Czateria... 2021

[JohnnyB]

Mialo byc Infiniti, mial byc silnik do 2.0 ……. Z nowu kupilem V6 3.5 litra ……. Eh ………

[loockas]

Kiedy ostatnio musieliście zmanić koło w aucie z powodu kapcia?

w zeszłym roku w MX-5, ale nie zmieniałem bo nie miałem na co Najechałem na coś przypominającego gwoździa.

[Beny]

Kiedy ostatnio musieliście zmanić koło w aucie z powodu kapcia?

przez 7lat w xedosie jedna guma ale tak gwozdz wbity że dojechałem do wulkanizacji. W M6 w ciągu tygodnia 2dziury, a ostatnio wystrzał i musiałem zmieniac(oczywiście nie miałem koła bo mam gaz to kto by zapas woził)

To mleko by taka dziurke złapało?

[marek]

<glupek2> Mialo byc Infiniti, mial byc silnik do 2.0 ……. Z nowu kupilem V6 3.5 litra ……. Eh ………

NIssan 350Z

Dopisano Pn wrz 25, 2023 22:04:02:

To mleko by taka dziurke złapało?

na mleku w ogóle nie masz dętki, więc nie miałbyś dziurki w tym miejscu

[JohnnyB]

Niestety nie, amerykanski suv z napedem na przod……wiem, ale bedzie tanio i na trasy do Hiszpanii jak znalazl. Pojezdze dwa lata i przesiada sie na cos lepszego.

[Neonixos666]

Ja ostatni raz w Maździe jak źle założyli mi opony i przepuszczało, busem zrobiłem prawie 300 tyś i nie zmieniałem ani razu, Opel nie, Renata nie, Ducato nie. Oj chyba teraz wykrakałem i pewnie rano będę miał niespodziankę . Jutro rano zmiana oliwy, przed zimą jeszcze ten nieszczęsny filtr paliwa i odnaleźć źródło zapowietrzania się układu paliwowego bo rano nie pali od strzała.

[zadra]

Kiedy ostatnio musieliście zmanić koło w aucie z powodu kapcia?

Ja już 3razy na przestrzeni 4ech lat z hondą.
Ostatnio końcem czerwca "złapałem" blachowkręta i dopompowywałem, bo nie było znacznego ubytku a tylko delikatnie uchodziło- po kilku dniach podjechałem do wulkanizatora bo stwierdziłem, że jednak coś nie ten-tego..
Tak w zasadzie, to wszystkie te problemy były zawsze na tym samym kole – lewy tył..
Lewy tył przyciąga zło..

[Gib]

Graty JB, tylko żebyś się nie zdziwił jak pojedziesz do warsztatu w Woli Dzbądzkiej a oni ci powiedzą że forduf oni nie robio

[JohnnyB]

Dzięki, serwis ja mam od 15 lat ten sam , nie ważne auto , nie ważne czy na gwarancji ręce ciagle te same .
Niestety Kolor R3 jest delikatnie mówiąc mało spotykany i furtki w kolorze nie znajdę.

Myślałem ze fura na LPG już za mną....ale coś czuje że po nowym roku będę gazował te 3.5 .
Auto zapłacone, Towing i Frach też, więc liczę ze najpóźniej w poniedziałek wyląduje w porcie.
Myśle ze podobnie jak z Jeepem bedzie na pierwszy tydzień lisopada w DE, drugi tydzień maks w PL. na 1 grudnia bedzie na WND blachach już a w styczniu bedzie w Hiszpanii

[Przypadek]

Dzięki, serwis ja mam od 15 lat ten sam , nie ważne auto , nie ważne czy na gwarancji ręce ciagle te same .
Niestety Kolor R3 jest delikatnie mówiąc mało spotykany i furtki w kolorze nie znajdę.

