Witam mam problem z moja mazda.
zapalilem i ujechalem ze 300 metrow i mi zgaslo i nie odpalila juz od tego czasu:/
ktos wie co i jak bylem w madzie i powiedzilemi mi niby ze to jakis pierscien mogl spacs ? ale ja sie nie znam prosze o pomoc dziekuje Maciej .
MAZDA RX8 – Nie uruchamia się
Strona 1 z 1
Popraw temat na zgodny z regulaminem forum,czas na poprawę 48/H od godziny napisana tego posta
]
-
Kamil
- Od: 24 kwi 2009, 20:24
- Posty: 5558 (23/27)
- Skąd: Częstochowa/Teklinów ŚL
- Auto: Mazda Xedos 9 TA KL 1993/98 A/T A7RED Pearl
Mazda Xedos 6 CA KF MT 1995 – Projekt odbudowa/swap
toyyo napisał(a):Witam mam problem z moja mazda.
zapalilem i ujechalem ze 300 metrow i mi zgaslo i nie odpalila juz od tego czasu:/
ktos wie co i jak bylem w madzie i powiedzilemi mi niby ze to jakis pierscien mogl spacs ? ale ja sie nie znam prosze o pomoc dziekuje Maciej .
Taaa pierścień. Powiedz "fachowcom", że w tym silniku nie ma pierścieni. Na 99% zalałeś silnik poprzez przerwanie jego pracy przed osiągnięciem temperatury roboczej. Poszukaj sobie na forum http://www.rxklub.pl tematów o floodingu (zalaniu) i procesie postępowania w takich przypadkach (deflooding). W najgorszym wypadku będziesz miał do wymiany świece zapłonowe...
toyyo napisał(a):bylem w madzie i powiedzilemi mi niby ze to jakis pierscien mogl spacs ?
Taaaa, mieli rację w tej maździe. To był pierścień. Rumburaka. Pozdrawiam.
Mistrza cechuje spokój i długie ruchy.
Witam,
Jestem nowy na tym forum i mam nadzieję że umieszczam mój wątek w odpowiednim dziale. Jestem właścicielem RX-8 i mam pewien problem. Kilka tygodni temu wyjechałem na tydzień zostawiając samochód na podjeździe. Po powrocie chciałem go odpalić ale niestety nic z tego. Pomyślałem, że to rozrusznik ale po wymianie na inny problem nie ustał. Rozrusznik kręci ale samochód nie odpala. Poniżej filmiku na youtube.
Pooomooocyyyyy.
radar88/Poprawiłem treść Twojego posta
Jestem nowy na tym forum i mam nadzieję że umieszczam mój wątek w odpowiednim dziale. Jestem właścicielem RX-8 i mam pewien problem. Kilka tygodni temu wyjechałem na tydzień zostawiając samochód na podjeździe. Po powrocie chciałem go odpalić ale niestety nic z tego. Pomyślałem, że to rozrusznik ale po wymianie na inny problem nie ustał. Rozrusznik kręci ale samochód nie odpala. Poniżej filmiku na youtube.
Pooomooocyyyyy.
radar88/Poprawiłem treść Twojego posta
- Od: 21 sty 2012, 16:15
- Posty: 9
A kreciles go dluzej? Widzialem rexy potrzebujace zdecydowanie dluzszego mielenia...
Silnik byl cieply kiedy wylaczales go ostatnim razem?
Silnik byl cieply kiedy wylaczales go ostatnim razem?
- Od: 1 gru 2011, 12:31
- Posty: 410
- Skąd: Gdańsk
- Auto: RX8
Jak pisze kolega wyżej, pokręć nim dłużej, wankle tak czasami mają że trzeba go dłużej przydusić.
]
-
Kamil
- Od: 24 kwi 2009, 20:24
- Posty: 5558 (23/27)
- Skąd: Częstochowa/Teklinów ŚL
- Auto: Mazda Xedos 9 TA KL 1993/98 A/T A7RED Pearl
Mazda Xedos 6 CA KF MT 1995 – Projekt odbudowa/swap
Cześć wszystkim
Dołączam się do powyższego wątku.
Mam ten sam problem jak kolega powyżej. Auto stało ponad 3 tygodnie nieuruchamiane. Ostatnim razem był zgaszony w momencie kiedy silnik był rozgrzany. Znalazłem na forum informacje o tym, że wyczyszczony i nasmarowany rozrusznik lepiej sobie radzi z uruchamianiem RX8-ki na ciepło więc postanowiłem się za to zabrać.
