Wyciszenie
Strona 1 z 1
Czy rozważacie wyciszenie (wygłuszenie) waszych cx-30? Przyznam, że najbardziej doskwiera mi szum z nadkola powyżej 100km/h oraz szum powietrza przy uszczelkach. Sam rozważam wyciszyć nadkola z przodu i z tyłu oraz podłogę bagażnika matami butylowymi i pianką. Natrafiłem też na jakieś uszczelki wyciszające na aliexpres.
Tu link do uszczelek
https://pl.aliexpress.com/item/10050022 ... 67197692_0
https://pl.aliexpress.com/item/10050055 ... Redirect=y
Tu link do uszczelek
https://pl.aliexpress.com/item/10050022 ... 67197692_0
https://pl.aliexpress.com/item/10050055 ... Redirect=y
ceiks30 napisał(a):Rozumiem, że próbowałeś i weryfikowałes poziom hałasu, skoro tak piszesz?
Tak, nie przy CX 30 ale jeszcze jak miałem Mazdę 3. Wykleiłem tym drogim gównem cały bagażnik i nadkola plus sznurki w uszczelki. Brałem te złote maty, najdroższe plus jakieś pianki itp. Wszystko z najwyższej półki. Niesamowicie się przy tym wtedy napracowałem. Było ciszej, jednak tam gdzie było ciszej to z kolei słyszałem bardziej dotkliwy hałas w innych miejscach , który przed tym tzw. " wygłuszeniem " nie występował . Wtedy również naczytałem się tego forum, złotych porad od" specjalistów " którzy tego typu operacje robili i oprócz tego , że zyskali na masie auta to " cudownie " odczuli zmiany. Prawda niestety była taka ,że do końca nikt się nie przyzna , że to wszystko strata czasu i syzyfowa robota. Ta historia skończyła się tym , że wszystko zerwałem i umyłem benzyną ekstrakcyjną. Wtedy również narobiłem się przy tym jak czarnuch na polach bawełny w XVIII wieku. Masz to szczęście ,że możesz uczyć się na czyiś błędach i nie próbować tego bo efekt będzie mizerny i zupełnie odwrotny do zamierzonego. Jeśli jednak nie wierzysz w moje rady to spróboj a sam się przekonasz na własnej skórze ile to jest warte , ciekawe tylko czy będziesz miał tyle odwagi jak ja , żeby finalnie przyznać się do błędu ...
To cenna wskazówka. We wszystkich filmach i mądrych księgach zachwalają bit maty i temu podobne materiały, które uwalniają zmysły od niechcianego hałasu. Odczułes wówczas więcej dzięków z silnika?
ceiks30 napisał(a):To cenna wskazówka. We wszystkich filmach i mądrych księgach zachwalają bit maty i temu podobne materiały, które uwalniają zmysły od niechcianego hałasu. Odczułes wówczas więcej dzięków z silnika?
Właśnie w rzeczywistości nie wyglada to tak pieknie. Dźwięki uporczywe i dodatkowe odczuwałem wtedy z każdej strony, dlatego uwierz , ze gdyby to było zabieg, który nawet nic nie dał i był neutralny to zostawiłbym to wszystko a nie odklejal – raniąc sobie niejednokrotnie ręce ( ten butyl ma ostre aluminium w sobie – przy zrywaniu nie unikniesz pocięć skóry na dłoniach) . Dodam tylko , ze CX30 jak na swoją klasę jest bardzo dobrze wyciszony, lepiej niż nie jedne marki premium . Poprawianie fabryki zawsze kończy się tak samo…
ceiks30 napisał(a):Czy uszczelki zostawiłeś z tym "sznurkiem" wewnątrz, czy również go wyjęłes?
Nie , z tym się już nie bawiłem , bo wg mnie ten sznurek to był
Największy wałek w tym wszystkim , jednocześnie najśmieszniejsze dla mnie jest to , że dałem się na to nabrać. Sznurek zupełnie nic nie daje , za to zabawa z włożeniem tego przednia . Polecam świetna zabawę jeśli chcesz zrobić z siebie idiotę , wierząc w to , że sznurek w uszczelkach coś daje
Ja też radzę nie ruszać. Wyciszałem swój poprzedni samochód. Co prawda nie sam, a zleciłem to "specjalizującej się" w wyciszaniu firmie. Uważam, że to były pieniądze wyrzucone w błoto. Dlatego polecam pieniądze/czas poświęcić na coś innego, a z wyciszeniem się pogodzić. ;–) Tym bardziej że, tak jak napisał @mxostry, CX-30 jest bardzo dobrze wyciszona jak na swoją klasę i w podobnych pieniądzach nie znajdziesz raczej lepiej wyciszonego samochodu.
Naprawdę narzekacie na wyciszenie w CX-30? To jest jeden z najlepiej wyciszonych modeli w klasie, a i "marki premium" mają problem dojść do takiego poziomu.
Nie grzebałbym, jest dobrze.
Nie grzebałbym, jest dobrze.
Oj tak, za każdym razem jak jadę "taksówką" typu Corolla, nawet Corolla Cross, to siedząc na tylnej kanapie mam wrażenie, jakbym jechał bez drzwi i blachy bagażnika. I to przy prędkościach miejskich + do 90km/h max.
Moja żona również narzeka na wyciszenie i trzeba jej przyznać, że coś w tym jest. Tzn. nie słychać wiatru nawet przy 140km/h. Wyciszenie od podwozia również wzorowe. Jednak jest dość dużo niskich dźwięków od silnika i słychać jest zwłaszcza z tyłu. Mi to nie przeszkadza, żona twierdzi, że jest słabo wyciszone auto. Jednocześnie wzorowo wyciszone jest subaru XV, w którym silnik działa mniej basowo ale przy 140km/h nie da się gadać. Prawdą jest jednak, że przy prędkościach do 50km/h jeździ się XV przyjemniej. Gdyby ktoś nie wiedział, to subaru , to poziom toyoty
Jeżeli na ogólny poziom zadowolenia z wyciszenia i poczucia komfortu we wnętrzu mają wpływ nietypowe (irytujące) przeszkadzajki w stylu: drgających szyb w prowadnicach, czy też tzw. świerszcze w desce rozdzielczej – to ja osobiście do entuzjastów takiego wyciszenia nie należę, i istotnie odbiera mi to przyjemność delektowania się – skąd inąd – bardzo dobrym nagłośnieniem wnętrza firmy Bose.
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem problemu jest wizyta u specjalisty, ale raczej nie tego w ASO, tylko u laryngologa i zdiagnozowanie się na mizofonię. Diagnostyka mizofonii musi obejmować różnicowanie tego schorzenia z innymi chorobami, takimi jak: hiperakuzja – nadwrażliwość na większość dźwięków, fonofobia, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, choroba afektywna dwubiegunowa, nadwrażliwość słuchowa pochodzenia obwodowego, przewlekłe zmęczenie.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Moderator
Moderatorzy CX-3 / CX-30 / CX-5 / CX-7 / CX-9