Myślałem ze fura na LPG już za mną....ale coś czuje że po nowym roku będę gazował te 3.5 .
Auto zapłacone, Towing i Frach też, więc liczę ze najpóźniej w poniedziałek wyląduje w porcie.
Myśle ze podobnie jak z Jeepem bedzie na pierwszy tydzień lisopada w DE, drugi tydzień maks w PL. na 1 grudnia bedzie na WND blachach już a w styczniu bedzie w Hiszpanii

Gaz sam w sobie nie jest zły, tylko jakoś kilometry się na nim szybciej nakręca

[Gib]

nie potwierdzam o tych kilometrach, najwięcej mam pojazdem bez silnika nakręcone.

[Neonixos666]

Gdyby nie tanie auta na gaz to czym by studenci jeździli. Chrześniak też wymyśla jakieś fury i podrzuca mi do oceny, ostatnio A6C6 z 1.8T bez gazu. Koszty paliwa by go zjadły.

[MrShaleck]

Takie to tanie te auta na gaz są, że zazwyczaj jak kupujesz auto z gazem to jest 70% instalacji do wypierniczenia. Mam straszną awersję do 'używanego' gazu

[Neonixos666]

Takie to tanie te auta na gaz są, że zazwyczaj jak kupujesz auto z gazem to jest 70% instalacji do wypierniczenia. Mam straszną awersję do 'używanego' gazu

Ja nie twierdzę że to dobrze tylko tanie jak chcesz zakładać gaz teraz to auto musi być w miarę młode i z małym nalotem a wiadomo jak się nie ma kasy to się bierze to co jest.

[Krzemol]

Poprzednią 166 kupiłem z założonym LPG. Z instalacją nie robiłem nic do samego końca. Jedynie reduktor już domagał się regeneracji/ wymiany pod koniec ale to już zostawiłem następnemu właścicielowi. Oczywiście był poinformowany. A 80tys nakręciłem

[Beny]

No mnie dziś spalanie gazu zaskoczyło, miało starczyć z Gdyni do Katowic a przed Częstochowa brakło
2,5 l więcej nad morze, powrot 4l więcej ale bardziej wiało. Ciekawe ile większe jest spalanie z bagażnikiem na haku.

[Przypadek]

Ja tam mam dobre wspomnienia z gazem. Sam zrobiłem autem ponad 160 tys. na gazie i zero problemów z instalacją i autem. A następny właściciel machnął ponad 100 i nie wiem już co bylo dalej z autem. W sumie miało już ponad 300 tys nalotu

[Neonixos666]

Dlatego tłumaczę młodemu że na gazie będzie bujał się za pół darmo a do tego rzuca mi audi gdzie wielowahacz zje go w razie naprawy lepiej coś na prostym zawiasie. Muszę go trochę oswoić z samochodem żeby drgawek nie miał na jeździe, pewnie zacznie w zimę. Po przejechaniu paru metrów Aurisem pierwszy raz po drodze, drgawki miał że szklanki nie chwycił , ja w jego wieku bokiem latałem Seicento w zimę na podwórku

[MrShaleck]

Ja miałem jeden samochod, w którym nie było problemów z gazem – CLK 230 kompressor.
Tylko, że kupiłem go od kolegi, który ten gaz sam zakładał i przez 10 lat jak jeździł to go serwisował jak trzeba.
Większość starszych aut z gazem ma zalozony gaz jako tako, przeglądów gazu nie robią, bo po gwarancji to po co, potem korekty rozjechane, falowania, popalone zawory i jest wesoło :/
W Saabie miałem większość instalacji do wywalenia. W golfie jakaś tragedia z gazem była.
W Bertonie mi jakoś śmiga, ale tu też fura od znajomego, który...wywalił pół instalacji i zrobił od nowa
Dobra gaz jest fajny, wiadomo, ale wolał bym kupić auto bez gazu i go wrzucić. Starzeję się.

[Krzemol]

Generalnie sam również byłem i jestem zwolennikiem zakupu auta bez gazu i założenia go ale gdy kupowałem 166 w moich kryteriach były dwie na całą PL (V6 polift) . No i ta bliżej miała gaz. Nie był to czynnik decydujący ale też nie odrzucający.