Mialem bum. Podobno wjechalem na czerwonym swietle...?

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez polnik@studio » 5 lip 2004, 09:34

jak masz AC a masz bo tak napisales to tylko


a jak miał zniżki to bye :D i 100 % a to dużo :D
[url=http://www.polnik-studio.pl/]systemy informatyczne[/url] || [url=http://www.athleticshop.com.pl/]sprzęt fitness[/url] || [url=http://www.trampoliny.com.pl.pl/]trampoliny[/url] || [url=http://www.ogrodowe-meble.pl/]meble ogrodowe[/url]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 lis 2003, 15:31
Posty: 1097
Skąd: Warszawa
Auto: Kia pro cee'd/ Toyota Starlet

Postprzez Krisk8 » 5 lip 2004, 09:37

no wiadomo ze za tym $ ida :( niestety idioci sie zdazaja na drogach i ngdy nie wiadomo kiedy na takiego sie trafi :|

wysokich znizek :D
--
Krisk8
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 27 cze 2004, 14:58
Posty: 6
Skąd: BoatTOWN
Auto: Mazda 626 GC 2.0 FE '83

Postprzez Rafal » 5 lip 2004, 12:05

moim zdaniem policja dała ciała, bo gdyby była dobrze rozeznana sytuacjia to gościu z corsy by miła ciepło bo nie mozna wjeżdżać na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia – o koles z corsy właśnie tak zrobił – wjechał na zablokowane skrzyżowanie!!!! Dogadaj się ze świadkiem!
Forumowicz
 
Od: 13 sty 2004, 12:38
Posty: 109
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 626 2.0 cronos z LPG

Postprzez adam626 » 5 lip 2004, 15:09

co do swiadomego rozwalania nowego samochodu.
Im nowsze auto tym bardziej się opłaca walić i brać kasę z wyceny.
Spora grupa ludzi w polsce tylko po to kupuje nowe wozy.
Amortyzacja niska więc wartość pojazdu duża.
Naprawa nawet za 20 czy 30 tyś nie przekracza magicznych 70% wartości (corsy to nie dotyczy) więc nie wchodzi w gre szkoda całkowita. Bierze się kasę za 5-6tyś się naprawia auto. Sprzedaje się koledze który po ubezpieczeniu zakłada te nieco pogiete cześci
i jedzie na miasto szukać jelenia. Kolejne 20 tyś z ubezpieczenia. Teraz naprawa wynosi 2 tyś bo dobre cześci już mamy w piwnicy.
I jazda dalej. A jak nie ma jelenia to walą między sobą i po rodzinie
Szukam kogoś kto zaopiekuje się GD GT 4WS
Samochód ogólnie sprawny z zadbaną tapicerką co jest unikalne w tym wieku auta.
Wymagający jednak poprawek blacharskich i lakierniczych na które ani ja ani Mazda nie mamy czasu.
Ewentualnych kandydatów zapraszam na PW
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 lis 2003, 14:56
Posty: 774
Skąd: wawa
Auto: 626GD89 GT 4WS

Postprzez artisan » 5 lip 2004, 16:41

miałem póltoraroku temu identyczna sytuacje zjeżdzałem ze skrzyzowania , przepuszczałem pieszego, z przciwka zapaliło sie zielone i jak z katapulty wyskoczył gośc stara Fiestą, i gonił żeby zdązyc mnie uderzyć sk... i zdązył... sk... <killer> przyjechały pały i po najprostszej linii, moja wina bo nie zjechałem na czas ze skrzyzowania, na moje oswiadczenie że nie mogłem zjechac bo pieszy wszedł na przejście pała orzekł ze nie powinienem wjeżdzac na skrzyzowanie gdy nie mogę z niego zjechać, na moje słowa ze jesli juz to to samo dotyczy mojego adwersarza, zrobił głupia mine i standardowe pytanie: przyjmuje Pan mandat ? gośc ewidetnie chciał zrobic sobie wózek a ja posłuzyłem jako <jelen> , ale to była stara randara, a jak tu nowa corsa ? może ten co kierował corsą to po prostu zupełny kretyn <glupek2> a jechał autem tatusia, ogólnie szczere wspólczucie <głaszcze>
pozdrówka z Madziolką w tle
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2004, 10:38
Posty: 293
Skąd: Białystok
Auto: Została juz tylko Mazda2 1.4

Postprzez Paweł » 5 lip 2004, 22:06

Dzisiaj bylem na Komendzie. Policja (co wyczytalem raczej miedzy wierszami, niz uslyszalem wprost) nie bedzie zbyt chetna do podwazania opinii kolegow, ktorzy stawili sie na miejscu zdarzenia. Przede mna zeznania skladal kierowca opla, nie wiem co dokladnie mowil, ale jak opisalem w ktorym miejscu skrzyzowania zostalem trafiony i ktore elementy mam uszkodzone, to widzialem, ze przesluchujacy mnie policjant byl mocno zbity z tropu. Sprawa na 99.99% trafi do Sadu Grockiego, bo ja nie przyznam sie do winy i najprawdopodobniej nie zrobi tego kierowca opla. Na razie czekam na przesluchanie swiadka i caly czasy czas licze, ze policja jednak zmieni zdanie i nie bede musial wystepowac przed sadem jako sprawca wypadku.

W Cignie STU, jako ze pieniadze na naprawe musza mi wyplacic z wlasnej kieszeni (AC), byli zdecydowanie bardziej zainteresowani cala sprawa. Likwidator w pierwszej chwili sugerowal, ze wina lezy rowniez po mojej stronie, jednak po zapoznaniu sie z materialami chyba zrozumial jak w rzeczywistosci wygladala cala sytuacja. Zlozylem im propozycje, zeby pomogli mi (moze przy pomocy prawnika lub innego eksperta) przebyc rozprawe sadowa. Jesli dobrze zrozumialem, to zacheceni oczywistoscia sytuacji i brakiem mojej winy beda pomagac mi wyjasnic te sprawe.

Tak wiec czekam na zeznania swiadka, ostateczna decyzje Policji oraz wycene uszkodzen przez warsztat i ubezpieczyciela (AC).

Pozdrawiam.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 14:13
Posty: 11063 (565/974)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez -=SauroS=- » 5 lip 2004, 22:27

hmmm nie za wesoła sytuacja. Ja na tym samym skrzyżowaniu miałem podobną sytuację. Zanim zjechałem ze skrzyżowania (skęcałem w lewo i byłem na końcu kolejki do skrętu), to zmieniło się światło i oczywiście wieśniak stojący na lewym pasie wyciął dzidę. Nie przejąłem się tym specjalnie bo wiedziałem że mam pierwszeństwo i wjechałem mu przed maskę. Kolo dawał ostro po cheblach, a ja żeby mu humor poprawić wyhamowałem go prawie do zera :P Kolo się wqrwił i trzymał mi się na tyle, więc znowu go zatrzymałem. Na następnych światłach staneliśmy obok siebie i zaczęła się dyskusja. Zaskoczyło mnie to ze najbardziej aktywny był jakiś stary dziad który siedział na miejscu pasażera (chyba ojciec tego łebka). Wyzywał mnie od q... i ch... W końcu się wqrwiłem i jak już zacząłem wysiadać, to okazało się że w samochodzie który stał za nimi, było jakiś 4 łebków którzy byli z nimi <lol> (jakaś ekipa budowlana chyba). Więc skończyło się tylko na tym że też ich nawyzywałem i pojechałem dalej.
Swoją drogą przepisy mowią też o tym że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, widząc że jest zablokowane przez inne pojazdy. Kwestia jest więc sporna.
Tak przy okazji chciałbym wspomnieć o rondach. Tu wiecznie są jaja i ludzie ze środkowego pasa skręcają w prawo, zajeżdżając kierowcom jadącym prawym pasem drogę. Ostatnio taki numer wycieła mi baba. Prawie jej w bok wjechałem, a byliśmy tylko we dwoje na rondzie!!!!! Niezła idiotka, ale co zrobić. Dobrze że domyślałem się że może coś takiego zrobić i specjalnie zwolniłem. Rondo w tej chwili to chyba miejsce w którym najłatwiej jest upolować <jelen> który zafunduje nam np. nowe drzwi :D
Na zakończenie chciałbym dodać, że obserwując jakie rzeczy ludzie wyprawiają na polskich drogach, jestem w szoku że dzwonów nie jest kilkakrotnie więcej. Ludzie naprawdę mają więcej szczęścia niż rozumu.
Obrazek
Forumowicz
 
Od: 21 cze 2004, 21:24
Posty: 41
Auto: Mazda 323 1,6 16V 94r.

Postprzez Paweł » 5 lip 2004, 22:32

Swoją drogą przepisy mowią też o tym że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, widząc że jest zablokowane przez inne pojazdy


W tej chwili przepisy mowia juz tylko o tym, a dokladnie:

Art. 25

4. Kierującemu pojazdem zabrania się:

1) wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy,



...Nie ma juz przepisu, ze nalezy ustapic pierwszenstwa pojazdom zjezdzajacym ze skrzyzowania.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 14:13
Posty: 11063 (565/974)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez luca » 5 lip 2004, 22:33

–=SauroS=– napisał(a):
Tak przy okazji chciałbym wspomnieć o rondach. Tu wiecznie są jaja i ludzie ze środkowego pasa skręcają w prawo, zajeżdżając kierowcom jadącym prawym pasem drogę. .


A jak mają zjechać z lewego pasa?
Poza tym to raczej wina kierowców nagminnie jeżdzących prawym pasem na rondzie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 kwi 2004, 14:12
Posty: 811
Skąd: DC
Auto: Astra 1.4

Postprzez luca » 5 lip 2004, 22:34

tco_tm napisał(a):
Swoją drogą przepisy mowią też o tym że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, widząc że jest zablokowane przez inne pojazdy


W tej chwili przepisy mowia juz tylko o tym, a dokladnie:

Art. 25

4. Kierującemu pojazdem zabrania się:

1) wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy,



...Nie ma juz przepisu, ze nalezy ustapic pierwszenstwa pojazdom zjezdzajacym ze skrzyzowania.


No ale wynika to przecież z tego przepisu....
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 kwi 2004, 14:12
Posty: 811
Skąd: DC
Auto: Astra 1.4

Postprzez MarcinS » 5 lip 2004, 22:39

luca napisał(a):
–=SauroS=– napisał(a):
Tak przy okazji chciałbym wspomnieć o rondach. Tu wiecznie są jaja i ludzie ze środkowego pasa skręcają w prawo, zajeżdżając kierowcom jadącym prawym pasem drogę. .


A jak mają zjechać z lewego pasa?
Poza tym to raczej wina kierowców nagminnie jeżdzących prawym pasem na rondzie.


to fakt, już parę razy spotkałem się, że ludzie raczej mają w du.ie przepis, że prawym pasem można jechać najwyżej w dugą w prawo i właśnie tak też można łatwo się nadziać <killer>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 paź 2003, 23:04
Posty: 144
Skąd: Skarland
Auto: 323F BJ 1,8 16V '99

Postprzez Paweł » 5 lip 2004, 22:44

No ale wynika to przecież z tego przepisu....

No.

raczej mają w du.ie przepis, że prawym pasem można jechać najwyżej w dugą w prawo

Nie ma takiego przepisu, ktory jednoznacznie by to okreslal. Na upartego mozesz objechac cale rondo prawym pasem.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 14:13
Posty: 11063 (565/974)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez MarcinS » 5 lip 2004, 22:47

tco_tm napisał(a):Nie ma takiego przepisu, ktory jednoznacznie by to okreslal. Na upartego mozesz objechac cale rondo prawym pasem.


a u mnie na nauce tak mówili, ale mnie załatwili, chyba do nich pojadę i <killer>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 paź 2003, 23:04
Posty: 144
Skąd: Skarland
Auto: 323F BJ 1,8 16V '99

Postprzez luca » 5 lip 2004, 22:54

Za: http://www.bpj.pl/z12/z21.html

"..Skrzyżowanie o ruchu okrężnym, tzw. rondo, w świetle przepisów jest skrzyżowaniem. A zatem zbliżając się do niego (o ile znaki nie wskazują inaczej), kierujący powinien zająć pas ruchu zgodnie z ogólnymi zasadami: prawy, jeżeli zamierza skręcić w prawo, lewy – jeżeli zamierza skręcić w lewo oraz dowolny do jazdy na wprost. "
Mazda Motor Company
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 kwi 2004, 14:12
Posty: 811
Skąd: DC
Auto: Astra 1.4

