Właśnie minął rok naszej wspólnej współpracy.
Przez cały ten czas byłem raz w Łodzi i dwa razy jadąc do innej dzielnicy Warszawy przekroczyłem jej granicę (tak jest bliżej niż jechać cały czas po Warszawie).
Łącznie dało to niecałe 5.000 km.
Auto jest świetne – mimo znaczącego zużycia jeździ mi się fajnie, lubię wracać do domu dłuższą, krętą drogą.
Parę złotych musiałem w samochód włożyć – zrobiłem klocki, tarcze z przodu, świece żarowe, zbieżność. Wymieniłem też pół rozrządu (w aucie jest pasek oraz łańcuch, niestety wymiana tego drugiego jest strasznie droga).
Najpoważniejsza usterka to mechanizm wycieraczek – zatarły się podczas deszczu.
Jeszcze jest parę rzeczy do zrobienia, ale nie wpływają one na bezpieczeństwo, więc się nie śpieszę.
Focus ma też poważną wadę – w okresie zmniejszym, czyli przez pół roku ciężko coś zobaczyć przez szyby, bo tak ciężko je odmrozić i odparować. Diesel, cholera jasna.
Ostatnio wpadły do auta kołpaki, które przykryły rdzę

A dziś naprawiłem lata zaniedbań jeśli chodzi o tapicerkę. Pewnie nikt, nigdy o nią nie dbał. Dziś przyjechał pan i to ogarnął.
Przed:


Po:

