Sprężyny progresywne JAMEX
nie wyobrazam sobie auta ktore ma obnizone tylko jenda czesc auta zapodaje wiocha, no ake coz co kto lubi, jak zawiecha to tylko cala, pozdro
-
Pyton162
Pavlikos napisał(a):tez chce wlasnie tylko przod posadzic
Nie rob tego bo sie zabijesz. Chyab ze jetes twardy jak czak noris i ni boisz sie np, wyminiac po jednym klocku hamulcowym , po jednym amortyzatorze
Less roof, more fun


nie oto chodzi ja np mam probka o tyl siedzi mi ladnie a przod w gorze jest jak bym normalnie podniosl go na podnosniku i dlatego chce tylko obnizyc przod bo w tedy sie wyrowna. a nie ze chce zeby auto wygladalo jak klin z pod auta ciezarowego przod w dole a tyl w gorze . 
-
jedrek
Tylko jak z bezpieczeństwem?!? Nie sądzę, żeby załadowanie sprężyn progresywnych tylko na przód było "dobrym" rozwiązaniem Twojego problemu
Troszkę inna jest charakterystyka pracy sprężyn sportowych a fabrycznych... 

i taka moja uwaga. Jak założyłem progresy na tył, to w zasadzie nie widać było rożnicy, ale z przodu to już ładnie poszłow dół
więc weź poprawkę na zużycie spręzyn i spokojnie zakładaj komplet.
Zresztą i tak nikt ci nie sprzeda pary
:P
więc weź poprawkę na zużycie spręzyn i spokojnie zakładaj komplet.
Zresztą i tak nikt ci nie sprzeda pary
Witam
Mam pytanie do osób które sobie obniżyły samochody poprzez wymiane sprężyn (na np JAMEX), zastanawiam się nad taką wymianą, ale czy konieczna jest zmiana amortyzatorów? niby do -40 nie jest to konieczne ale ile takie orginalne amortyzatory wytrzymają? (wiem że jest to uazaleznione od lokalizacji i przejechanych km ale jak narazie to mam zrobione 130tys)
Udesky wymieniłeś amortyzatory z powodu starości i przejechanych km czy może z powodu sprężyn które je szybciej wykończyly?
Mam pytanie do osób które sobie obniżyły samochody poprzez wymiane sprężyn (na np JAMEX), zastanawiam się nad taką wymianą, ale czy konieczna jest zmiana amortyzatorów? niby do -40 nie jest to konieczne ale ile takie orginalne amortyzatory wytrzymają? (wiem że jest to uazaleznione od lokalizacji i przejechanych km ale jak narazie to mam zrobione 130tys)
Udesky wymieniłeś amortyzatory z powodu starości i przejechanych km czy może z powodu sprężyn które je szybciej wykończyly?
- Od: 12 mar 2005, 21:30
- Posty: 81
- Skąd: Opole
- Auto: 323F BA 1,5i '94 16V 4/DOHC
jeszcze się z tego nie wyleczyliście
ja właśnie kupuję nowy komplet amorów i wracam do moich orginalnych sprężyn
Kupuje komplet gazówek z carspeedu za pardzo kożystną cenę
:D:D i w d... mam te niskie sprężyny, które zjadły mi moje wspaniałe regulowane amory w rok
Panowie odpuśćcie sobie ten temat, taka rada dobrego wuja
A teraz jak to wygląda w praktyce (z autopsji).
Amorek na niskiej spręzynie (przynajmniej u mnnie) wystaje ledwo może z 5 cm, więc skok (zakłądając że obniżyło się o 3,5 cm) amora zmniejszył się o ok 40% Więc cóż może wnieść to dobrego dla zawieszenia i amorów
otóż nic. Inna sprawa. Przy pierwszym głębokim dołku odboje wlazły na obudowę amora, a że miałem uniwersalne razem z osłoną to i z osłony też nic nie zostało
, więc jeśli już to albo ich wogóle nie zakładać, albo przynajmniej przyciąć o połowe. Dalej Nie zapominamy o jednej istotnej rzeczy – wahacz
jeśli obniżamy auto to i wahacz niżej schodzi, a więc guma jest naciągnięta zdecydowanie mocniej przez cały czas, nie tylko w czasie pracy. Dobra rada. Odkręcić śruby wahacza założyć nowe sprężyny i dokręcić wahacz spowrotem (na kołach oczywiście
) to pomoże troszkę przedłużyć ich żywotność (o ile ori jeszcze dadzą radę troszkę dłużej, o tyle 4max zjeździło mi się w 2 miechy
). Inna bajka to przeguby, tego nie udowodniono, ale takie moje przypuszczenie. Pracują nonstop na zdecydowanie większym wyhyleniu, szczególnie wewnętrzene, więc i pewnie zużycie też będzie szybsze. Ja z nimi walcze już od dawna, może to tylko zbieg oko0liczności, ale takie mało ottt
Jednym słowem ten piękny wygląd nie jest warty ceny i pracy, którą trzeba wpakować w auto.
jeśli już to raczej sprężyny + niższe amory.



