Czyszczenie kolektora wlotowego w DiTD

Postprzez adicho1 » 30 sie 2017, 20:41

Poszukam gdzie indziej powiedz mi czy wzrost spalania też jest przyczyną zawalonego kolektora już pali mi 10litrow
Początkujący
 
Od: 21 lip 2014, 06:42
Posty: 27
Auto: mazda 6 2007 exclusive
2.0 121km

Postprzez xANDy » 30 sie 2017, 21:31

10 litrów to absolutnie za dużo.
Masz rocznik 2007 – czyli masz dpf'a – jak często Ci się wypala? Sprawdź po prostu jak jest ze szczelnością dolotu...
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez adicho1 » 31 sie 2017, 19:18

W sobotę zabiorę się za dolot.
Teraz pali 10.4 litra, zaczął głośniej pracować, czy forscanem sprawdzę jak zapchany jest dpf.
Początkujący
 
Od: 21 lip 2014, 06:42
Posty: 27
Auto: mazda 6 2007 exclusive
2.0 121km

Postprzez xANDy » 1 wrz 2017, 12:52

Tego nie wiem, czy w ten sposób sprawdzisz. Ale jeśli jakiś wtrysk leje, to będzie się wypalał nagminnie i będziesz miał takie przepały.
Sam miałem nagły wzrost częstotliwości wypalania dpf'u – i za namową mechanika (i nie tylko) wymieniłem wtryski na nowe (akurat jakbym nie miał okazji to bym tego nie zrobił). Różnica jest niewielka, czyli moje stare wtryski były ok. Mam je jeszcze w kartonie, ale i tak trzeba sprawdzić, w jakim są stanie.
Znajomy miał walnięty wtrysk, wypalało mu się co 25km, więc miał spalanie 10-11.
Jak często wypala Ci się DPF – to sprawdź jako pierwsze – podgląd spalania chwilowego i kontroluj...
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez adicho1 » 1 wrz 2017, 16:53

Ok tak muszę zrobić ale i tak muszę ogarnąć egr i korektor
Początkujący
 
Od: 21 lip 2014, 06:42
Posty: 27
Auto: mazda 6 2007 exclusive
2.0 121km

Postprzez ladidadi » 29 lip 2024, 11:48

Hej wszystkim, bardzo długo czytam forum i znalazłem tutaj wiele rad, a teraz zalogowałem się aby podsumować doświadczenie z czyszczenia dla potomnych. Nie wiem czy ktoś jeszcze to czyta i czy ktoś dalej jeździ tym staruszkiem, ale może komuś się przyda. Ja na złość żonie dalej mam nastawienie "będę robił aż sie całkiem nie rozsypie".
Wreszcie się złożyło tak, że miałem dwa kompletnie luźne dni na podrobienie auta i zabrałem się w końcu za wyczyszczenie kolektora i dolotu. Pacjent to oczywiście Mazda 626 DiTD z 2001 roku, silnik RF2A. Miałem wątpliwości, ale nie jest to aż takie straszne, tylko trzeba mieć duużo cierpliwości, czasu i nie robić nic na siłę.

