Czateria... 2021
zadra napisał(a):Frankowiczom kredyty rosły razem z wartością franka na przestrzeni ostatnich 15lat z początkowej wartości 2,10 zł/fr do aktualnej 4,6zł/fr.
Niewielkie to pocieszenie, że oprocentowanie jest niskie, kiedy wartość kredytu jest 2 X wyższa na przestrzeni dekady..
Gdybyś wziął 500 000zł we fr w 2007r a po 15latach spłacania miałbyś do wyrównania dziś 620 000 to byś takich rzeczy nie pisał, zwłaszcza, gdyby w momencie pobierania decyzji kilka banków oceniło Twoje możliwości kredytowe w złotówkach raptem na 320 000 a dom/mieszkanie bylo 2x droższe i jedynym wyjściem był franek...
tylko, że w swoich rozważaniach nie uwzględniasz różnicy jaka byłaby gdyby ten sam kredyt spłacać od początku w PLN NA WARUNKACH jak dla kredytów w PLN. Frankowicze chcieliby spłacać w PLN ale przy oprocentowaniu jak LIBOR.
Oczywiście, dostali po głowie ci, którzy zostali zmuszeni do sprzedania nieruchomości, ale to też jest wynik ich pazerności, brali kredyty we franku "pod korek" bo przecież sąsiadowi i ciotce się trzeba pokazać. A do tego jeszcze rata stała bo nie było ich stać na ratę malejącą.
Ja mam kredyt w EUR i jestem na nim do przodu ok 40% kwoty spłaconego kapitału w stosunku do sytuacji kiedy wziąłbym go w PLN. Generalnie euro musiałoby kosztować obecnie ponad 6,6zł, żebym musiał spłacać ratę większą niż w PLN, a oprocentowanie mam trochę większe niż dla kredytów w CHF.
Trudno winić banki za pazerność ludzi. Podstawowa zasada mówi, że nie bierze się kredytu w walucie jak nisko stoi.
Dopisano Pt kwi 08, 2022 15:33:16:
nemi napisał(a):tak naprawdę 70% rowerów nie ma przerzutek
bo u nich górek nie ma
Jak by nie było, banki w Polsce ruchają nas jak tylko chcą, to taka legitna zorganizowana grupa przestepcza.regulaminy na w hcuj stron i oprocentowanie chyba jedne z najwyższych w Europie. Ale Polak jak to Polak, najlepiej wydymać swojego żeby nie miał lepiej niż ja (pisze ogólnikowo). Aa oprocentowanie depozytów dalej w pupie.
Jak słyszałem ile wzrośnie rata kredytu od tych najniższych stóp do teraz to zdębiałem bo w niektórych przypadkach to gruba kasa i jak ktoś wziął pod korek to mocno może mieć kłopoty.
nemi napisał(a):Ja mam plus 1.000 zł od początku roku, za 2 i 3 miesiące kolejne aktualizacje w górę.
1000zł to nie mało, jeszcze jak ktoś zostawił sobie jakiś margines na zwiększenie stóp to ok ale znając życie to ludzie brali ile można było wziąć, coś czuje że niektóre budowy się nie skończą a niektóre pójdą pod młotek.
zdecydowana większość orzeczeń jest nieprawomocna
mało jest prawomocnych, bo po przegranej w pierwszej instancji banki przerzucają sprawę do sądów apelacyjnych.
Aktualnie na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy czeka się około 2 lata a pierwsza to nie jedyna..
Sprawa w I instancji może trwać ok 5lat od złożenia pozwu, dalej idzie apelacja – do jej rozpatrzenia wyrok jest nieprawomocny dopiero po rozpatrzeniu sprawy w sądach II instancji (czyli kolejne 2...3 lata) jest szansa na uprawomocnienie wyroku.
Dlatego tak mało werdyktów pozytywnych jest prawomocnych..
Niezrozumiałe są dla mnie tylko różnice w zdolności kredytowej podczas przeliczania kredytów złotówkowych i walutowych. Nie wiem, nie doszukiwałem się dlaczego w złotówkach zdolność zawsze była niższa..
Nie rozumiem dlaczego teraz mamy pomagać
O jakiej pomocy piszesz, bo nie rozumiem?

Komu Ty chcesz pomagać? Przecież nikt nie wymaga od Ciebie żadnej pomocy. .
Chyba zbyt dużo jedynej słusznej telewizji oglądasz i tam takie teksty łapiesz.. bo niby skąd?
Jeśli chcesz pomóc, to oczywiście – zawsze znajdzie się pole do popisu, ale nic na siłę..
Kwestia umów frankowych jest rozległa.
Nikt by ich nie kwestionował, gdyby umowy były zgodne z obowiązującym prawem.
To, że tyle orzeczeń jest na stronę kredytobiorców oznacza, że umowy jednak miały niewłaściwą formę i posiadały niezgodne z prawem zapisy.
Mógłbym tu przytoczyć też jakie przeliczniki stosowały banki, jak bardzo niejasne były wzory a często operacje dotyczące kredytobiorcy były wykonywane poza jego wiedzą i świadomością, tak, żeby nie mógł mieć żadnego wpływu na narzucane warunki (o których nawet czasami nie miał swiadomości z braku informacji ze strony banku)..
Powinniśmy się cieszyć, że jednak jakieś prawo istnieje i można się bronić przed oszustwem, chociaż zazwyczaj jest to długa, wyboista droga pod stroną górę..
Gdy kupisz auto z wadami a sprzedawca Cię o nich nie poinformował, to przed sądem wygrasz sprawę, bo zostałeś oszukany.
Jeśli pracodawca zmusza Cię do pracy niezgodnej z prawem pracy, to przed sądem wygrasz założoną sprawę.
W umowach frankowych zasada jest podobna – jeśli zostałeś oszukany przy podpisywaniu umowy
lub umowa ma zapisy niezgodne z prawem to sprawę wygrasz.
Trochę przy tych tematach posiedziałem i okazuje się, że jednak banki poleciały po całości..
W takich negatywnych "antyfrankowych" wpisach objawia się nasza polska międzyludzka zawiść i zazdrość.
Dobra, kończymy z tym bo to ślepy zaułek
Ostatnio edytowano 8 kwi 2022, 20:05 przez zadra, łącznie edytowano 1 raz
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Pomijając franki i inne procenty to moim zdaniem powinien być taki przedmiot jak edukacja finansowa, w średniej szkole, może bardziej świadome finansowo społeczeństwo wybierało by lepiej swoją finansową drogę.
To niestety widać później w społeczeństwie. Są ludzie którzy nie wiedzą skąd się bierze VAT, PIT i dziwi ich sam fakt, że płacą podatki. Ja znam nawet przedsiębiorców, którzy będąc vatowcami, nie odróżniają vatu od pitu.
zadra napisał(a):O jakiej pomocy piszesz, bo nie rozumiem?
Komu Ty chcesz pomagać? Przecież nikt nie wymaga od Ciebie żadnej pomocy. .
o takiej, że państwo coś chce umarzać, doplacać itd. w formie pomocy od państwa czyli od nas wszystkich.
a ściślej od tych co płacą podatki.
Dopisano Pt kwi 08, 2022 20:31:45:
Dopisano Pt kwi 08, 2022 20:36:53:
Neonixos666 napisał(a):Pomijając franki i inne procenty to moim zdaniem powinien być taki przedmiot jak edukacja finansowa, w średniej szkole, może bardziej świadome finansowo społeczeństwo wybierało by lepiej swoją finansową drogę.
myślisz, że to coś da, jak większość nie ogarnia ułamków i procentów ?
kiedyś sprzedawczyni w sklepie potrafiła dodawać i dzielić pisemnie, a dziś jak powie że masz zapłacić 8.20 i wyciągniesz dychę, ona ją sobie nabije w kasie i wyskakuje jej reszta 1,80, to jak dołożysz jej 20gr to już nie ogarnie że ma Ci wydać resztę 2zł bo już tego kasa nie przeliczy ponownie.
Miałem na stacji sytuację że miałem jakąś tak drobną końcówkę a młody gość kasjer mówi, że on mi nie ma jak wydać końcówki i bez tych groszy będzie. A ja do niego, że przegina bo to 60groszy czy ileś tam. On chwilę podumał i po chwili "aaa faktycznie"
Dopisano Pt kwi 08, 2022 20:38:57:
loockas napisał(a): Są ludzie którzy nie wiedzą skąd się bierze VAT, PIT i dziwi ich sam fakt, że płacą podatki. Ja znam nawet przedsiębiorców, którzy będąc vatowcami, nie odróżniają vatu od pitu.
autentyczna sytuacja – wycena dla firmy, kwota netto. Klient dostaje fakturę, widzi że tam jest doliczone 23% vatu i stwierdza, a niee on vatu to nie chce. I oddaje fakturę, żeby mu bez vatu wystawić

marek napisał(a):kiedyś sprzedawczyni w sklepie potrafiła dodawać i dzielić pisemnie, a dziś jak powie że masz zapłacić 8.20 i wyciągniesz dychę, ona ją sobie nabije w kasie i wyskakuje jej reszta 1,80, to jak dołożysz jej 20gr to już nie ogarnie że ma Ci wydać resztę 2zł bo już tego kasa nie przeliczy ponownie.
eej ja też sprzedaje w sklepie i wydaje w dopełnieniu, żadna maszyna nie będzie mi mówić ile mam dać pieniędzy
Ludzie nie mają pojęcia że za ciasteczka i chipsy nie płacą vatu ale za zwykłą wodę bulą 23%

W tym roku razem z księgową rozliczałem rodziców bo nie ogarniała nowego programu, niechcący uśmierciłem ojca rozliczają mamę jako wdowę

Mam taką książkę Michała Szafrańskiego ,,Finansowy Ninja'', fajna książka pisana dość prostym zrozumiałym językiem i myślę że fajna była by to lektura dla młodych ludzi.
15 lat temu nie byłem tak elokwentny w kredytach jak w teraz...... nie płaczę, płacę i niczego od nikogo nie oczekuję.
Minus taki ze choooja z tym mogę zrobić poza zaciśnięciem zębów......
Życie. Ktoś musi dostać po pupie aby inny był uśmiechnięty.
Minus taki ze choooja z tym mogę zrobić poza zaciśnięciem zębów......
Życie. Ktoś musi dostać po pupie aby inny był uśmiechnięty.
..::Born To Rise Hell::..
JohnnyB napisał(a):15 lat temu nie byłem tak elokwentny w kredytach jak w teraz...... nie płaczę, płacę i niczego od nikogo nie oczekuję.
Minus taki ze choooja z tym mogę zrobić poza zaciśnięciem zębów......
Życie. Ktoś musi dostać po pupie aby inny był uśmiechnięty.
Nie ma nic złego w zaciąganiu kredytów, ludzie robią to od setek lat i nic w tym nie ma dziwnego, gorzej jest jak ktoś ,,bierze bo dają" i nie ma żadnej świadomości czy nawet pojęcia jak może się zmienić rata. Świadomy kredytobiorca nie jest na rękę bankom ale z drugiej strony z takimi są mniejsze problemy ze spłatą.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości