hmmm... napiszę CI tak... Oczywiście zaznaczam, że to Musi być Twoja decyzja

Ja bym się nie bawił w półśrodki. Jeśli chodzi o wygłuszenie drzwi to moim zdaniem warto to zrobić raz a porządnie czyli zmiana głośników + wygłuszenie i wyciszenie drzwi. Mazda 2 ma wszystkie boczki mocowane na kołki. Im więcej się je odpina tym bardziej one się niszczą i pękają. Kupowanie ich na alle... jest oczywiście możliwe ale one już tak dobrze nie pasują jak oryginały.
Ale wracając do tematu.
Tamten Pan ma troszkę racji ale nie do końca. Wymiana samych głośników w zasadzie nic Ci nie da zauważalnego. Jeśli głośnik jest zasilany mizernym wzmacniaczem (jakie są w mazdzie) to po ich wymianie rewolucji nie będzie. Następstwem tego jest złość klienta i zdecydowane zaprzestanie dalszych inwestycji
Nawiązując do pierwszego zdania, zdecydował bym się zrobić raz a porządnie wszystko co trzeba za jednym zamachem. Wtedy efekt będzie słyszalny i będziesz się cieszyć z różnicy i nie będziesz żałować wydanych pieniędzy.
Jeśli robota ma być wykonana w etapach to zdecydowanie proponuje od wzmacniacza. Po wymianie wzmacniacza, dźwięk będzie dużo lepszy, ale zacznie CIę irytować huk w samochodzie przy większych prędkościach bo Mazda 2 to niewygłuszona puszka, która jest strasznie głośna. Tak głośna, że nie da się słuchać muzyki z nowego wzmacniacza

Wtedy właśnie decydujesz się na wygłuszenie drzwi.

i robi się ciszej

potem bagażnik, nadkola itd... haha
NIe daj się tylko wmanewrować w tańsze maty wygłuszające. Owszem są one tańsze.... i nic więcej. Markowe maty mają niższą gęstość (czyli masę) przy zachowaniu wysokich parametrów tłumienia. Przy naszych silnikach rzędu ~90KM każdy kilogram masy się liczy, a wygłuszenie samochodu i dołożenie fajnego audio to tak jak byś woziła dodatkową osobę przez cały czas.
Powodzenia