Panowie odpuśćcie sobie ten temat, taka rada dobrego wuja

A teraz jak to wygląda w praktyce (z autopsji).
Amorek na niskiej spręzynie (przynajmniej u mnnie) wystaje ledwo może z 5 cm, więc skok (zakłądając że obniżyło się o 3,5 cm) amora zmniejszył się o ok 40% Więc cóż może wnieść to dobrego dla zawieszenia i amorów




Jednym słowem ten piękny wygląd nie jest warty ceny i pracy, którą trzeba wpakować w auto.
jeśli już to raczej sprężyny + niższe amory.
Waluś moze i masz racje nei znam sie na tym az tak ale powiem ci ze mam Kayaby i Jamexy i nie nazekam mam je od wrzesnia a amorki od marca i bylem ostatnio na przegladzie i amorki jak nowki nic im nie dolega no ale wiesz kazdy ma swoje zdanie i spostrzezenia
- Od: 17 sty 2005, 21:18
- Posty: 2563
- Skąd: Tarnów
- Auto: GMC Safari Hi-top , Skoda Fabia III 1,2 Tsi
Pajko napisał(a):Kayaby i Jamexy
Jak masz nowe amorki to aż tak szybko nie padną co innego jakbyś założył Jamexy np na ori amorki
Ja mam Jamexy już jakiś czas ogólnie jestem zadowolony bo prowadzi się lepiej, pewniej no i oczywiście wygląda 100 razy lepiej niż na ori
- Od: 21 lut 2005, 15:39
- Posty: 295
- Skąd: Głogów
- Auto: była 626GE 323BG Eclipse 323F BA a teraz Scion Tc
ja nie mówię że wyleją się wam amory zaraz już hyhy. Jak masz nowe to pewnie pojeździsz może z 3 lata, ale w miedzyczasie będą się sypać inne gumki hyhy.
Opisałem tylko swoje spostrzeżenia po roku exsploatacji
Opisałem tylko swoje spostrzeżenia po roku exsploatacji
Waluś a ja opisałem swoje
Przed założeniem Jamexów miałem z przodu ori amorki (na testerze lewa i prawa strona 71% ) Tył nowe Kayaby (tester – 76% obie strony)
Po dwóch miechach na Jamexach :
Przód 61% lewy i 45% prawy
tył bez zmian...
Po dwóch miechach na Jamexach :
Przód 61% lewy i 45% prawy
- Od: 21 lut 2005, 15:39
- Posty: 295
- Skąd: Głogów
- Auto: była 626GE 323BG Eclipse 323F BA a teraz Scion Tc
a moje spostrzezenia sa takie: wyglad fajny i wlasnosci trakcyjne sie poprawily ale cos za cos. samochod na nierownosciach pracuje caly tak jakby mial zawieszenie kompletnie sztywne co owocuje niezbyt przyjemnym bujaniem calego auta. zwiekszyly sie naprezenia w aucie co owocuje wiekszym trzeszczeniem elementow wnetrza na nierownej drodze. a co dla mnie najwazniejsze to fakt ze auto po obnizeniu w zasadzie nadaje sie do jazdy we dwoch bo jak wsiadzie komplet pasazerow to tylko brac różaniec w reke i modlic sie aby nie zostawic podwozia na naszych wspanialych drogach. jazda z zaladowanym samochodem jest tragiczna na koleinach bo garby od kolein sa nieraz wyzsze niz przeswit pod samochodem...
- Od: 15 paź 2005, 22:09
- Posty: 363
- Skąd: UK
- Auto: Mazda 5 Sport 2.0 benzyna
była: Honda Accord i-Ctdi Sport 2006r
Mazda 323C 1,5i
bartek_bart napisał(a):a co dla mnie najwazniejsze to fakt ze auto po obnizeniu w zasadzie nadaje sie do jazdy we dwoch bo jak wsiadzie komplet pasazerow to tylko brac różaniec w reke i modlic sie aby nie zostawic podwozia na naszych wspanialych drogach. jazda z zaladowanym samochodem jest tragiczna na koleinach bo garby od kolein sa nieraz wyzsze niz przeswit pod samochodem...
A ja jezdzilem z kompletem 5 osob na obnizeniu i to po drogach gorszych od Polskich bo po Ukrainskich i ani razu nieprzytarlem i mysle ze to dzieki tym sprezyna bo gdybym mial standard to mialy by wiekszy skok a tak te wczesniej "wyhamuja" i dzieki temu nieprzytre, a chce dodatkowo zauwazyc ze opony prawie sie chowaly w nadkola, a nawet rantem blotnika nieoptarlo opony, a to byla kwesia moze 3cm. Wiec jak dla mnie to to jest na plus.
P.S. Waga na [jakim?] siedzeniu tych 3 dodatkowych osob to bylo ponad 200kg + jakies 130kg pasazerow z przodu
164KM@343NM by Mirass (Dynosoft)
- Od: 8 lis 2005, 23:30
- Posty: 1150
- Skąd: SCI w ZGY
- Auto: Z5FBA->O1TDI
No Panowie sprawa wygląda bardzo kiepawo hehe
Na tych że tak powiem "progresach" jest muka
dzisiaj i wczoraj mieniałem amory na nowe i powrót do starych sprężyn. Sytuacja wygląda tak że 3 z 4 amorów były wylane, 2 opadały same w dól, w żadnym z 4 nie było już gazu. Ogólnie mówiąc masiakra. Nigdy więcej samych sprężyn. tylko komplet
Nie wiem jak na Jamexach, bo ja mam kieś niemieckie, ale ogólnie mówięc z całym szacunkiem dla ich użytkowników nie polecam
Na tych że tak powiem "progresach" jest muka
dzisiaj i wczoraj mieniałem amory na nowe i powrót do starych sprężyn. Sytuacja wygląda tak że 3 z 4 amorów były wylane, 2 opadały same w dól, w żadnym z 4 nie było już gazu. Ogólnie mówiąc masiakra. Nigdy więcej samych sprężyn. tylko komplet
Nie wiem jak na Jamexach, bo ja mam kieś niemieckie, ale ogólnie mówięc z całym szacunkiem dla ich użytkowników nie polecam
do mazdy to nie wiem, tu jest link http://www.motorsportworld.co.uk/frame- ... ranges.asp
-
Pyton162
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Moderator
Moderatorzy Tuning i modyfikacje