Spotkanie w Desenzano Del Garda
Jako, że zdjęcia wrzucone przez Italiano z jego przepięknych okolic rozbudziły w Bimbaku i we mnie pożądanie pooglądania okolic na żywo, wstępnie zaplanowaliśmy wyjazd na pierwszy tydzień września. Do końca lipca ustalimy szczegóły i podejmiemy ostateczną decyzję w sprawie wyjazdu, ale jeśli są chętni, żeby się podpiąć to zapraszamy – prosimy tylko o poważne deklaracje 
ZDOBYWCA STRON 6, 323, 626, 929


- Od: 7 wrz 2005, 18:06
- Posty: 1741
- Skąd: raz tu raz tam...
- Auto: MX-3 KF, Honda CBR600F4i
tak – raczej nie będziemy jechać po 1 osobie w aucie bo to się nie opłaca – ilość aut będize uzależniona od ilości chętnych – jak nikt sie nie zgłosi to jedziemy jednym
ZDOBYWCA STRON 6, 323, 626, 929


- Od: 7 wrz 2005, 18:06
- Posty: 1741
- Skąd: raz tu raz tam...
- Auto: MX-3 KF, Honda CBR600F4i
Wsadzilem zdjecia Italioano na pierwszą stronę.
Osobiście poważnie rozważam taki wyjazd, ale jazda w pojedynkę autem jest po prostu za droga.
Nie wiem ile dokładnie jest kilometrów, szacuje że ok 1500 w jedną stronę mam, więc samo paliwo kosztowałoby mnie 500 zł (licząc, że całą trasę uda się przejechać na LPG po 2 zł – zasięg mam ponad 400 km, czyli na Austrię styknie). Ale jeszcze winiety/opłaty za autostrady
. I co na miejscu?
Osobiście poważnie rozważam taki wyjazd, ale jazda w pojedynkę autem jest po prostu za droga.
Nie wiem ile dokładnie jest kilometrów, szacuje że ok 1500 w jedną stronę mam, więc samo paliwo kosztowałoby mnie 500 zł (licząc, że całą trasę uda się przejechać na LPG po 2 zł – zasięg mam ponad 400 km, czyli na Austrię styknie). Ale jeszcze winiety/opłaty za autostrady
JACUS napisał(a):.jakie koszty??
jak najmniejsze
Wszystko zależy od naszej inwencji pomysłowości i .....funduszy
Konkretnych planów na razie nie ma.
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
Tak naprawdę to wszystko jest uzależnione od nas – jako przykład mogę przytoczyć moje wakacje 2004. Wsiadłem z dwójką znajomych do citroena saxo 1,5d (spalanie 4,5l / 100 km) i wyruszliśmy w trasę:
Niemcy, Holandia, Belgia, Francja, Austria, Włochy, Słowenia, Chorwacja, Austria, Czechy, Polska – łącznie zrobiliśmy 7000 km – każdy z nas wydał na wakacje po 1500 zł na głowę uwzględniając koszty paliwa, jedzenia, wstępu na atrakcje w stylu wierze eifla czy aqua park we włoszech. O niskim koszcie zadecydowało małe spalanie samochodu, jedzenie z polski nie psujące się (konserwy turystyczne, chińskie zupki itp) chociaż na pizzy we włoszech czy kalmarach w chorwacji też byliśmy, spanie wszędzie na dziko – pod namiotem na polach czy łąkach – nie zapłaciliśmy ani grosza za jakikolwiek nocleg i generalnie oszczędny tryb życia – pieniądze wydawaliśmy głównie na ON, alkohol, atrakcje i mogę spokojnie powiedzieć, że były to wakacje mojego życia, a kto wie czy nie przygoda życia. Po tym doświadczeniu mogę spokojnie powiedzieć, że koszt jest uzależniony w 100% od oczekiwań i sposobie podejścia do tematu.
Nemi – Twoje auto byłoby idealne, z uwagi na instalacje LPG i gabaryty – w moim mogłyby jechać 2 osoby, u bimbaka – 3 ale już byłoby średnio wygodnie u Ciebie nawet w czwórkę byśmy spokojnie dali radę, tylko tyle, że nie byłoby szans na nocleg w samochodzie, ale rozłożenie namiotu to kilka minut, a z doświadczenia wiem, że żaden rolnik się nie obrazi za postawienie namiotu na polu, które i tak jest skoszone. Kompać można się w jeziorach / morzu, a za autostrady wcale nie trzeba płacić – wystarczy mieć ze sobą dobrą mapę i omijać płatne odcinki i jeżdżić drogami lokalnymi – za autostradę zapłaciliśmy jedynie we włoszech, ale przyznaję, że to było z czystego lenistwa (we włoszech część autostrad jest płatna / część bezpłatna) i do tego w austrii winietę musieliśmy wykupić.
Niemcy, Holandia, Belgia, Francja, Austria, Włochy, Słowenia, Chorwacja, Austria, Czechy, Polska – łącznie zrobiliśmy 7000 km – każdy z nas wydał na wakacje po 1500 zł na głowę uwzględniając koszty paliwa, jedzenia, wstępu na atrakcje w stylu wierze eifla czy aqua park we włoszech. O niskim koszcie zadecydowało małe spalanie samochodu, jedzenie z polski nie psujące się (konserwy turystyczne, chińskie zupki itp) chociaż na pizzy we włoszech czy kalmarach w chorwacji też byliśmy, spanie wszędzie na dziko – pod namiotem na polach czy łąkach – nie zapłaciliśmy ani grosza za jakikolwiek nocleg i generalnie oszczędny tryb życia – pieniądze wydawaliśmy głównie na ON, alkohol, atrakcje i mogę spokojnie powiedzieć, że były to wakacje mojego życia, a kto wie czy nie przygoda życia. Po tym doświadczeniu mogę spokojnie powiedzieć, że koszt jest uzależniony w 100% od oczekiwań i sposobie podejścia do tematu.
Nemi – Twoje auto byłoby idealne, z uwagi na instalacje LPG i gabaryty – w moim mogłyby jechać 2 osoby, u bimbaka – 3 ale już byłoby średnio wygodnie u Ciebie nawet w czwórkę byśmy spokojnie dali radę, tylko tyle, że nie byłoby szans na nocleg w samochodzie, ale rozłożenie namiotu to kilka minut, a z doświadczenia wiem, że żaden rolnik się nie obrazi za postawienie namiotu na polu, które i tak jest skoszone. Kompać można się w jeziorach / morzu, a za autostrady wcale nie trzeba płacić – wystarczy mieć ze sobą dobrą mapę i omijać płatne odcinki i jeżdżić drogami lokalnymi – za autostradę zapłaciliśmy jedynie we włoszech, ale przyznaję, że to było z czystego lenistwa (we włoszech część autostrad jest płatna / część bezpłatna) i do tego w austrii winietę musieliśmy wykupić.
ZDOBYWCA STRON 6, 323, 626, 929


- Od: 7 wrz 2005, 18:06
- Posty: 1741
- Skąd: raz tu raz tam...
- Auto: MX-3 KF, Honda CBR600F4i
Winetou napisał(a):we włoszech część autostrad jest płatna / część bezpłatna
Niestety wszystkie są płatne
Winetou napisał(a):i do tego w austrii winietę
Winieta 8 € na 10 dni...plus opłata za autostrade 8 € przejazd w jedną strone.
W oczekiwaniu na nowy podpis...
Italiano napisał(a):plus opłata za autostrade 8 € przejazd w jedną strone.
heh, to my chyba na lewo jechaliśmy bo o winiecie nas uświadomiła Pani, która kasowała za przejazd tunelem w alpach i za ten tunel też płaciliśmy, ale za przejazd autostradą nie
apropos autostrad, to wtedy z tego co kojarze we włoszech były podzielone na niebieskie i zielone... zielone były płatne a niebieskie nie... a może na odwrót... a może to nie było we włoszech

- Od: 7 wrz 2005, 18:06
- Posty: 1741
- Skąd: raz tu raz tam...
- Auto: MX-3 KF, Honda CBR600F4i
Zależy którędy jechaliście..ja pisze o drodze z Monachium koło Innsbrucka na Brenero. Opłaty autostradowe były zawsze. Winieta weszła w Austri jakieś 4-5 lat temu.
W oczekiwaniu na nowy podpis...
propozycja bardzo kusząca, ale nie chcę dawać gołosłownych deklaracji – wszystko zależy od terminu no a co za tym idzie i kasy – czekam na termin 

Wiele trzeba mocy, by umieć żyć wiedząc, jak bardzo życie i niesprawiedliwość są z sobą złączone / Friedrich Wilhelm Nietsche
www.forumppp.com.pl Partnerstwo Publiczno – Prywatne (PPP) w Polsce
- Od: 20 lut 2006, 17:46
- Posty: 1322
- Skąd: Warszawa
- Auto: mx5 NA 1.6/miata 1.8
w sprawie terminu już się wypowiadałem – jest to na dzień dzisiejszy najbardziej prawdopodobny – w sprawie kosztów też – to zależy tylko od Nas – jak chcesz spać w hotelach i się stołować w restauracjach to szykuj z 3000, jak nie przeszkadzają Ci chińskie zupki i konserwy turystyczne, a do tego tak podzielimy się w samochodach, że zrzucisz się z kimś na benzynę, to i w 1000 da radę się zmieścić...
ZDOBYWCA STRON 6, 323, 626, 929


- Od: 7 wrz 2005, 18:06
- Posty: 1741
- Skąd: raz tu raz tam...
- Auto: MX-3 KF, Honda CBR600F4i
loudner okukamy wrazie cos jak moja Justy będzie miałą wole to jedziemy hehe a jak nie to sami chyba pojedziemy i okukamy albo Moim GT albo twoim tzn jak będę miał nową budę to moją
bo twoje kubły
wiesz jak jest 
Ostatnio edytowano 24 lip 2006, 23:45 przez 83KAFI83, łącznie edytowano 1 raz
nastał zwrotny punkt akcji
- Od: 16 lut 2006, 06:28
- Posty: 256
- Skąd: Gliwice
- Auto: mazda 626 1,8 16v 93
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość