Póki co mam namiar na neurologa i jeśli termin będzie daleki, to może uda się go pchnąć. Dzięki klubowi Mazdaspeed zresztą.
Sytuacja jest skomplikowana, nie ma sensu pisać o wszystkim.
Dopisano 13 mar 2021 18:19:
motomike6 napisał(a):nemi to pewnie zostaniesz przy niezawodnej marce z perfekcyjną ergonomią, idealnie przemyślanym projektem wykończenia z dbałością o każdy detal jaki oferuję nam VW i będzie to pasek a może Golf VIII ? A może zaskoczysz nas jakimś egzotykiem i później poznamy każdą wadę z etapu projektu, montażu i codziennej eksploatacji
Długo się zastanawiałem dzisiaj nad tymi słowami. I VAG oferuje przemyślane rozwiązania, które mi odpowiadają, ale jakość moim zdaniem spadła na łeb. Ergonomia zresztą też, bo więcej rzeczy jest dotykowych niż to było wcześniej. Nie ma nawet opcji liczyć na bezawaryjność, fora są absolutnie zapełnione różnymi problamami i im bardziej wypasiona (=skomplikowana) wersja, tym jest gorzej. Ale to nie tylko VAG moim zdaniem. Opel, Mercedes, BMW – też mają problemy różnorakiego typu i ludzie piszą, że jeździli poprzednim modelem i to czy tamto było zrobione lepiej, a teraz czuć taniość tu i tam. Oglądałem Audi – boczki drzwi są jak odlane z betonu, facet w salonie mówił, że przed liftem było lepiej. Ba, materiały w moim Golfie są przyjemniejsze i te boczki mam miękkie. Rzecz jasna jak zawsze oglądałem "tani" egzemplarz, pewnie w takich za 400k jest inna bajka

Wydaje mi się, że na jaką-taką bezawaryjność można liczyć wybierając słabszy silnik i niską wersję wyposażenia (taki jest właśnie Golf przecież...). "Bezawaryjny Passat" to jest na dzień dzisiejszy oksymoron. Możliwe, że japońskie auta mogą zaoferować bezawaryjność, ale już nie jest to tak ergonomiczne (ale do przełknięcia). Jeździłem poprzednim modelem RAV4 i np. jakiś matoł umieścił jakieś guziki tak, że zasłania je kierownica. Nie zgadłbym, że one tam są.
RAV4 nie chciałem, bo dużo pali, sąsiedzi mają hybrydę i na autostradzie przy 140 km/h 13 l jest normalnym wynikiem. Camry nawet nie oglądałem, bo to sedan. I jakoś cały czas mam poczucie, że do tego auta trzeba wyłysieć, mieć tylko wianek z włosów i koniczenie trochę brzucha. W ogóle siebie nie widziałem w tym. Więc szkoda było poświęcać na to czas.
Mazdy6 się bałem – mogłaby zniknąć spod domu przed upływem tygodnia, a problemy ludzie też mają i tak patrząc na forum.
Naprawdę na nic japońskiego i koreańskiego nie miałem pomysłu, ale też praktycznie z góry wiadomo, że są nieco głośniejsze. Lex – nie ten budżet, bo to już 200k trzeba naszykować, więc nie miałem z czym podejść do tematu.