obyś nie miał okazji ich mocno testować Mazda3 BK Y6 '04
  obyś nie miał okazji ich mocno testować 
- Od: 27 lip 2014, 20:41
 - Posty: 975 (17/34)
 - Skąd: Wrocław
 - Auto: Mazda3 BK Y6 2006 140KM/330Nm Winning Blue
 
 Zgadza się.. mój to nawet do 200k nie dociągnął, chociaż podejrzewam, że wydatnie mu pomogłem w jego agonii swoimi częstymi dłubaninami przy elektryce, bez odpiętego aku.
Regenerujesz czy podmieniasz?
- 
					
						
					
						Maciek
 
- Od: 17 sie 2013, 20:33
 - Posty: 2301 (24/111)
 - Skąd: Białystok / Wysokie Mazowieckie
 - Auto: JEST
Mazda6 GJ Sky-G 2.5 '14 SkyPassion
BYŁA
Mazda3 1.6 BK MZ-CD '05 
Podziałane widzę dobrze, niemal te same naprawy, co ja robiłem. Widać taka natura tego auta 
  
			
			

- Od: 27 lip 2014, 20:41
 - Posty: 975 (17/34)
 - Skąd: Wrocław
 - Auto: Mazda3 BK Y6 2006 140KM/330Nm Winning Blue
 
221400 oraz zbliżający się mój ślub chyba spowodowało to:
Pęknięte serce M oraz dalsze złe wiadomości od mechanika unieruchomiły samochód na kilkanaście dni.
Niestety nie wiozła gości do ślubu, chodź może to i lepiej bo młodszy model który nas wiózł do ślubu ( a w zasadzie który sam prowadziłem) mógłby odebrać M dalsze chęci do życia.
Po dokonaniu operacji (dawcą była brytyjka z przebiegiem ok 178000) wstawieniu nowego rozrządu z pompą wody (Ruville) nowego sprzęgła (Sachs + wysprzęglik LUK) transfuzji oleju (wleciał mobil 10w40) i regeneracji turbiny (Garrett) M wróciła do żywych (co prawda odezwał się hamulec, a dokładnie tłoczek ale to w najbliższą sobotę zostanie załatwione).
Czy było warto? A czy kupiłbym za kilka tysięcy samochód z prawie nowymi hamulcami, po remoncie silnika, z prawie nowymi amorkami, po naprawie tylnego zawieszenia, które da mi tyle radości i w miarę wygląda? Może i tak, ale póki co uważam że warto było.
			
			
		Pęknięte serce M oraz dalsze złe wiadomości od mechanika unieruchomiły samochód na kilkanaście dni.
Niestety nie wiozła gości do ślubu, chodź może to i lepiej bo młodszy model który nas wiózł do ślubu ( a w zasadzie który sam prowadziłem) mógłby odebrać M dalsze chęci do życia.
Po dokonaniu operacji (dawcą była brytyjka z przebiegiem ok 178000) wstawieniu nowego rozrządu z pompą wody (Ruville) nowego sprzęgła (Sachs + wysprzęglik LUK) transfuzji oleju (wleciał mobil 10w40) i regeneracji turbiny (Garrett) M wróciła do żywych (co prawda odezwał się hamulec, a dokładnie tłoczek ale to w najbliższą sobotę zostanie załatwione).
Czy było warto? A czy kupiłbym za kilka tysięcy samochód z prawie nowymi hamulcami, po remoncie silnika, z prawie nowymi amorkami, po naprawie tylnego zawieszenia, które da mi tyle radości i w miarę wygląda? Może i tak, ale póki co uważam że warto było.
No przyjacielu, gratuluje ślubu! 
 Wszystkie dobrego na nowej drodze życia! 
Współczuje wydatków na Madzie, ale jak to kobieta – odwdzięczy się !
			
			
		Współczuje wydatków na Madzie, ale jak to kobieta – odwdzięczy się !

- 
					
						
					
						Axela!
 
- Od: 5 maja 2014, 22:14
 - Posty: 613 (15/10)
 - Skąd: Kraków
 - Auto: Mazda3 BK Z6 2004r, HB. Winning Blue 27B <-- Było. 
Jest Mazda 3 BP SKYACTIV G 2019 HIKARI. https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 2&t=212463 
Powodzenia na nowej drodze życia! Żeby była mniej wyboista niż nasze drogi i szczęśliwsza od momentu remontu Magdy 
 100 lat! 
			
			
		
- Od: 22 lip 2014, 11:58
 - Posty: 1038
 - Skąd: Zgierz / Warszawa
 - Auto: Mazda 3 Kintaro
 
A przypomnę o swojej M3. Co prawda robi mniej km i służy jako drugi samochód a także jako bagażowy bo do CX3 to nic nie wchodzi ale daje rade i póki co jeździ. Ostatnio stuknęło 239167 i należało zrobić serwis olejowy. Najgorsza to ruda która już zadomowiła się na dobre  
  Jednak zimy z solą od 2012 okazały się zabójcze.
			
			
		Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości
  
  