Ale od Kubusia MX-5 jednak nie chcę. Mam dość czarnego lakieru na pewien czas
Czateria... 2021
Jakbym chciał taki pojazd, to wolałbym chyba Xiaomi MiJia.
Szukając taniego transportu do/z pracy ciekawym pomysłem jest jeszcze to:
https://www.e-biker.pl/zmien-samodzieln ... bike,24,14
Szukając taniego transportu do/z pracy ciekawym pomysłem jest jeszcze to:
https://www.e-biker.pl/zmien-samodzieln ... bike,24,14
Loockas lubi dobrą muzę. Kilka dni temu przeglądałem fotki Hjundaja i zdaje się śpiewali 'Andrzej popatrz w górę, ja pomacham ci ogórem'.
Ja bym puszczał Lodziarkę.
Btw. Byłem dj na pewnej imprezie. Już pod koniec puściłem utwór 'Zaplątany'. O q###, jaki miałem ubaw, jak ludzie się bujają przytuleni, a potem brwi jeszcze nigdy tak wysoko nie widziałem
Ja bym puszczał Lodziarkę.
Btw. Byłem dj na pewnej imprezie. Już pod koniec puściłem utwór 'Zaplątany'. O q###, jaki miałem ubaw, jak ludzie się bujają przytuleni, a potem brwi jeszcze nigdy tak wysoko nie widziałem
nemi napisał(a):'Andrzej popatrz w górę, ja pomacham ci ogórem'.
To jest moja serenada do Ravo
nemi napisał(a):Btw. Byłem dj na pewnej imprezie. Już pod koniec puściłem utwór 'Zaplątany'. O q###, jaki miałem ubaw, jak ludzie się bujają przytuleni, a potem brwi jeszcze nigdy tak wysoko nie widziałem

loockas napisał(a):Jakbym chciał taki pojazd, to wolałbym chyba Xiaomi MiJia.
Polecam, idzie jak zła

Miny wyprzedzanych rowerzystów bezcenne
Xenocyd napisał(a):Polecam, idzie jak zła
zrobiłeś już hack sterownika?
Kurde, mnie ten zestaw do konwersji roweru na e-bike zainteresował. 50km/h, zasięg zależny od sposobu używania ale średnio ludziom wychodzi ok 50km. No i jeździsz tym jak rowerem czyli ulica, ścieżka, chodnik... No ale 4k trzeba położyć. Prąd wyceniają na ok 1,5zł za 100km.
13h6min. I w domu. (Ok 1140km) Jedna przerwa ok 50 minut. Korki łącznie 1h10min. I gdy rezerwa pokazuje już 0km, przejechałem jeszcze 18 km i w baku zostało jakieś 3l. Nawet wyłączyłem klimę, co by nie było lipy z dojazdem do dystrybutora
i taki obrazek pod blokiem, jubileusz
loockas napisał(a):Kurde, mnie ten zestaw do konwersji roweru na e-bike zainteresował. 50km/h, zasięg zależny od sposobu używania ale średnio ludziom wychodzi ok 50km. No i jeździsz tym jak rowerem czyli ulica, ścieżka, chodnik... No ale 4k trzeba położyć. Prąd wyceniają na ok 1,5zł za 100km.
powyżej 25 km/h jeśli nadal silnik cię wspomaga to już chyba jest motorower i musi mieć homologowane oświetlenie itp. chwilowo prawo nie nadążyło za postępem w tej technologii ale zdaje się mają coś z tym zrobić.
Stała pod ścianą prężąc kakao
Gib napisał(a):powyżej 25 km/h jeśli nadal silnik cię wspomaga to już chyba jest motorower i musi mieć homologowane oświetlenie itp. chwilowo prawo nie nadążyło za postępem w tej technologii ale zdaje się mają coś z tym zrobić.
Tak, to jest tak na pół gwizdka legalne na ten moment. Ale nikt Ci nie każe jeździć po ścieżkach rowerowych 50km/h.
Imho jest to fajna alternatywa dla skutera jeżeli ktoś rozważa taki środek transportu po mieście czy do pracy.
Niby nikt nie każe ale jak znam życie to zaraz się znajdą tacy co będą. Ścieżki rowerowe w weekend to masakra, już wolę jechać poza miasto. Alternatywa dla transportu do pracy jak najbardziej.
Stała pod ścianą prężąc kakao
loockas napisał(a):zrobiłeś już hack sterownika?
Nie, bo poza tym, że zdejmuje limit prędkości nie ma innych plusów dodatnich ta operacja. Działanie manetki gazu staje się zero-jedynkowe, odzyskiwanie energii nie działa (i olać samo odzyskiwanie, ale opór silnika skutecznie spowalnia pojazd, często zastępując hamulec).
Jazda 25 km/h po mieście to już szybko, powyżej 30 między ludźmi to już masakra, szczególnie, że to nie staje w miejscu z takiej prędkości, swoje waży a w razie jakiejś kraksy ktoś sobie przypomni, że pojazd ten porusza się w szarej strefie i jeszcze dodatkowe problemy się zrobią. Dla tych 5-6 km/h więcej kosztem zasięgu mi się nie chce nawet telefonu odpalać i romu ściągać.
loockas napisał(a): Zastanawiam się tylko w jakim wieku głupio się wygląda na hulajnodze?
nie jest "głupiej" niż z kolegą w miacie bez dachu

stachan napisał(a):Podziwiam...
ja nawet nie, raczej współczuję
Ostatnio doszedłem do wniosku, że 450-600 km to jest maksymalny znośny zasięg – powyżej to tylko agonia i męczarnia, nie lubię spędzać w aucie 10+ godzin, wolę pojechać 4-6, coś zobaczyć, zjeść, walnąć browar, wyspać się i kolejnego dnia znowu podjechać. W zasięgu tych 450-600 km zawsze jest coś ciekawego do zobaczenia.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości