SCADA napisał(a):Norreca napisał(a):jeżeli wnętrze mercedesa klasy A jest brzydkie (zdjęcia ze strony) ... a auto jest brzydkie to ja nie wiem co jest ładne w Leonie czy tam innych autach jakie masz wypisane...
Mając tak wysublimowany motoryzacyjny gust musisz, biedaku, mieć za każdym razem odruch wymiotny, kiedy wsiadasz do tego obrzydliwego potworka, jakim Maździna BL MPS niewątpliwie jest, co?
Widzę, że (z natury rzeczy subiektywna) dyskusja o wyglądzie samochodów może się toczyć niezakłócona tylko do czasu, aż ktoś obrazi "świętego" Leona , bo wtedy to nawet SCADA po 3 latach nie zdzierży i się odezwie
Dopisano 2 sty 2019, 22:00:KrzyzakMitsu napisał(a):nie podoba mi się cała decha rozdzielcza, nie lubię monitorów, wolę klasyczne zegary
widać na zdjęciu jakby całe auto było złamane, linia boczna się gnie, a klasa A zawsze była brzydka od samego początku produkcji
A ja – tak jak nigdy nie lubiłem Mercedesów – nawet doceniam ten nowy design klasy A, przynajmniej jakoś spójnie z innymi modelami.
i była pierwszym autem tej klasy wyposażonym w ESP bo się przewracała podczas testu łosia
Czyli zgodnie z zasadą "każdy pijak to złodziej" jak się przewracała, to musiała być brzydka?

tak samo jak w tej fabryce o której wspomniałem poprawialiśmy soft bo roboty montujące klasę C robiły szkody a sama klasa C miała w tym czasie 108 oficjalnie stwierdzonych błędów fabrycznych
Czyli tę błędy przez was, bo najpierw skopaliście soft, a potem musieliście poprawiać?
Co do 108 błędów – nic nam to nie mówi bez danych porównawczych.
a w kwestii designu – prawdziwe auto powinno wyglądać jak BMW E38
https://arc hiwum.allegro.pl/ns-old-126/35f38533412df7759b0b2f8eea369d65abbe9fa0a0043e5b0d9584b684ae8126
albo Galant, którego sprzedałem:

to jest design, który wciąż zachwyca, ponadczasowy
I tak do "świętego" Leona dołącza "święty" Galant, który jak wiadomo był szczytem w rozwoju motoryzacji i niedoścignionym wzorcem "prawdziwego" samochodu... Trochę się to już zaczyna robić męczące. Ja nie oceniam faktu, że jesteś wielbicielem tego samochodu, ale próba przedstawiania go jako "the best of the best of the best" to chyba lekka przesada.