Witam. Test na 9.300 km 
 
 Mieszkamy w Tromso (zapraszamy serdecznie), pomijając tą reklamę, odczucia odnośnie klocków.
Przed wczoraj wróciliśmy z "Wakacji"  w Polsce 
 
 Po wymianie klocków i tarcz 
https://www.ucando.pl/p/tarcze-hamulcow ... M17YP27-82https://www.ucando.pl/p/klocki-hamulcow ... MACWZI-402Dlaczego taki zestaw? Ponieważ Pan z ucando polecił...
Nie wnikałem nie dopytywałem, informację otrzymałem że mogą bardziej pylić. Lepsze pylenie niż wymiana tarcz za 50.000km 
 
 Połowa drogi naszej wyprawy była dość ekstremalna , od śniegu na drodze -1 stopni , letnich opon zakrętów 180 stopni , pochyleń drogi i wzniesień powyżej 8% regularnie, po długie proste drogi ekspresowe. To wszystko ze średnią prędkością 90km 

 czasem spadała do 20km/h przez 20km 

Po dojechaniu do PL i odczepieniu przyczepy 

 tak mieliśmy dużą przyczepkę z pokrywą, okazało się że po rozgrzaniu klocków i mocniejszym hamowaniu z 200/160 km/h (na autobahnie rzecz jasna) kierownica wpadała w bardzo duże wibracje (tylko hamowanie). 
Pierwszym pomysłem na złagodzenie objawu było... sprawdzenie ciśnienia w oponach 
 
 Drugim był fakt że opony Toyo Proxies 225/55/19 miały już 5 lat (od zakupu samochodu, eksploatacja w przedziałach prędkości 50-100 km/h) 
Trzecim pomysłem było... idioto zmieniałeś klocki... to chyba nie potrzebnie włożyłeś o jedną blaszkę za dużo... 

 lub nie dokręciłeś czegoś.... (w oryginalnych klockach była cienka blaszka w kształcie klocka na klocku a na niej była kolejna odrobinę większa, klocki textara nie posiadały tej blaszki... dlatego siłą dedukcji oczyściłem blaszki i założyłem na nowe klocki)
Ostatni pomysł był... krzywe tarcze... po przejechaniu takiej trasy gdzie hamowanie odbywało się po kilkaset metrów ,aby nie wypaść z drogi w przepaść, temperaturach 0 z mokrym śniegiem lub deszczem spowodowało ich nagrzanie i skrzywienie... yh....
Wymiana opon na Pirelli Scorpion 225/55/19 ( w porównaniu do Toyo, auto w zakrętach jest bardziej nad sterowne , moim zdaniem fajniej "wgryza" się w zakręt nawet przy 170km/h, parkingowo również kiera reaguje lżej i nie ma oporu jak przy Toyo, hamowanie i odprowadzanie wody również zadowalające. Na powrocie mieliśmy sporo deszczu do Estonii.
Bicie kiery ustało po wymianie opon, jednak pozostało "dohamowanie" , w momencie wciśnięcia hamulca i utrzymania go w tej samej pozycji gdy samochód hamuje, odczuwalne jest po 1-2 sekundzie dohamowanie... tak jak by się te blaszki przesuwały na klockach... 

 jeszcze tego nie zrobiłem ale obiecuję się wezmę 

 w końcu mam narzędzia i więcej czasu 

 bo w końcu kto na Wakacjach ma czas chęci i narzędzia do leżenia pod autem ? 
 
 aaa zapomniałem 

 zrobiliśmy jeszcze ostatni przegląd w PL, wszystko super im wyszło na kompach 

 pomimo że zwróciłem uwagę na problem z hamulcami 

 Pan przyszedł i podał mi grubości tarcz i klocków... 
aaa i mechanik stwierdził że pasek alternatora klasyfikuje się do wymiany... 

... za jedyne 300zł 

zróbcie powiedziałem... 2700km przed nami więc lepiej mieć wszystko sprawdzone... i tu moje zapytanie... jak długo zajmuje wymiana tego paska... 

 i czy serwis może to zrobić bez większęj ingerencji w plastiki podwozia, pytam ponieważ szacowany czas na serwis był 4h a pasek wyszedł w trakcie. Zastanawiam się czy rzeczywiście go wymienili czy tylko skroili 300 zeta 

 , ponieważ ten na który patrzę nie wygląda jak z pudełka 

 (nie nie zapytałem o stary, jak 99% turystów mózg zostawiłem w domu).