Czateria... 2021
Bimbak napisał(a):Brzmi to jak gówniana karta SD
jakiś Samsung (chyba) kupiony w kpl z zestawem kamer.
Niedawno zdałem sobie sprawę, że ja chyba się nigdy nie wybuduję, żeby być prawdziwie "na swoim" trochę mi przez to smutno się zrobiło
Gdy takie myśli mi przez głowę przelatują to od razu szukam znanych sytuacji, gdy komuś pobudowanemu stawiają w okolicy fermę norek, kurniki albo cementownie której wcześniej w planach nie było i od razu humor się poprawia

Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
zadra napisał(a):Niedawno zdałem sobie sprawę, że ja chyba się nigdy nie wybuduję, żeby być prawdziwie "na swoim" trochę mi przez to smutno się zrobiło
Kilka lat temu pogodziłem się z tym, że też nie będę się już budował. Finanse nie były jedynym (choć przyznaje że głównym) powodem. A jednak życie pokazało, że nawet tak duże zmiany w życiu mogą się pojawić znienacka. Tak więc nigdy nie mów nigdy
zadra napisał(a):i od razu humor się poprawia
Beny napisał(a):Eee to nie ma tragedii, 10x3,5 szerokość podjazdu x240zl robocizna +kostka. +/– cena z września u mnie.
No ale tego będzie znacznie więcej. Podjazd chce szerszy (5m to ma sama brama garażowa) + chodnik do drzwi/furtki. Otoczka w koło domu, za garażem szersza tak żeby auto wjechało. No i taras chyba też pójdzie w kostce. Nazbiera się metrów. Robocizna jak wstępnie pytałem 170zł/m2. Kostka wiadomo że rozstrzał zależny od tego co się wybierze ale tak jak piszesz w 240 powinno się zmieścić.
loockas napisał(a):Kilka lat temu pogodziłem się z tym, że też nie będę się już budował. Finanse nie były jedynym (choć przyznaje że głównym) powodem. A jednak życie pokazało, że nawet tak duże zmiany w życiu mogą się pojawić znienacka. Tak więc nigdy nie mów nigdy
Ja bym chciał, ale już mi się wydaje niemożliwe. I nie wiem nawet, czy sensowne – w sumie zaczynam być gościem w średnim wieku, dzieci mam na tyle duże, że nie mogę się póki co wyprowadzić, bo dla dzieci byłby to prawdziwy dramat, gdyby trafiły na jakieś zadupie. Muszę zaczekać, aż wyfruną z chaty. A wtedy już będę stary (młodsza córka ma 8 lat) i czy to już w ogóle będzie sens przed emeryturą zajmować się takimi rzeczami jak budowanie domu dla 2 osób?
Nie umiem sobie poradzić z planem na dalsze życie, jeśli jeszcze mnie coś czeka dobrego

Z jednej strony życie w wielkim mieście mnie męczy, ale też mam wszystko pod nosem. A z trzeciej nie mam tak źle – nie uczestniczę w hodowli Polaka klatkowego, mam kawałek swojego ogródka, znośną przestrzeń w mieszkaniu. A z czwartej strony puls tego miasta i pośpiech sprawiają, że mamy poczucie życia w ciągłym biegu i życie ucieka strasznie.
Nie umiem z tego wybrnąć sensownie

Oboje z żoną marzymy o jakimś spokojniejszym miejscu po prostu. I żeby mieć więcej przyrody wokół
.
I to jest tak, że chcielibyśmy tego, ale z drugiej jest nam bardzo wygodnie – jest w tym duża sprzeczność
Co ciekawe prawie wszyscy nasi sąsiedzi mają podobne podejście.
I to jest tak, że chcielibyśmy tego, ale z drugiej jest nam bardzo wygodnie – jest w tym duża sprzeczność
Co ciekawe prawie wszyscy nasi sąsiedzi mają podobne podejście.
nemi napisał(a): i czy to już w ogóle będzie sens przed emeryturą zajmować się takimi rzeczami jak budowanie domu dla 2 osób?
Niedawno odbierałem coś z olx. Przyjechałem pod dom, nowiutki jeszcze pachniało budową. Wychodzi starsze małżeństwo. A że temat budowy mi był bliski to się rozgadaliśmy. To ich 5 dom samodzielnie wybudowany... Teraz sobie wybudowali taki mniejszy, bez schodów. Jak widać wszystko się da jak się chce
Co do decyzji. U nas zapadła w 15 minut. Temat budowy był już dawno zapomniany. Wygląda na to, że każde z nas chciało ale nie było sensu wracać do tego tematu. Dwa tygodnie później już miałem zarezerwowaną działkę. Potem już poszło
Właśnie odebrałem klucze i pożegnałem ekipę. Standardowo już musiała być flaszka za badyla
W poniedziałek wpada koparka ogarnąć trochę ten burdel wkoło
A ja szukam kwadratu. Mam gdzie mieszkać do 31 maja potem dupa. Dziś wybraliśmy mieszkanie, ale się właśnie sprzedało, oglądacze przed nami się zdecydowali....
Dogadałem się z bankiem, poszedłem na ugodę w temacie franków.....i budżet mi spadł o ładnych parę tysięcy.....ciężko coś teraz znaleźć co nie będzie norą....ale za miesiąc nie będę miał już absolutnie żadnych zobowiązań finansowych
Teraz żyje na walizkach przeprowadzając się miedzy apartamentami....za stary na to jestem. Muszę coś kupić chociażby to była nawet kawalerka.....
Dogadałem się z bankiem, poszedłem na ugodę w temacie franków.....i budżet mi spadł o ładnych parę tysięcy.....ciężko coś teraz znaleźć co nie będzie norą....ale za miesiąc nie będę miał już absolutnie żadnych zobowiązań finansowych
Teraz żyje na walizkach przeprowadzając się miedzy apartamentami....za stary na to jestem. Muszę coś kupić chociażby to była nawet kawalerka.....
..::Born To Rise Hell::..
loockas napisał(a):Neo, a odkupujesz swoje piły?
Zostaw, jeść nie woła, jeszcze się przyda a jak coś to wystaw ją i pójdzie szybko. Ja dziś z Ojcem walczyłem Huśką
Graty loockas!
Ja czasem myślę ale bierze górę to że mi się nie chce.
Poza tym, kompletnie nie wiem co będę robił za te np. 10 lat jak chłopaki sobie pójdą w świat.
Zawsze można opylić mieszkanie w mieście i kupić domek (mały) dla dwójki na wsi.
Ale nie wiem czy mi się będzie chciało
Ja czasem myślę ale bierze górę to że mi się nie chce.
Poza tym, kompletnie nie wiem co będę robił za te np. 10 lat jak chłopaki sobie pójdą w świat.
Zawsze można opylić mieszkanie w mieście i kupić domek (mały) dla dwójki na wsi.
Ale nie wiem czy mi się będzie chciało

