Neonixos666 napisał(a):wszystko ma swoje wady i zalety, porównując jeśli takie samo doładowanie miał byś z turbo to też wstawało by dość wcześnie a były by mniejsze straty bo nie napędzamy je paskiem.
Myślę, że reakcja na gaz na pewno nie byłaby taka jak przy kompresorze, aczkolwiek na pewno mała turbina bardzo szybko by wstała. Co do strat to w zasadzie 0.5b mam dopiero przy 6000 rpm gdzie za chwilę trzeba zmienić bieg i w zasadzie wcześniej jadę przy booście ok. 0.4b i mam ok. 15-18hp strat na napęd kompresora właśnie. Więc można wywnioskować, że ZM na małej turbinie wygeneruje niecałe 170 koni przy 0.4b co jest niewspółmierne z dodawanym powietrzem i paliwem ale jak widać motor dobrze reaguje na doładowanie, ogółem sprawdza się trochę to co hamburgery pisały na forach 15 lat temu
Bo_Lo napisał(a):Bardziej chodzi mi o to żebyś mógł dmuchnąć więcej ale w górnym zakresie obrotów jak pisał wyżej Plomien
Rozumiem o co chodzi. Niestety musiałbym mieć bez sterowania elektroniką MBC i w zasadzie gdyby było ustawione na np. 0.6b to i tak już od dołu na małym kole miałbym to maksymalne 0.6b więc dalej niebezpiecznie. Eaton na tym małym kole potrafił napompować przy 2.5k rpm 0.8b
Tak więc musiałoby to być coś sterowane elektroniką po jakiejś mapie, nawet 2D jednak żeby miało to charakterystykę liniową iż przy niskich obrotach upuszcza tonę powietrza gdzie przy wyższych obrotach zawór pracuję ledwo co. Ale możemy sobie tylko gdybać teraz. Gdybym miał pewny drugi silnik na palecie obok auta to bym zrobił test na fabrycznym dole silnika czy ten 1 bar zniesie. Ale tak nie jest i nie będę ryzykował bez potrzeby. Jak na razie cieszę się z tego, że auto jeździ, jeździ troszkę lepiej niż poprzednio, powinno przetrwać upalanie na torze bez problemów bo nie zauważyłem żadnych mankamentów mechanicznych i z tego założenia teraz wychodzę. Człowiek z czasem zaczyna cenić sobie niezmiernie bezawaryjność co należy wspomnieć auto takie bezawaryjne było wcześniej zanim nie zacząłem choroby "boost"