Widze, ze na forum zawrzało
Greg, co do opisanej przez Ciebie próby poprzewracania mechaników, to zdaje się jakieś 2 tyg temu (zanim zapodałem temat na forum) taki własnie test był przeprowadzony. Wówczas nie odbiło lewe przednie koło. Reszta odbijała jak należy.
Po wymianie płynu hamulcowego (za namową kolegów z forum w USA )niestety nie odbija juz i PP koło, aczkolwiek np dzisiaj zdarzyło sie raz , ze to akurat odbiło.
W kwestii bezpiecznika – jest oryginalny 60A, nie sztukowany drutami itp itd.
Co do samej pompy – pompa jest jedna i albo działa albo nie. Gdyby pompa była zatarta i nie działałaby, to wtedy ABS w ogóle nie działałby na ŻADNE KOŁO, a nie tylko na jedno z nich. Tak więc raczej upatrywałbym winnego wśród elektrozaworów.
W kwestii Dunlopów – spoko spoko i bez ABS damy rade
A tak swoją drogą – Greg, jak masz mi robic łache, albo niby się na de mną litować, to mozesz w ogóle nic nie pisać. Nie ma przymusu.
Myślałem, ze zakopaliśmy topór wojenny i, zgodnie z naszą jakiś czas temu przeprowadzoną rozmową na GG, nie żywimy do siebie dawnych uraz. Chyba jednak się pomyliłem...
Długi – masz rację. Działanie ABS przedstawiłem kilkanascie postów temu w tym temacie. Na każde koło przypada oddzielny elektrozawór, ktróy najpierw odcina (zamyka) dopływ płynu z pompy hamulcowej, natomiast jak to nie pomaga (koło ciągle zablokowane), to otwiera się zawór do komory powrotnej, poprzez który płyn "ucieka" i tym samym cisnienie spada a koło zaczyna sie kręcić. Pompa zapewne przepompowywuje płyn ham. z komory powrotnej do źródła dzieki czemu ABS działa do upadłego w ilości n-cyklów az do wykluczenia konieczności jego działania. (za mała prędkość, wzrost przyczepnosci nawierzchni, odpuszczenie hamulca przez kierowce).
Jak znajde chwile czasu (z dzień), to wyciągnę HU, rozbiorę na części pierwsze i zobaczę, co jest z nim grane. W razie czego nawiążę współpracę z kolegą Greyg'iem i zamkniemy ten temat raz a dobrze.
Pozdrawiam wszystkich mających dobre intencje...
Smirnoff