
No to temat praktycznie wyczerpany
Z moich zachcianek to dodam tylko, że lubię jak mechanik mówi, że po zrobieniu czegoś tam wszystko będzie ok a nie, że powinno być!! Wtedy widać gość jest wachofcem a nie robi na czuja bo może akurat trafi. Że o różnicy w cenie przed naprawą i po nie wspomnę.
A reszta to jw
pozdro
Z moich zachcianek to dodam tylko, że lubię jak mechanik mówi, że po zrobieniu czegoś tam wszystko będzie ok a nie, że powinno być!! Wtedy widać gość jest wachofcem a nie robi na czuja bo może akurat trafi. Że o różnicy w cenie przed naprawą i po nie wspomnę.
A reszta to jw
pozdro
- Od: 24 paź 2003, 00:04
- Posty: 144
- Skąd: Skarland
- Auto: 323F BJ 1,8 16V '99
Ja sie jeszcze dopisze – przede wszystkim zgadzam sie z Morda. Tak jak wiekszosc bywam w ASO okazyjnie, bo Mazda psuje sie rzadko. Ostatnio byl to sierpien 2003 w Bialym (nowa stacja – przeglad za free). Naprawde bylo fajnie pomimo ze szef nie chcial zbytnio przebywania przy samochodzie, ostatecznie sie zgodzil. Zarowno on jak i mechanik prowadzili mila i rzeczowa rozmowe i czulem sie zadbany jako klient. Zostalem oprowadzony po serwisie. Poza tym chcialem sie umowic na wymiane paska rozrzadu, szef polecil mi czesci troche tansze, ale z hurtowni, a za reklame na stronie opuscil 50% robocizny (z 600 na 300 zl). Naprawde szczerze chcialem tam wrocic, ale jak wyjechalem z serwisu, to cos mi zaczelo strasznie [tiiit] w samochodzie... Pod Makro okazalo sie, ze korek od chlodnicy byl niezakrecony i wywalilo caly plyn na silnik. A bylo to w tej chwili, jak poszedlem sobie na chwile porozmawiac z szefem. Nie mam do nikogo wyrzutow, kazdemu sie moze zdarzyc, ale... Poza tym nie poinformowano mnie, ze wymiana napinacza hydraulicznego nie jest zawsze konieczna, dzieki czemu jestem 600 na plusie.
Ostatnio czytalem wywiad z prezesem Toyoty Polska i utkwily mi na dlugo w pamieci jego slowa – "Nasza wspolpraca z klientem w momencie kupna samochodu dopiero sie zaczyna, a nie konczy". Tak wiec proponuje kazdego klienta traktowac w osobisty sposob, szczegolnie, ze Mazda to rodzynek, wiec klientow w ASO tez nie ma za wielu
Ostatnio czytalem wywiad z prezesem Toyoty Polska i utkwily mi na dlugo w pamieci jego slowa – "Nasza wspolpraca z klientem w momencie kupna samochodu dopiero sie zaczyna, a nie konczy". Tak wiec proponuje kazdego klienta traktowac w osobisty sposob, szczegolnie, ze Mazda to rodzynek, wiec klientow w ASO tez nie ma za wielu
Hmmm, moze niech wypowiedza sie eksperci, ale z moich danych wynika, ze jego wymiana jest zalezna od stanu, a 100k km rzadko kiedy to wymusza. W ASO 700 zl dokladnie, w sklepie 580.
NIE nawidze jak pan z ASO (szaserów), chce mnie wsadzić na MUKE, i pozbawic mnie kilku pensji bo myśli że trafił na a mianowicie :
jade do ASO żeby stwierdzili mi co "puka" w silniku (chodziło o popychacze) no i pan szef mówi, że:
-na jakim OLEJU pan jeździ ?
No jest nalany 5w40 (bo Tak było jak kupiłem)
-To pan haa i ... co za osioł leje do v6 5w40 nalej pan 15w40
No dobra Ale co z pukaniem
-myśle że to są HLA i to nie będzie łatwa sprawa we wszystkich mazdach tak sie dzieje i może sie to popsuć trzeba wymienić, i sprawdzić rozrząd, bo może pęknąć i silnik popsuty a wtedy to wie pan ... koszty!
ok ale ile to ma kosztować???
– no myśle że jak rozbierać taki silnik to trzeba wymienić wszystkie bo niewiadomo który puka....... no i 1 popychacz to 100zł x24 to 2400zł za części no i jęśli rozrząd to ....... ok 1500zł + robocizna i.......
Nie to ja dziękuje bardzo może sie nie popsuje.........
NO I TAKIM SPOSOBEM ZAKOŃCZYŁEM WSZELKIE SPOTKANIA Z ASO... (SZASERÓW) I NAPRAWIAM AUTKO TROSZKI SAM I ZE ZNAJOMYMI MECHANIKAMI
Nalałem oleju 10w40 przejechałem 110 000tys i nic nie robiłem w silniku. oceńcie sami NIENAWIDZE TEGO!!!!!