Dobrze jest się zaopatrzyć na zaś w kawałek gumowego wężyka, który jest wpięty na środku pokrywy zaworów. U mnie był tak sparciały, że był twardy jak plastik i całkiem się pokruszył przy zdjęciu. Dobrze jest też zdjąć górny wąż od chłodnicy i odsunąć gdzieś na bok.
1. Kolega z poprzedniej strony miał rację, najlepiej jest zdjąć te blachy przy pompie i wtedy za nią wchodzi cała ręka. Trzeba mieć imbusa 6 lub nasadkę z bitem żeby jedną z blach odkręcić. Potem nie ma takiego problemu z dostępem do śrub za pompą, na upartego te niższe można złapać przegubem na przedłużce nad pompą. Te wyżej można złapać prostą 12 oczkową. Siłaczem nie jestem, bliżej mi do wagi półśmiesznej, a nie miałem problemu z uzyskaniem momentu aby te śruby wzruszyć, więc raczej każdy da radę, chociaż faktycznie jest ciasno. Dobrze jest mieć szczupłe i długie palce.
2. Całej rury od EGR nie trzeba wyjmować, wystarczy wyjąć sam zawór. Bez całej rury będzie faktycznie ciut więcej miejsca i wygodniej się będzie pracować, ale u mnie przy stronie turbo śruby były tak zapieczone, że na raz sie obrobiły, a nie chciało mi się nabijać wykrętaków. Nakrętkę 36 od EGR potraktowałem zwykłym kluczem, z tym że uciąłem go w połowie i pospawałem pod kątem prostym. Najlepiej jak z drugiej strony jest oczkowy, wtedy można wsadzić w oczko rurkę i jest lepsza dźwignia.
3. Ta nakrętka na lewej szpilce nie jest taka straszna, najmniejsza grzechotka na przegubie faktycznie się tam mieści. Mi w nałożeniu nasadki na nakrętkę bardzo pomógł taki magnes na wysuwanym patyku. ALE
4. Mimo tego i tak dobrze wymontować z pompy czujnik i przewody paliwowe przy pierwszej okazji. Przewody można odkręcić płaską 17, czujnik wchodzi w głęboką nasadke 19. W moim przypadku jak na złość największy problem miałem z dotarciem do śruby z bardzo łatwym dostępem na środku kolektora. Idealnie zasłaniały ją przewody paliwowe, które są bardzo sztywne i nie można zbytnio ich odsunąć, bo są do siebie przylutowane? przyspawane? kawałkiem blaszki. Nawet najcieńsza przedłużka nie chciała wejść między nie, a śruba jest w takim miejscu że kluczem oczkowym nie dało rady jej wzruszyć. Przegub też się nie mieścił, brakowało ze 2mm aby się złamał. Dopiero po odkręceniu przewodów z pompy (jest też klamra wkręcona w blok silnika) i gimnastyki z nimi udało mi się je odsunąć w dół i dostać do tej śruby.
5. U mnie akurat kolektor opierał się na pompie przy próbie zdjecia go ze szpilki, na pompie jest taka wypustka do której przykręca się klamrę z jednym z przewodów. Pomimo gimnastyki nie udało mi się wyjąć kolektora, w najlepszym wypadku brakowało jeszcze ze 2mm. Ja bym polecił spróbować wyjąć. Może uda się go wyszarpać mimo tego, ale ja tego nie robiłem przewidując późniejsze problemy z montażem
6. Wykręcenie szpilki było drugim problemem. Mors, żabka i inne wynalazki strasznie ślizgały się na tej zaolejonej szpilce. Posłuchałem się rady jeszcze innego kolegi z forum i potraktowałem ją brzeszczotem, po wyjęciu kolektora lekko przyspawałem nakrętkę i po prostu wykręciłem – zastąpiłem ją śrubą. Wkręca się bardzo prosto, tylko najlepiej mieć kogoś do pomocy przy zakładaniu uszczelki, ponieważ w ten sposób z jednej strony wisi luźno i trzeba ją przytrzymać w poziomie.
7. W moim przypadku odkręcenie czujnika temperatury wody było absolutnie KONIECZNE. To był punkt blokujący wyciągnięcie kolektora w prawo, ponieważ siedzi ten czujnik w takim rowku w kolektorze. I teraz najważniejsze – NIEWAŻNE JAK MOCNO W NIM SIEDZI KOSTKA TRZEBA JĄ WYJĄĆ!! Ja już byłem zmęczony, chciałem ten kolektor jak najszybciej wyszarpać a ta kostka siedziała jak za mordertwo i nijak nie mogłem jej wyciągnąć. Odkręciłem go razem z kostką, przez co tak zakręciłem przewody że całkiem je ukręciłem od kostki i chwilę jeździłem na permanentnie "zimnym" silniku aż nie kupiłem nowego wtyku :D
8. Odmaczanie kolektora przez całą noc nie jest konieczne, chociaż dobrze tak zrobić jak ktoś ma czas. Ja tego czasu niestety nie miałem, bo robiłem inne rzeczy w aucie na bieżąco, więc zamiast tego wyskrobałem wszystko co dało się wyskrobać, potem zastosowałem środek do czyszczenia egr, z zewnątrz czyściłem go środkiem do tarcz hamulcowych. Na sam koniec zalałem dieslem i po godzinie potraktowałem go wyciorem (takim dużym grubym jak do czyszczenia balonów na wino). Potem przedmuchanie kompresorem. Tym sposobem też się bardzo dobrze doczyścił i to całkiem szybko. Jedna uwaga, najlepiej się ubrać od góry do dołu w kombinezon i mieć okulary. Cała ta smoła strasznie pryska z wyciora i ja bez uprzedniego ubrania się po kilku ruchach zamieniłem się w dalmatyńczyka. Dopiero to zeszło po 40 minutach odmakania w wannie, smarowania całego ciała pastą BHP i 25 minutach prysznica w gorącej wodzie. Przynajmniej sąsiedzi mieli ubaw jak na mnie patrzyli.
9. Z dolotu wygrzebywałem te grudy i syf śrubokrętem, po wygrzebaniu najgorszych rzeczy wziąłem pędzelek i maczałem go w dieslu po czym smarowałem pozostałości. Po jakimś czasie się odmoczyło, znowu śrubokręt, potem wygrzebywałem takim plastikowym dynksem do ściągania plastików, potem znowu pędzelek z dieslem, potem szmatka. Na sam koniec wydmuchałem co mogłem kompresorem z gumowym wężykiem, koniec węża kierowałem w miarę możliwości w swoją stronę aby syf leciał na zewnątrz a nie do silnika.
10. Włożenie kolektora jest proste, ale trzeba mieć dużo cierpliwości aby wkręcić śruby. Najlepszy dostęp jest wkręcając je palcem, ale w tym momencie tam jest wszystko tak tłuste i śliskie a śruby tak wysoko że aby jedną wkręcić do lekkiego oporu to trzeba mozolnie ją miziać przez 10 minut. Potem 12 oczkowa do oporu kompletnego to już nie problem.

EGR jak już jest wyjęty to najlepiej go od razu przeczyścić. Ja go potraktowałem z zewnątrz szczotką drucianą bo był cały obklejony a potem solidnie go wypsikałem środkiem do czyszczenia EGR. I tak go zaślepiłem, ale teraz przynajmniej ładnie wygląda <faja>

Najpierw auto wykopciło co musiało, potem efekty czuć od razu. Szybciej się wkręca na obroty, żwawiej jedzie, już nie zaczyna się dławić jak mam chociaż 1 pasażera, turbo odzywa się od razu i generalnie wciska w fotel. Raczej ciężko się dziwić, że czuję efekty, biorąc pod uwagę to co tam znalazłem.

Na koniec ciekawostka jak wygląda dolot w 23 letnim dieslu bez zaślepionego EGR :) Nalotu na nim mam 288k km, ale auto było sprowadzone w 2009 roku z Belgii z przebiegiem 93k, więc na spokojnie można mu co najmniej 50 tysięcy dorzucić. Ja się przeraziłem jak to zobaczyłem. Sam kolektor nie był AŻ tak zamulony, ale za nim prześwit praktycznie zerowy, w jednym miejscu gruda wielkości 2zł.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Początkujący
 
Od: 22 kwi 2023, 08:10
Posty: 1

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

Moderator

Moderatorzy 5 / Premacy