Od grudnia 23’ jestem w posiadaniu MX-6 (92’, 2.5l V6 z Forda Probe). Musiała poczekać na swój czas, bo sprawiła więcej niespodzianek po samym kupnie niż zakładałam, ale od początku: były właściciel nie miał na nią czasu, przejechał z 200-300km do momentu aż pasek alternatora mu pękł w trakcie jazdy i tak auto od lipca 2023 stało w miejscu. Chwilę przed zdarzeniem przeszło regenerację silnika. W momencie kupna auto jeszcze odpalało, wjechało samo na lawetę (skończył się przegląd), pojechało od razu do mechanika, żeby założył pasek i zrobił przegląd. Usłyszałam wtedy, że on (mechanik) się tego nie chce podjąć, bo tam jeszcze wał korbowy jest skorodowany i to trzeba wszystko wymieniać, o części trudno, bla bla bla. Ogólnie machnął ręką i zlał mnie totalnie. Po czasie drugi mechanik miał odebrać to auto lawetą, ale już samo nie wjechało. Dostałam telefon, że auto nie odpala, a oni mają zepsuty wyciąg- super. W końcu z braku czasu i funduszy Mazda trafiła do mnie pod dom, gdzie stoi od stycznia do teraz. W kwietniu sama zajęłam się założeniem paska, naładowaniem akumulatora i przy okazji wymieniłam klemy. Chociaż zastanawiam się czy pasek nie jest za mocno napięty... Z braku laku jak już tak stała bezsilna razem ze mną, to robiłam środek.
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Na ten moment: 1. elektryka jak padła i nawet awaryjki nie działały, tak teraz działa wszystko; 2. stacyjka (tak jak wcześniej)– (randomowo i na szczęście rzadko) potrafi nie złapać i jest brak reakcji na przekręcenie kluczyka; jeśli jest reakcja na kluczyk- rozrusznik kręci, ale się dusi i mogę tak w nieskończoność go męczyć, dopóki akumulator nie padnie, ale za nic nie odpali- od razu po odpuszczeniu załącza się wiatrak od chłodnicy, chodzi z 5 sekund i się wyłącza. Załączam filmik. (Na nim akurat próba odpalenia z kabli zanim naładowałam aku, ale po naładowaniu efekt jest ten sam: przekręcam, dusi się, obroty drgną, odpuszczam, słychać jak się chłodnica załącza, koniec). https://youtube.com/shorts/lmTl8NXa_7g?feature=share
Nie wiem czy jest to problem do ogarnięcia. Przede wszystkim co może być nie tak?
Pod spodem nie ma żadnych wycieków, olej wygląda ok, paliwo dolałam z kanistra, bo raz, od wielokrotnych prób odpalania, już zassało korek, więc ma z czego odpalać.
Zanim kolejny raz postanowię je oddać na warsztat może od was uda mi się dowiedzieć czego może dotyczyć problem.