Na niektorych fotkach mozna dostrzec iz w bagazniku pojawila sie tona zywicy i maty szklanej, Piotrus walczy mężnie z zabudową
Awaria byla prozaiczna, wezyk z plynem chlodniczym wchodzac do bloku dostal nieszczelnosci i przy ostrzejszej jezdzie lubil podlewac grodź ognioochronną. Myslelismy ze bedizemy musieli zdejmowac kolektor dolotowy ale na szczescie odbylo sie bez hardcoru i dalismy rade na dwa srubokrety dobrac sie do opaski zaciskowej i wezyka.
Srodek jest wybebszony z racji porządków jesiennych, Piotruś wypral cała wykładzine

Czyscioszek z Piotrusia
