czy jest możliwe, że uchylone przez cały weekend okna w Mazda 2 rozładowały akumulator?? Przecież to nieprawdopodobne.. A jednak dziś rano moja m2 w ogóle nie reaguje...
Co ciekawsze nie reaguje nawet na kluczyk (po wyjęciu go z pilota) i nie mam jak zamknąć drzwi...
Poradźcie coś proszę.
To że podładować muszę aku, to się spodziewam. Ale dlaczego tak się stało i czy może być związek między jednym a drugim, czy to zbieg okoliczności?
Dodam, że aku ma niecałe 2 lata:/
pozdrowienia
edit: a czy jeśli samochód nie jest zamknięty na kluczyk, to wtedy jakieś czujniki są aktywne i może to spowodować wyładowanie aku?? próbuję zrozumieć..