Po długiej przygodzie z Voyagerem, przeszedł czas na zmiany. Długo szukałem czegoś, co będzie przyjemne w użytkowaniu (czytaj "odpowiednio pakowne i przyzwoicie jeżdżące"). Problemem była jedynie wielkość auta. Musiało być długości przeciętnego kompakta czyli około 4,3m. No i zalecany był automat.
Jak się chce mieć awaryjnego kierowcę, trzeba szukać rozwiązania
Byly przymiarki do Stilo 2.4 ale znalezienie czegokolwiek przyzwoitego graniczy z cudem. Brany był pod uwagę Megane 2.0T, ale jakoś bez przekonania. Były podchody do C4 Coupe 2.0 i Astry OPC. Nie wyszło.
Przymierzyłem się nawet do HHR'a ale ma tak tragiczna widoczność, że zrezygnowałem.
Aż przypadkiem trafiłem na ogłoszenie Suzuki Aerio 2.0 AWD z asb i LPG. Niestety byłem za wolny, auto zniknęło w ciągu 24h.
Ale zainteresowałem się bardziej tym wynalazkiem.
U jednych wywołuje odruch wymiotny, u innych skojarzenie z Top Gear i Lianą (to bliźniacze auta chociaż różni je coś bardzo konkretnego. Silnik)
Wreszcie po długich poszukiwaniach, w cenie 50 kartonów rękawiczek jednorazowych i 3 bankach 5l płynu do dezynfekcji, zanabyliśmy takie oto coś.
Suzuki Aerio SX '06
Kolor biała perła
Silnik o oznaczeniu J23, pojemność 2.3l. Moc max 155KM przy 5400 obrotów. Moment max 206 Nm przy 3000 obrotow
Wersja kanadyjska z Day Light
Skrzynia automatyczna
Klima automatyczna
Fabryczne audio z 6 glosnikami sterowanie przy kierownicy (do wymiany na wersję EU)
Elektryczne szyby x 4
Elektrycznie reg i podgrzewane lusterka
Regulowane oparcie tylnej kanapy
4 x air bag
Auto jest zaskakująco przestronne w środku. Potwierdzają się w 100% opinie na ten temat. Zaryzykuje nawet twierdzenie, że w przestrzeni pasażerskiej jest więcej miejsca niż miałem w szóstce kombi. Bagażnik już szału nie robi (280l) ale ma mnóstwo schowków i nawet się Japończykom udało w nim zmieścić..... wiaderko.
Suzuki jest niskie (poprzedni właściciel testował na zderzakach chyba wszystkie wjazdy na krawężniki) i całkiem nieźle się prowadzi.
Biorąc pod uwagę moc i masę w okolicy 1200kg, jeździ też przyzwoicie. Auto energicznie reaguje na wciśnięcie gazu i chętnie kręci powyżej 6 tysięcy.
Mój egzemplarz, od razu po zakupie trafił do Polski. Zewnętrznie widać użytkowanie w ruchu miejskim, auto ma kilka obcierek, popękane i lepione zderzaki ale nie było nigdzie bite. Wszystko proste i każdy element blacharski oryginalny i bez rdzy (tak, japończyk z 2006 roku nie musi być sitkiem na ryby :p). Mechanicznie natomiast nie można się do niczego przyczepić. Potwierdzony przebieg 89 tys mil widać – a w zasadzie nie widać – po wnętrzu.
W aucie wymieniłem wczoraj tarcze i klocki z przodu, na wymianę czekają łączniki stabilizatora z tyłu. Potem jeszcze raz trzeba będzie przejrzeć przód bo coś tam jeszcze wydaje szmery. Dostało też porządne Tungsramy do reflektorów głównych + wszystkie W5W wymienione na nowe (rejestracja, obrysowki). Nowe opony powinny być w poniedziałek. I to chyba tyle jeśli idzie o "mody" :p