przez zadra » 7 mar 2021, 01:46
Również słyszałem już o takim ładowaniu, ale wiązałoby się z "wykonaniem" pętli indukcyjnej w miejscu postojowym – zalać by to trzeba w posadzce garażowej i tak samo jakaś pętla odbiorcza w podwoziu auta.
Kolejne koszty oraz większa masa.
Dochodzą chyba jeszcze przy tym dodatkowe straty energii w trakcie ładowania indukcyjnego.
Brii, Ty chyba pisałeś o energii traconej na wydobycie i przerobienie ropy naftowej łącznie ze stratami związanymi z wyciekami i truciem środowiska.
Od tamtego czasu zbieram się,żeby odpisać w ten sam deseń..
Mamy elektrownie węglowe..
Wydobycie i przesyłanie węgla, lub przerobienie na koks również wymaga energii i to nie małej.
W korytarzach po wydobyciu pozostawia się b. drogą infrastrukturę opuszczając wyeksploatowane korytarze (tworzenie tej infrastruktury pochłania energię i nie jest ekologiczna).
Zostają tam maszyny, których nie wyciąga się na zewnątrz..
Wypompowywanie nachodzącej wody i pompowanie powietrza w kopalniane szyby itd, itp..
Zwolennicy elektromobilności jakoś nie wchodzą w polemikę dotyczącą kosztów wydobycia węgla a nie są to koszty stricte związane z finansowaniem górniczej pracy.
W te koszty należałoby wrzucić również np. wysiedlanie ludzi z terenów pod odkrywkowe kopalnie węgla brunatnego albo niszczenie osiedli, czy miast w przypadku tąpnięć i osunięć ziemi. Te koszty są ogromne i mają czasami tragiczne skutki.
Zdobywanie i uzdatnianie uranu, czy innych pierwiastków do elektrowni atomowych również wymaga olbrzymiego poświęcenia tak środowiska jak i energii a później zostają hałdy powyrobiskowe przy węglówkach i cały szereg śmieci jako "odpady radioaktywne różnego stopnia" – takim odpadem jest drewniana paleta, jak również woda z terenu elektrowni a nawet budynek, czyli fundamenty, ściany, stropy, asfalt z dróg dojazdowych terenu kopalni, czy "pozbruk" parkingowy.
To wszystko trzeba zutylizować..
Strasznie tego dużo ..
Co do wykresów, to nie będę rozbierał ich na części składowe i doszukiwał się niejasności.
Mamy aktualnie trend i pęd do elektromobilności a przecież strasznie dużo można by w tej kwestii osiągnąć, gdybyśmy przywrócili "komunistyczne" zasady przy przewożeniu towarów pociągami.
Ja jestem przeciwnikiem transportu samochodami ciężarowymi.
Już same przewozy tirów z ładunkiem (oczywiście łatwiej same kontenery) pociągami na trasach międzynarodowych drastycznie zmniejszyłoby zanieczyszczenie i emisyjność przerzucając brudną stronę emisji na elektrownie poprzez sieć trakcyjną.
Oczywiście, lokalnie tir nadal musiałby dowozić towary do odbiorców, ale w większych miastach można by węzły kolejowe przystosować do przeładunków aut ciężarowych.
Zaczęła się walka o drobnicę motoryzacyjną, a łatwe do uzyskania oszczędności tak w zakresie zużycia paliw ciekłych jak i zużycia infrastruktury (drogi, asfalty, pękające ściany w domach przy drogach które jeszcze nie dawno były słabo uczęszczane a stały się dużymi arteriami dla tirów...
To wszystko można by uratować przy odrobinie chęci.
Cały czas zastanawiam się jak możemy wytwarzać te olbrzymie ilości prądu zamykając węglówki.
Przychodzi mi do głowy tylko atom bo ani wiatrak, ani PV nie są w naszej szerokości źródłami stałymi o poważnym potencjale energetycznym.
Wydaje mi się, że zmuszeni zostaniemy do kupowania energii od sąsiadów i nastąpi to w perspektywie najbliższych 50-u lat.
Jesteśmy zbyt słabi energetycznie i gospodarczo oraz zbyt podatni na wpływy polityczne, żeby mogło być inaczej.
Może tylko jakiś przełom w magazynowaniu energii i budowanie małych jednostkowych wytwórni prądu na rzecz miasta, czy pojedynczego osiedla odwróciłoby ten trend.
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...