A i jeszcze kazał mi kupić płukanke do HLA za 36zł, no i kupiłem ale znalazłem też taki sam produkt u siebie w mieśce za 14zł to pomyślcie sami !!
OKRADAJĄ NAS i tych co sie nie znają na mechanice!!!
TO KONIEC ULŻYŁO M I
jade do ASO żeby stwierdzili mi co "puka" w silniku (chodziło o popychacze) no i pan szef mówi, że:
-na jakim OLEJU pan jeździ ?
No jest nalany 5w40 (bo Tak było jak kupiłem)
-To pan haa i ... co za osioł leje do v6 5w40 nalej pan 15w40
No dobra Ale co z pukaniem
-myśle że to są HLA i to nie będzie łatwa sprawa we wszystkich mazdach tak sie dzieje i może sie to popsuć trzeba wymienić, i sprawdzić rozrząd, bo może pęknąć i silnik popsuty a wtedy to wie pan ... koszty!
ok ale ile to ma kosztować???
– no myśle że jak rozbierać taki silnik to trzeba wymienić wszystkie bo niewiadomo który puka....... no i 1 popychacz to 100zł x24 to 2400zł za części no i jęśli rozrząd to ....... ok 1500zł + robocizna i.......
Nie to ja dziękuje bardzo może sie nie popsuje.........
NO I TAKIM SPOSOBEM ZAKOŃCZYŁEM WSZELKIE SPOTKANIA Z ASO... (SZASERÓW) I NAPRAWIAM AUTKO TROSZKI SAM I ZE ZNAJOMYMI MECHANIKAMI
Nalałem oleju 10w40 przejechałem 110 000tys i nic nie robiłem w silniku. oceńcie sami NIENAWIDZE TEGO!!!!!
A i jeszcze kazał mi kupić płukanke do HLA za 36zł, no i kupiłem ale znalazłem też taki sam produkt u siebie w mieśce za 14zł to pomyślcie sami !!
OKRADAJĄ NAS i tych co sie nie znają na mechanice!!!
TO KONIEC ULŻYŁO M I
Mniam GTR 1,3 bara to brrrrrr jedyne 300KM
Wszyscy macie rację. Trudno pozbyć się jest "łatki" wynikającej z ogólnego przeświadczenia, że w ASO to zdziercy, złodzieje i na dodatek nic nie potrafią.
Z przykrością stwierdzić trzeba, iż tylko w nielicznych warsztatach autoryzowanych można spotkać się z kompetencją, rzyczliwością i fachowością. Najczęściej blichtr skrywa pod sobą to, co najgorsze...skandaliczny brak wiedzy, śladowe doświadczenie, nastawienie na szybki (duży zazwyczaj) pieniądz.
Szkoda, że tak jest...mam nadzieję jednak, że w najbliższej przyszłości to się zmieni na korzyść. Wtedy może Wy też będziecie chcieli się zaliczać do grupy "target customers".
Najważniejsza w moim odczuciu jest "otwartość" warsztatu. Prawdą przy tym jest, że nadmierne natręctwo klienta przeszkadza serwisantowi w jego pracy, ale lepiej jeśli w kulturalny sposób przekaże mu to mechanik, niż ma usłyszeć od "białego kołnieżyka", że w ogóle nie może być przy naprawie. Obecność właściciela auta ma pozytywne znaczenie...nie generuje podejrzeń.
Jeszcze jedna sprawa...nie jest uczciwe wymagać od ASO pełnego zakresu świadczonych usług, ponieważ w niektórych przypadkach inne specjalistyczne warsztaty robią to sprawniej i taniej (np. wydechy, ATX-y).
Miejcie świadomość swojego znaczenia...to od Was zależy komu zechcecie zostawić swoje pieniądze...myśle, że niedługa rozpocznie się o nie walka
Pozdrawiam,
Greg
Z przykrością stwierdzić trzeba, iż tylko w nielicznych warsztatach autoryzowanych można spotkać się z kompetencją, rzyczliwością i fachowością. Najczęściej blichtr skrywa pod sobą to, co najgorsze...skandaliczny brak wiedzy, śladowe doświadczenie, nastawienie na szybki (duży zazwyczaj) pieniądz.
Szkoda, że tak jest...mam nadzieję jednak, że w najbliższej przyszłości to się zmieni na korzyść. Wtedy może Wy też będziecie chcieli się zaliczać do grupy "target customers".
Najważniejsza w moim odczuciu jest "otwartość" warsztatu. Prawdą przy tym jest, że nadmierne natręctwo klienta przeszkadza serwisantowi w jego pracy, ale lepiej jeśli w kulturalny sposób przekaże mu to mechanik, niż ma usłyszeć od "białego kołnieżyka", że w ogóle nie może być przy naprawie. Obecność właściciela auta ma pozytywne znaczenie...nie generuje podejrzeń.
