W tym aspekcie to też jest w sumie trochę subiektywna sprawa, bo hałas jest po prostu różny. To jest święte zdanie

:
loockas napisał(a): Mi np przeszkadzał hałas w Hondzie Civic X, ale nie dlatego że było głośno tylko po prostu było nieprzyjemnie.
W niektórych autach wydaje się spoko, ale jak zrobisz 500 km, to pęka łeb

. Ja tak miałem z Clio – miałem wtedy Mondeo. Naprawdę byłem megazaskoczony, że w zasadzie nie ma różnicy i było to wielkie wow. Ale pojechałem raz do teściów 250 km i dowiedziałem się, że g*wno prawda

Podczas jazdy testowej w sumie nie jest tak łatwo wywnioskować – trafisz na gorszą pogodę, wiatr i cichsze auto będzie się wydawało głośniejsze od tego głośniejszego, który był testowany w bezwietrzną pogodę

.
W Audi Q5 było spoko, 15 minut później jechałem Superbem tę samą trasą i to było fajne porownanie. Od razu rzuciło mi i żonie się w uszy, jak w Superbie słychać szum innych aut.
W Arteonie silnika nie słychać, szum powietrza jest też dobrze izolowany, ale niestety swoje robią koła – 245 mm, 18". W porównaniu z 15" w Golfie o szerokości jak w rowerze górskim (no dobra, miały 195 mm) słychać jak się toczą. Niemniej jednak po dwóch dłuższych trasach nie byłem tym zmęczony na szczęście.
VW do każdej wielkości felg stosuje inne opony, a i okresowo się zmieniają marki nawet w tym samym rozmiarze. Jeździłem na 19" Pirelli testowo i nie miałem pojęcia na co trafię – może trafiłem na głośniejsze, niestety zapomniałem jakiej marki są

Teraz czekam aż sobie pyknę "prawdziwą" trasę – takie 500-1500 km z prędkościami autostradowymi. Wtedy zobaczę co to auto jest warte w tym aspekcie. Niestety wiem już, że box da mi w kość dużo bardziej niż w Golfie, gdzie praktycznie go nie odczułem.
Zdarzają się też auta, które się po prostu kocha – mój Focus 1.8 TDCI to była rzeźnia jeśli chodzi o głośność, a jednak uwielbiałem nim jeździć z niewyjaśnionych przyczyn