Postprzez Globy » 6 lip 2004, 00:54

Prosta zasada: do polowy ronda jedziemy zewnetrznym, ponad polowe – wewnętrznym.
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 21:02
Posty: 9891 (0/4)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Postprzez Paweł » 6 lip 2004, 06:25

"..Skrzyżowanie o ruchu okrężnym, tzw. rondo, w świetle przepisów jest skrzyżowaniem. A zatem zbliżając się do niego (o ile znaki nie wskazują inaczej), kierujący powinien zająć pas ruchu zgodnie z ogólnymi zasadami: prawy, jeżeli zamierza skręcić w prawo, lewy – jeżeli zamierza skręcić w lewo oraz dowolny do jazdy na wprost. "

Tak, ale jesli juz znajdziesz sie na rondzie, to nie ma zadnego przepisu, ktory zmusza cie do opuszczenia prawego pasa na pierwszym zjezdzie. Poza tym rondo nie musi byc wybudowane na prostopadlym przecieciu dwoch drog, moga byc na nim jeden, dwa lub cztery pasy. Mowiac inaczej – jesli znaki nie wskazuja specjalnej sytuacji (czyli mamy "normalne" rondo), to mozesz sobie po nim jezdzic prawym pasem do usranej smierci i nie jest to zlamaniem przepisu, a jesli doszloby do kolizji spowodowanej przez samochod zjezdzajacy z bardziej wewnetrznego pasa, nie bylaby to twoja wina.
Poza tym przepis o ktorym piszesz, w przypadku ronda bardziej odnosi sie nie do miejsca na ktorym zjedziesz z ronda, a do pasa, ktory zajmiesz na rondzie. Czyli chcesz zajac lewy pas – przed rondem musisz sie ustawic z lewej strony, chcesz zajac pas prawy – przed rondem musisz ustawic sie z prawej strony...

Prosta zasada: do polowy ronda jedziemy zewnetrznym, ponad polowe – wewnętrznym.

Hehe. A co to Globy? Wprowadzasz jakas rewolucje p.t. "Kodeks Drogowy Globego"? <lol>
HiHi. "Panie Policjancie, ale Globy powiedzial, ze jest taka zasada, ze..." ;)

Pozdrawiam.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 14:13
Posty: 11063 (565/974)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez Globy » 6 lip 2004, 10:49

tco_tm napisał(a):Hehe. A co to Globy? Wprowadzasz jakas rewolucje p.t. "Kodeks Drogowy Globego"? <lol>
HiHi. "Panie Policjancie, ale Globy powiedzial, ze jest taka zasada, ze..." ;)

No toć ba, jeszcze prawka nie mam, a już szaleję :P
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 21:02
Posty: 9891 (0/4)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Postprzez Krasnal » 6 lip 2004, 14:27

tco ty co najwyżej możesz dostac mandat za to że opuszczając skrzyżowanie było czerwone światło ale nie za to że spowodowałeś wypadek – to Corsa w Ciebie przyje..... a nie ty w nią i nie powinna jechać jak miała zablokowane (bądź niewidoczne) skrzyżowanie.....
Nie czuć, że przyspiesza – tylko jakoś inni stoją zamiast jechać
V6 – no more questions...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 maja 2004, 19:02
Posty: 611
Skąd: Pruszków
Auto: 323F (BA) – 2.0 V6 GT

Postprzez artisan » 6 lip 2004, 16:06

no dobran to w koncu jak to jest z tymi rondami a zwłascza lewym pasem, mam wkółko jzdzic ? ajak w koncu zechce zjechac to co ?
pozdrówka z Madziolką w tle
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2004, 10:38
Posty: 293
Skąd: Białystok
Auto: Została juz tylko Mazda2 1.4

Postprzez luca » 6 lip 2004, 16:16

Niestety tylko w kółko :D
Mazda Motor Company
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 kwi 2004, 14:12
Posty: 811
Skąd: DC
Auto: Astra 1.4

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości

Moderator

Moderatorzy Moto