Jeszcze jedna sprawa...nie jest uczciwe wymagać od ASO pełnego zakresu świadczonych usług, ponieważ w niektórych przypadkach inne specjalistyczne warsztaty robią to sprawniej i taniej (np. wydechy, ATX-y).
Miejcie świadomość swojego znaczenia...to od Was zależy komu zechcecie zostawić swoje pieniądze...myśle, że niedługa rozpocznie się o nie walka
Pozdrawiam,
Greg
ja bym chciala zeby ci mechanicy wzieli na serio pod uwage to ze kobieta tez moze miec samochod i nim dobrze jezdzic a co za tym idzie miec z nim problemy !!!!!!!!!!!!!!!
po dobrym mechaniku oczekuje:
1. jak podjade to nie bedzie sie ze mnie smiac!!!!!!!!!!!!!!!<killer>
2. moje uwagi wezmie na serio a nie bedzie se pod nosem pitolil ze to kobieta
3. nie bedzie naciagal na niepotrzebne czesci bo kobieta sie nie zna
4. potraktuje mnie jak 100% klienta
oby w koncu sie taki znalazl !!!
po dobrym mechaniku oczekuje:
1. jak podjade to nie bedzie sie ze mnie smiac!!!!!!!!!!!!!!!<killer>
2. moje uwagi wezmie na serio a nie bedzie se pod nosem pitolil ze to kobieta
3. nie bedzie naciagal na niepotrzebne czesci bo kobieta sie nie zna
4. potraktuje mnie jak 100% klienta
oby w koncu sie taki znalazl !!!
- Od: 21 paź 2003, 13:53
- Posty: 193
- Skąd: krakow na stale juz
- Auto: najpiękniejsze :)
And the winner is Niqs
Co sadzicie o polskich warsztatach,serwisach,mechanikach?O zamiennikach do naszych samochodów no i na jakim poziomie w waszych miastach stoi jakosc wykonywanych usług(W zakresie obsługi samochodu)
Śmierć Jezdzi Szybko!!!My Jezdzimy Jeszcze Szybciej:)
- Od: 29 cze 2004, 12:09
- Posty: 1033
- Skąd: Krakow
- Auto: Mazda 626 GE 2.0 16v.LPG.
Nie jest zle u nas pod tym wzgledem
Mam tylko jedną uwage ze nie można zrobić wszystkiego w jednym miejscu /w 1 warsztacie/, taka kompleksowa obsługa od zmiany opon, geometri, przez naprawy mechaniczne i elektryczne. Warsztat moze zawsze powiedziec ze masz sobie jechac tu albo tam zrobic to co on nie moze ze względu na specjalizację bo to pewnie jest przyczyna nie z jego zakresu napraw i teraz sie bujaj od jednego miejsca do drugiego.
Mam tylko jedną uwage ze nie można zrobić wszystkiego w jednym miejscu /w 1 warsztacie/, taka kompleksowa obsługa od zmiany opon, geometri, przez naprawy mechaniczne i elektryczne. Warsztat moze zawsze powiedziec ze masz sobie jechac tu albo tam zrobic to co on nie moze ze względu na specjalizację bo to pewnie jest przyczyna nie z jego zakresu napraw i teraz sie bujaj od jednego miejsca do drugiego.
- Od: 25 paź 2004, 19:47
- Posty: 529
- Skąd: Łorsoł, Och o Ta
- Auto: Merida Cross 5300
nie zgodze sie z toba ja mam taki warsztat w ktorym wszystko jestem w stanie zrobic aczkolwiek chce skorzystac z klubowgo – zeby zobaczyc jak jest
"Doświadczenie zdobywa się chwilę po tym, kiedy było najbardziej potrzebne..."
- Od: 26 lis 2004, 13:13
- Posty: 55
- Skąd: Warszawa
- Auto: 929 Coupe GLX '82 :)
specjalizacja ogolna ale musze przyznac, ze 3 samochody mi robil i jeszcze zadnego nie zwalil
jest warsztat zwykly i wulkanizacyjny... z calym sprzetem itd..... no i garaz ma calkiem spory kilka samochodow sie zmiesci.... a mechanik ten miesci sie niedaleko TVN.... wiecej nie jestem w stanie podac – bo na pamiec do niego jezdze nawet adresu nie znam.
jest warsztat zwykly i wulkanizacyjny... z calym sprzetem itd..... no i garaz ma calkiem spory kilka samochodow sie zmiesci.... a mechanik ten miesci sie niedaleko TVN.... wiecej nie jestem w stanie podac – bo na pamiec do niego jezdze nawet adresu nie znam.
"Doświadczenie zdobywa się chwilę po tym, kiedy było najbardziej potrzebne..."
- Od: 26 lis 2004, 13:13
- Posty: 55
- Skąd: Warszawa
- Auto: 929 Coupe GLX '82 :)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości