No i pierwsza "awaria" za mną

Widocznie magiczne 100 tysięcy działa

A tak na poważnie – straciło się ogrzewanie – temperatura płynu chłodniczego w normie, stan płynu bez zmian, brak zarejestrowanych błędów czy jakichkolwiek innych objawów – znikło z dnia na dzień. Szybka kontrola klap i czujników z wykorzystaniem OBDEleven, obserwacja jak się zachowują poszczególne temperatury w różnych scenariuszach, kontrola dotykowa węży przez i po obejrzeniu całego obiegu wytypowałem dwie potencjalne przyczyny – elektrozawór odcinający obieg ogrzewania lub ew. problemy z nagrzewnicą (zapowietrzenie lub też zatkanie, w co wątpiłem przy tym przebiegu). Na pierwszy ogień poszedł elektrozawór – profesjonalna diagnostyka z wykorzystaniem mosiężnego króćca za 5 PLN z Leroy Merlin w celu pominięcia elektrozaworu i bingo

Elektrozawór wymieniony, ogrzewanie śmiga

Przy okazji skontrolowałem odmę, której żywotność określa się na właśnie 100~140 tysięcy kilometrów (albo inaczej – przeważnie w tych okolicach właściciele mają z nią problem) i zauważyłem delikatne zapocenie przy niej + przy odkręcaniu korka oleju zaczyna być słychać delikatne zasysanie powietrza co sugeruje, że odma powoli nie spełnia swojego zadania – zadziałamy więc profilaktycznie przed końcem jej żywota, wczoraj odebrałem z ASO nową odmę – wymienię przez weekend

Żeby nie było bez zdjęć auta, to takie z brudną szybą...
