Tak naprawdę nie ma co się bać tego, że w samochodzie jest keyless, można go nie używać – jak się na breloku/pilocie/kluczyku naciska przycisk zamknięcia drzwi to system staje się nieaktywny i otworzyć/uruchomić samochód można tylko po ponownym naciśnięciem przycisku (po tradycyjnemu).
Jednak wygoda keyless rozleniwia i nawet nie myślę o tym by próbować używać przycisku. Inna sprawa, że żaden ubezpieczyciel nie ma zastrzeżeń co systemy bezkluczykowego, więc obawy są chyba nieco przesadzone.
Bardziej bym się obawiał zastosowania tej metody w przypadku kart płatniczych z opcją zbliżeniową – tam nie ma przycisku