Domy na wsiach to syf, już niejeden wtopił w taki domek taką kasę że nowy by pobudował. Większość domów to przypudrowane padliny robione aby to się kupy trzymało, pomijając już ogromne straty ciepła.
Nie trzeba wsi. Wystarczy spojrzeć na większość deweloperek
Teraz już rozumiem czemu niektóre inwestycje pojawiają się w ogłoszeniach dopiero jak są skończone. Ilość miejsc w których można ograć w pręta na etapie budowy jest całkiem spora. Po co klient ma to oglądać 
Wioski się wyludniają, sporo jest ogłoszeń w okolicy, czasem ceny są dość niskie ale trzeba się liczyć z generalką bo to spadki po babce czy dziadku nie dotykane przez 30 lat. Są też ofert wywalone w kosmos ale to już duże domy poniemieckie z dość sporą działką którą trzeba ogarniać.
Wszeełbym na taką działkę i zamówił dom drewniany.
Z pełnego ciosanego bala..
Zawsze taki chciałem mieć.
W środku normalnie wykończony w płytkach, nidzie czy tam innej technologii, żebym się nie czuł jak na Krupówkach, ale jednak z drewna bym wystawił sobie chatę..
Z pełnego ciosanego bala..
Zawsze taki chciałem mieć.
W środku normalnie wykończony w płytkach, nidzie czy tam innej technologii, żebym się nie czuł jak na Krupówkach, ale jednak z drewna bym wystawił sobie chatę..
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Gratuluję wszystkim którzy wybudowali własny dom;) Nie pamiętam jak na wsi ale to swoje, to takie nie do końca swoje przynajmniej w mieście. Mam jakieś tam marzenia mniejsze czy większe i np w mojej okolicy jest plan zagospodarowania przestrzennego czy jak to zwał i mogę wybudować dom nie taki jaki chce (oczywiście w ramach przyzwoitości) tylko mam już narzucone jaki ma mieć dach ile kontygnacji nawet ile metrów kwadr. powierzchni działki mogę zabetonować. I bądź tu panie kowalem swojego losu 
O pieniądzach już nie wspominam. Trzeba żyć jak dziad w bloku i narzekać na niesprzatniete kupy na trawniku
O pieniądzach już nie wspominam. Trzeba żyć jak dziad w bloku i narzekać na niesprzatniete kupy na trawniku
loockas napisał(a):Niedawno odbierałem coś z olx. Przyjechałem pod dom, nowiutki jeszcze pachniało budową. Wychodzi starsze małżeństwo. A że temat budowy mi był bliski to się rozgadaliśmy. To ich 5 dom samodzielnie wybudowany... Teraz sobie wybudowali taki mniejszy, bez schodów. Jak widać wszystko się da jak się chce
To może i jeszcze jest dla mnie jakaś nadzieja
Za 2-3 miesiące może jedną hipotekę spłacę, trochę mniej kasy będzie mi się "marnowało".
Ale i tak jeszcze daleka droga przede mną.
Z delikatnym z zoomem;).
Do lekkiego remontu, ale ostatnie pietro
nie bedzie tupania. 2 sypialnie 60 metrow, komorka plus podziemny parking
.
Do lekkiego remontu, ale ostatnie pietro
..::Born To Rise Hell::..
Dominator napisał(a):np w mojej okolicy jest plan zagospodarowania przestrzennego czy jak to zwał i mogę wybudować dom nie taki jaki chce (oczywiście w ramach przyzwoitości) tylko mam już narzucone jaki ma mieć dach ile kontygnacji nawet ile metrów kwadr. powierzchni działki mogę zabetonować. I bądź tu panie kowalem swojego losu
chyba zapomniałeś, że mieszkamy w Polsce, gdyby nie plany miejscowe to mielibyśmy wieżowce na osiedlach domków jednorodzinnych, działki zabetonowane w 100%, "cygańskie" osiedla, zero parkingów na osiedlach, budynki stawiane na granicach działek itd itp. A tam gdzie nie ma planu, DWZ i tak ma ograniczenia z grubsza polegające na dobrosąsiedztwie, więc na wsiach też nie da się wszystkiego (zresztą jest już coraz więcej planów, a docelowo ma być 100% pokrycia, bo tak naprawdę DWZ to jest dziwny twór)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości