od początku:
po przejechaniu 40-50km, auto przestaje chodzić na ostatnim garze-4. po 10minutowej przerwie wszystko jest normalnie lecz po chwili znowy przestaje. Zanim przestanie chodzić na 4 cylinder przy przyspieszaniu są taki krótkie przerwania coś jakby wtrysk,
brak paliwa ale i na PB i na LPG- SGI jest tak samo.
Do tej pory wymieniłem:
– kable (sprawdzone i dobre),
– świece NGK,
– kopułka wymieniona,
– przepływomierz dobry (uszkodzony po 2 -gen. LPG)
– sonda dobra (sprawdzałem u gazownika),
– płyn chłodniczy- wymieniany miesiąc temu – nie znika,
– bierze trochę oleju (ale to chyba normalne – na budziku ma 230.000 a w
rzeczywistości- ?) -około 1L na 2 – 3 tys.,
–
po restarcie brak błędów ale jak przejade te magiczne 40km to wywala mi błąd 11 i 17- czytałem co to jest i w zasadzie wszystko już sprawdziłem i wyeliminowałe- oprócz wtrysków (na gazie jest tak samo).
jeśli nie przekroczę tej magicznej 40 to nic nie pokaże i auto chodzi normalnie.
Aha to może być istotne--- jak miałem instalację II- gen. to auto na gazie chodziło normalnie a jak przełączyłem na PB było brak pracy 4 cylindra. Czyli to jest jakoś połączone ściśle z wtryskiem mieszanki (PB lub LPG).
Panowie pomóżcie mi bo nie wiem co mogę jeszcze zrobić z tym fantem.