Uszkodzenie nowego przegubu – wada fabryczna

Skrzynia biegów, sprzęgło, osie, zawieszenie, koła, układ kierowniczy i hamulcowy.

Postprzez Waluś » 21 wrz 2006, 19:42

Mam taki problemik.
Zakupiłem nówkę sztukę przegub zewnętrzny. Wszystko cacy, załozyłem, poskładałem, wyjazd z garażu, jazda próbna – kilka razy na skręconych kołach wciskam gaz, ale delikatnie, to tylko test, cacy. Zadowolony odstawiam furę. Rano wsiadam, jadędo roboty cisz, lux, potem z roboty i powoli, powoli zaczyna coś terkotać, delikatnie, eeee myślę sobie zdaje mi się.
Mija kolejny dzień i terkotanie staje się coraz głośniejsze, wpadam w panikę, szał. Na kanał, rozbieram, myślę sobie może za daleko się wsunął, może spadł z zabezpieczenia, ale nie cacy wszystko na miejscu. składam wyjeżdżam test i zonk. reklanacja

I teraz co mogło być przyczyną nagłej śmierci przegubu w ciągu 2 dni – w sumie może 20-30 km. Nie bylo katowania, nie było szleństw na skręconych kołach. Przegub nie bylejaki GKN, nie jakiś tam JC :P
jestem w głębokim szoku.

Ale tu dam coś do myślenie
Sprawa wygląda tak że do mojego wozu przegub powinien być 25/56/28. A do normalnej GD F2/ tudzięż ford probe jest 26/56/28. A ten 25/56/38 pochodzi od Pajero <szok> notabene ponad 2 razy droższy <szok>
Jak zmieniałem na wiosnę (tamten najprawdopodobniej był JC) kupiłem półoś co probasa pod te 26 zębów. Wymiarami minimalnie krótrza, ale różnicewynikają już za zabezpieczeniami, czyli odległość od przegubu do przegubu jest identyczna w obu przypadkach. Moja póloż ma 26/25 zębów probas 26/26, więc to raczej nie ma wpływu trakcję-chyba

Poradzicie coś ?? bo trace już głowę i dostaje szału.
Co prawda jedzie do mnie komplet pólosiek od proboszcza, więc będzie spokój, ale dlaczego kuźwa zerwało mi nowy przegub ??????????????????
Fotorelacje z napraw 626 GD
Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 lis 2003, 20:48
Posty: 5112 (0/4)
Skąd: Włodawa
Auto: GJ SH01, a rekreacyjnie niebieskie 1300 ccm na dwóch kołach

Postprzez magicadm » 21 wrz 2006, 21:30

No może trafiłeś na wadliwy element...
Podczas montażu nie ma możliwości potraktowania go zbyt dużą siłą??? ()przeguby zmieniałem tylko w 126p)
Ta różna długość półosi napewno nie wprowadziła jakiejś zmiany??? (naprężenia, bicia itp)
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Waluś » 21 wrz 2006, 22:20

magicadm napisał(a):Podczas montażu nie ma możliwości potraktowania go zbyt dużą siłą

nowy przegub zakłąda się w zasadzie ręką, tylko przebicie przez zabezpieczenie wymaga udeżenia mieciem, nie mocno,a potem bez problemu

magicadm napisał(a):Ta różna długość półosi napewno nie wprowadziła jakiejś zmiany?

wątpie bo różnice były rzędu kilku milimetrów, ale poza pracą półosi. Między przegubami jest j.w. pisałem czyli bez zmian
Fotorelacje z napraw 626 GD
Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 lis 2003, 20:48
Posty: 5112 (0/4)
Skąd: Włodawa
Auto: GJ SH01, a rekreacyjnie niebieskie 1300 ccm na dwóch kołach

Postprzez magicadm » 21 wrz 2006, 22:23

Czyli raczej wada fabryczna...
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez mayer » 21 wrz 2006, 22:33

Waluś wada materiału na 100% przeguby tak maja zwłaszcza GLO ze albo padnie w pierwsze 100 km albo wytrzyma 100tys. miałem kilka takich przypadków.
mayer
W124 300TD automat
mazda 626 GE 2,0 16V
W oczekiwaniu na małego Mayerka...:))))))
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 mar 2005, 16:36
Posty: 490 (0/1)
Skąd: poznań
Auto: Mercedes W124 300TD /mazda 626

Postprzez Waluś » 22 wrz 2006, 18:03

oki no to reklamacja :)
Fotorelacje z napraw 626 GD
Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 lis 2003, 20:48
Posty: 5112 (0/4)
Skąd: Włodawa
Auto: GJ SH01, a rekreacyjnie niebieskie 1300 ccm na dwóch kołach

Postprzez es » 22 wrz 2006, 20:06

Raczej wada. Mi zdarzyla sie inna przygoda. Otoz wymienilem przegub i dalem automobil babie na zakupy. Zadzwonila po 5 munutach, ze silnik wyje, a auto nie jedzie. Zapakowalem sie z kumplem i pojechalismy ratowac moja wtedy jeszcze niesllubna. Wpakowalem sie pod auto i od razu wyczulem, ze polos wyszla bokiem. Pekl pierscien i sie rozlazlo. Wkurzony na maxa, bo poltra roku, z braku kasiory, jezdzilym terkotem, zholowalem wrak do garazu. Podnosnik, klucze, ku...wy itd. Rozebralem, na wszelki wypadek umylem zalozylem stare zabezpieczenie i jezdze tak juz od roku. Dodam, ze moja nieslubna, moim sposobem, z niezlym gazem zjezdzala z ronda, wiec rozlazlo sie to pod wielkim obciazeniem. Przegub widocznie byl dobry, bo przezyl takie traktowanie. W Ty sie marwisz kilkoma milimetrami i to poza punktami bazowymi. Trafil Ci sie shit. Reklamacja.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 sie 2004, 13:17
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Auto: 626 2,2 i GV 95, chevy s10 02

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6