Kilka dni temu na YT wpadł mi film o wypalaniu DPF... poszedłem o krok dalej i obejrzałem sporo filmów które zostały mi zaproponowane w tej tematyce.
Po obejrzeniu jakiś 20 filmów przydomowe wypalanie można pogrupować na konkretny sposób oczyszczania.
I Filtry mokre
1. Z reguły były myte myjkami wysokociśnieniowymi innego sposobu nie widziałem.
Lanca w rurę i ognień. Podczas mycia z filtra wylatywała ruda woda i takie grudki jakby glina. Domyślam się, że są to pozostałości po płynie do "zmiękczania" sadzy.
II Filtry suche
1. Myjka wysokociśnieniowa. Podczas mycia wylatuje woda z sadzą.
2. Palnik gazowy. Kupa dymu i ognia.
3. Przedmuchiwanie sprężonym powietrzem. Z filtra lecą tumany czarnego syfu.
4. Opalarka. Do filtra przykładana jest opalarka elektryczna. Podczas takiego wypalania z filtra wylatywał biały bądź szary dym.
Kolejność sposobów czyszczenia nie jest przypadkowa, ustawiłem ją zgodnie z ilością napotkanych filmów w necie.
Co sadzicie o tych sposobach?
Jako założyciel tematu sam napiszę też co o tym sądzę.
-Czy mycie myjką nie zniszczy przypadkiem kanalików filtra, oraz czy nie wytworzy w nim błota, które zapcha filtr?
-Wypalanie palnikiem może roztopić filtr i go uszkodzić?
-Przedmuchiwanie wydaje się mało inwazyjne i skoro tyle syfu wylatuje to może i jest pomocne pomijając wpływ na środowisko.
-Opalarka wydaje się całkiem spoko bo symuluje wypalanie takie jakie zachodzi podczas normalnego użytkowania auta z tą różnicą, że dmucha w filtr czyste powietrze o temp 500-600*C czyli mniej więcej tyle ile potrzeba do wypalania. Z filtra wylatuje dym o tym samym kolorze co podczas wypalania "na aucie"
Więc jeśli wypalanie w domu to tylko opalarką
Zapraszam do dyskusji.