timati napisał(a):mi już ręce opadają
Faktycznie trochę Ci tam tego wyskoczyło, ale nic z czym "serwis Peugota" by sobie nie poradził

W takiej sytuacji warto przyjąć jakiś schemat działania, bo taki temat można ugryźć na kilka sposobów. Grunt to nie podejść z d.py strony bo można się bezowocnie wykosztować. Lepiej metodą małych kroków.
Moja propozycja, z którą nie każdy może się zgodzić:
Przede wszystkim zajrzyj z miernikiem pod maskę celem inspekcji przekaźników oraz zobacz jaki masz akumulator, jeśli jeszcze fabryczny lub leciwy to zmierz i koniecznie wymień, wykasuj błędy, zrób krótki trip i odczytaj błędy na nowo. Jeśli aku był felerny to lista powinna się skrócić o kilka dotyczących elektryki i pomniejszych obwodów. To są kwestie wrażliwych na skoki/zaniki napięcia czujników. Tutaj ważna jest sprawna bateria.
Dalej przejdź do grubszych rzeczy:
Pierwszy log brzmi podejrzanie, zwłaszcza kilka zapisów w kwestii SRS'a czy napinacza pasa u kierowcy. Gaśnie Ci kontrolka poduszek (SRS) po odpaleniu? Masz brzęczyk niezapięcia pasów gdy ich nie zapniesz? W tej kwestii auto mogło mieć "przygodę" okraszoną o nieudolną naprawę – typu: poskładali i pojechał, a o elektryce i kompie zapomnieli – ale równie dobrze może się rozchodzić o wymianę fotela/foteli na na polifty (jak masz rocznik auta?), czy też wspomniane wyżej grubsze lub nie problemy z elektryką (popaloną puchą z przekaźnikami czy zaśniedziałe kostki – topielec?

)
Z drugiego odczytu wnioskuję, że była ingerencja przy FAP'ie i najprawdopodobniej ktoś tam więcej zaszkodził niż pomógł. Niech Twój mech potwierdzi organoleptycznie czy FAP siedzi na miejscu. Gdyby siedział i był niesprawny (co też należy brać pod uwagę) to by trochę więcej tych błędów sypnęło, ale ciężko tak wyrokować sprzed kompa. Mechanik na miejscu w mig rozpozna czy kastrat czy nie i wtedy określi co robić. Zapis dotyczący turbiny jest powiązany z FAP'em, bo albo masz "zator" w filtrze albo tego filtra nie masz (i zrobił się pełny przelot), a obydwie sytuacje skutkują zmianą ciśnień w układzie turbiny ponad te, które są dopuszczalne wg czujników, stąd komunikaty. Sytuacja do dalszej diagnozy.
timati napisał(a):Zauważyłem też ostatnio, że przy niższych prędkościach tak przy dojeżdżaniu do świateł powiedzmy na 2 biegu, gdy nacisnę pedał gazu obroty podskoczą do 2.5 – 3k i w tym momencie puszczę gaz to słychać w silniku jakiś taki gruchot, takie ocieranie się o siebie części metalowych.. i to mnie niepokoi bo wydaje mi się z dnia na dzień coraz bardziej głośne.
Jaki masz przebieg na zegarze? To może być koło pasowe (co sugerował przedmówca), ale te o swoim niedomaganiu zwykle daje znać na biegu jałowym – głośne metaliczne dzwonienie/terkotanie spod maski. Ja przynajmniej tak miałem. Zresztą tutaj diagnozę możesz postawić sam odpal silnik i zajrzyj pod maskę z latarką w kierunku koła pasowego (te duże, posadowione najniżej

). Jeśli telepie się nierówno – nie trzyma osi – i hałasuje na tyle głośno, że przebija klekot to masz winowajce. Jeśli na 750-800rpm nie słychać to lekkie podbicie obrotów również pomoże to stwierdzić.
Opisywany przez Ciebie objaw bardziej pasuje mi do problemów z zestawem DKZ – np. kończącego się tłumika drgań skrętnych w dwumasie, ale równie dobrze te stuki i obcierki związane ze zmianą obciążenia silnika mogą pochodzić z układu przeniesienia napędu spowodowane przez nadmierny luz między kołami zębatymi w przekładni, luzów w przegubach, na wale napędowym bądź w mechanizmie różnicowym. Telepie Ci już może w sposób zauważalny budą na jałowym? Jakieś uślizgi sprzęgła? Jest może słyszalna, większa niż zwykle różnica w kulturze pracy silnika na zimnym i ciepłym?
Co do meritum to koniecznie ogarnij te filtry i oleje. Zrób rundkę i obserwuj co jest na plus a co na minus. Daj też kilka fotek z komory silnika ze zdjętą górną osłoną.
i głowa do góry.