Po włożeniu świeżego rozrusznika (N3Z1) silnik nie startuje. Rozrusznik kręci jak wariat, a silnik wogóle ne zaskakuje. Akumulator był dosyć słaby więc podłączyłem się do drugiego auta, wyczyściłem styki na aku i klemy, sprawdziłem wszystkie bezpieczniki i dalej nie odpala. Doczytałem o procedurze de-floodingu i ja wykonałem (aku podłączone do drugiego auta, odłączona wtyczka od pompy powietrza, sprzęgło i gaz w podłodze, 10 sek. kręcenia, 60 sek. odpoczynku dla rozrusznika – próbowałem około 12 razy, ale dalej nic. Ze dwa razy miałem wrażenie, że troszkę dymu poszło z wydechu. Zgodnie z tą procedurą kolejnym krokiem było wyciągnięcie świec i próbie "wyplucia" nadmiaru paliwa z komory spalania. Po wyciągnięciu świec...no cóż takiej mazi dawno nie widziałem – wyczyściłem delikatnie szczotką, przemyłem, przetarłem i zostawiłem do wyschnięcia. Po włożeniu świec wykonałem procedurę od nowa i dalej nic. Sprawdziłem pompę paliwa i wydaje się pracować, po uruchomieniu zapłonu wydaje dźwięki i kiedy położy się na nią rękę to tak jakby działała, nie bardzo miałem jak sprawdzić iskrę bo te świece są w tak dupiatym miejscu i kable są na tyle krótkie, że nie wiem jak to najprościej zrobić. Które świece są tu ważniejsze – prowadzące czy końcowe?? Czy te silniki można uruchomić na popych lub holując przez inne auto?? Jeśli tak to na którym biegu – drugim czy trzecim??
Na co jeszcze mogę zwrócić uwagę?? Co robię źle lub co pominąłem??
Pomóżcie proszę bo czacha dymi, a auto dalej stoi i ani drgnie...
Pozdrawiam
Artur
Dołączam się do powyższego wątku.
Mam ten sam problem jak kolega powyżej. Auto stało ponad 3 tygodnie nieuruchamiane. Ostatnim razem był zgaszony w momencie kiedy silnik był rozgrzany. Znalazłem na forum informacje o tym, że wyczyszczony i nasmarowany rozrusznik lepiej sobie radzi z uruchamianiem RX8-ki na ciepło więc postanowiłem się za to zabrać.
Po włożeniu świeżego rozrusznika (N3Z1) silnik nie startuje. Rozrusznik kręci jak wariat, a silnik wogóle ne zaskakuje. Akumulator był dosyć słaby więc podłączyłem się do drugiego auta, wyczyściłem styki na aku i klemy, sprawdziłem wszystkie bezpieczniki i dalej nie odpala. Doczytałem o procedurze de-floodingu i ja wykonałem (aku podłączone do drugiego auta, odłączona wtyczka od pompy powietrza, sprzęgło i gaz w podłodze, 10 sek. kręcenia, 60 sek. odpoczynku dla rozrusznika – próbowałem około 12 razy, ale dalej nic. Ze dwa razy miałem wrażenie, że troszkę dymu poszło z wydechu. Zgodnie z tą procedurą kolejnym krokiem było wyciągnięcie świec i próbie "wyplucia" nadmiaru paliwa z komory spalania. Po wyciągnięciu świec...no cóż takiej mazi dawno nie widziałem – wyczyściłem delikatnie szczotką, przemyłem, przetarłem i zostawiłem do wyschnięcia. Po włożeniu świec wykonałem procedurę od nowa i dalej nic. Sprawdziłem pompę paliwa i wydaje się pracować, po uruchomieniu zapłonu wydaje dźwięki i kiedy położy się na nią rękę to tak jakby działała, nie bardzo miałem jak sprawdzić iskrę bo te świece są w tak dupiatym miejscu i kable są na tyle krótkie, że nie wiem jak to najprościej zrobić. Które świece są tu ważniejsze – prowadzące czy końcowe?? Czy te silniki można uruchomić na popych lub holując przez inne auto?? Jeśli tak to na którym biegu – drugim czy trzecim??
Na co jeszcze mogę zwrócić uwagę?? Co robię źle lub co pominąłem??
Pomóżcie proszę bo czacha dymi, a auto dalej stoi i ani drgnie...
Pozdrawiam
Artur
- Od: 17 lut 2018, 17:08
- Posty: 3
- Auto: Mazda RX8 Evolve 231, 2004
Artur1983 napisał(a): Czy te silniki można uruchomić na popych lub holując przez inne auto?? Jeśli tak to na którym biegu – drugim czy trzecim??
Na popych to może wam zbraknąć tchu Raz byłem ciągnięty w RX-8 przez Navarę Mazda odpaliła po chwili jak tylko silnik dostał z 2 – 2,5 tyś obrotów ( rozrusznik tego nie zapewni... ). Auto przypłynęło w takim stanie z USA i nikt nie był w stanie jej uruchomić, pozostało tylko "na krawat"
Bieg 2. lub 3. w zależności od prędkości do jakiej się odważycie rozpędzić
Dziś zdecydowałem się jeszcze upewnić czy kable wysokiego napięcia są ok...no i nie są. Wyszedłem sprawdzić to w ciemnościach i widać jak iskierki skaczą między kablami, a blokiem silnika. Sprawdzałem każdą świecę z osobna ze względu na kiepski dostęp i o ile na obu "leading", pomimo uszkodzonych kabli, świece dawały jakąś tam iskrę to na obu trailing nie było kompletnie nic. Zastanawiam się czy te świece i kable są już tak uszkodzone czy dzieje się tak ze względu na fazy zapłonu??
- Od: 17 lut 2018, 17:08
- Posty: 3
- Auto: Mazda RX8 Evolve 231, 2004
W Środku rotora masz tą samą maź co na świecach. Jest taki preparat do usuwania nagaru, ale auto musi chodzić nazywa się seafoam. Dla potomnych jeśli zapalacie na popych to gaz w podłodze i z wysokiego biegu 3-2-1 gdy zapali i trzymasz na 4 tys obrotów.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość