Negoiu napisał(a):I jeśli Biger ma argumenty i dowody, iż auto jest niesprawne i było niesprawne w momencie zakupu (nie zużyte, ale niesprawne), a jako sprawne było sprzedawane to jego prawem jest o to walczyć.
nie ma takich dowodów i nigdy miał nie będzie.
Negoiu mówisz o cywilizowanych zasadach, wiec według tych zasad bigger mógł sie udać na pierwszą lepsza stacje diagnostyczną gdzie anliza spalin wykazała by niesprawność sond i prawdopodobne nadmierne zużycie oleju, nie mówiąc juz o tak poważnych wyciekach. Nie zrobił tego ( nie wiem dlaczego)
Negoiu napisał(a):Jeśli ktoś sprzedaje mi samochód i nie wie, że w nim są liczne(istotne usterki) i mówi, że jest wszystko ok. to nie powinien go sprzedawać ponieważ naraża się na sankcje karne gdyż nieśwadomie, ale oszukuje-
nie bardzo rozumiem jak można nieświadomie oszukiwac, sankcje karne mogą sie zaczynać w momencie gdy robi to świadomie. Powiem wiecej jeżeli Biger uda sie do sądu to bardzo trudno będzie mu udowodnić:
1. że usterki występowały już w momencie sprzedaży
2. że sprzedający o nich wiedział
Pozatym usterki o których mowa nie noszą znamiona poważnych nie jest to auto złożone np z 3 silnik nie rozleciał sie po 100km itp.
Negoiu napisał(a):"nie znajomość prawa szkodzi"– jeśli sprzedano rzecz z wadą- to za to się odpowiada.
chodzi raczej o towar nowy z wadą ukrytą, na który obowiązuje gwarancja.