Chwilę wcześniej jeździł 626 2.0 D (GC) i z przyzwyczajenia. O dziwo, bez problemu wtyknął końcówkę do wlewu.
I zalał pod korek....
Zorientował się jak przy wyjeździe ze stacji zgasł silnik.
Były jaja
Ale i tak nie miał pełnej mocy i nie szło go wkręcić na więcej niż 4-4,5 tys.
Problem zniknął dopiero wiosną jak temperatury sięgnęły +20.