loockas napisał(a):albo blacha
Z ciekawości obejrzałem test Arteona w wykonaniu Pertyna. Zawsze gościa oglądam x1,5, bo za wolno dla mnie mówi, ale nawet go ceniłem i jak mi się nudzi, to oglądam.
No i tak – po pierwsze, to mogłem wziąć czerwonego

, po drugie (cały czas żałuję od samego początku) powinienem dopłacić do R-Line, a po trzecie, to typ jednak chrzani strasznie dużo bzdur i naprawdę on przedstawia swoje bajania jako fakty. Dwa razy mówił, że Arteon kosztuje +30% Passata. A w rzeczywistości biorąc Passata i doposażając go do standardu Arteona robi się nie +30, a może +10%. Brak dostępu bezkluczykowego w standardzie czepił się słusznie (chociaż jako człowiek jeżdżący na kempingi akurat bym nie chciał tego mieć), ale na przykład też opowiada farmazony jak za każdy element elektryczny w regulacji fotela trzeba dopłacać osobno. A g*wno prawda, bo podstawowa regulacja oparcia i odcinka lędźwiowego to nie są dwie osobne opcje, tylko... standard. Albo jeszcze opowiada o cenach, że Arteon to cena Audi. Chyba porównał z A3 albo A4, a Arteon jest między A5 a A7 i w zasadzie nie da się go porównać ani do jednego, ani do drugiego (od jednego sporo większy, od drugiego mniejszy).
Piszę to oczywiście nie dlatego, żeby dyskutować jakim autem jest Passat/Arteon, czy się opłaca czy nie opłaca, czy cena jest dobra, czy zła, czy wypas jest adekwatny, czy nie, ale jednak te youtubowe kanały może są bardziej niezależne, ale merytorycznie to naprawdę jest jednak różnie i po prostu znając temat od podszewki mogłem to łatwo wyłapać. Pewnie jak oglądam inne testy, to mnie też w konia robią

.
BTW. Pertyn jeździ moim stylem jazdy, albo wolniej – czyli ekspresówka – tempomat na 120, autostrada – tempomat na 140 i ogólnie tak w miarę przepisowo jak obserwuję i on sam tak twierdzi. I 1.4 TSI 150 KM plug-in hybryda (łącznie 200+ KM) mu spalała w tym teście na trasie na ponad 2000 km 6.8 l/100 km. To w moim 2.0 w życiu takiego odczytu w trasie nie widziałem – średnie z 21kkm mam 6.3 wg. Motostat. Więc gdzie tu sens i logika? Moim zdaniem ewidentnie zj***li ten napęd i jeszcze muszą się wiele nauczyć. Chyba, że ktoś jeździ 90% do roboty na prądzie te 40 km dziennie, ale wtedy po cholerę taki wielki samochód. A na koniec powiedział, że i tak się go nie da zamówić. I chyba dobrze

.