Czateria...cd
Ile wydajecie na swoje hobby miesięcznie od tak?
Ja prawie nic nie wydaję – jak mogę, to biegam, a że sprzęt jest zgromadzony, to nic nie kupuję.
Gitary też już mam, lekcje na YT... Chociaż dojrzewam do prywatnych lekcji z człowiekiem...
Najwięcej mi idzie na podróżowanie, ale nie wiem czy to jeszcze hobby czy już osobna kategoria.
Gitary też już mam, lekcje na YT... Chociaż dojrzewam do prywatnych lekcji z człowiekiem...
Najwięcej mi idzie na podróżowanie, ale nie wiem czy to jeszcze hobby czy już osobna kategoria.
Żona na mnie krzywo patrzy jak chce trochę wydać na Trajkę, ciągle mówi o jakiejś szafie, dywanie, czy krzesłach 
Pewnie nie napiszę nic odkrywczego, ale wszystko zależy od sytuacji w której ktoś się znajduje
Ja teraz nie mam problemu z wydawaniem pieniędzy na jakieś głupoty, ale sądzę że jakbym miał dzieci to sam bym sobie obciął budżet na takie wydatki. Ale coś dla siebie trzeba mieć i też nie wyobrażam sobie że pracuję a ktoś mi obetnie budżet na hobby, jak na nic innego nie brakuje. Tak to można zwariować.
Tak psioczyłem na urzędników, a tu USC załatwił mi zaświadczenie do ślubu konkordatowego w 1 dzień :O Łącznie ze sprowadzeniem aktów urodzenia z innych miast :O
Tak psioczyłem na urzędników, a tu USC załatwił mi zaświadczenie do ślubu konkordatowego w 1 dzień :O Łącznie ze sprowadzeniem aktów urodzenia z innych miast :O
If you’re in control, you’re not going fast enough.
Trzy tygodnie urlopu..........
Przypomina mi sie starozytnosc w ktorej z czegos takiego korzystalem co roku.....
Kurna, to se ne wrati....
Przypomina mi sie starozytnosc w ktorej z czegos takiego korzystalem co roku.....
Kurna, to se ne wrati....
Już wiem na co wydaję – uwielbiam słuchać muzyki. 5 PLN co miesiąc na to idzie przelewem na konto bliskiego kuzyna, z którym wg.reguł prowadzę gospodarstwo domowe na przestrzeni około 350 km.
Od pyty idzie na jeżdżenie gdzieś – niby liczę się z kosztami, ale jednak wychodzi potężna suma w skali roku. Ale z drugiej strony po to pracuję – jest co jeść, na łeb się nie leje, w domu nie jest najgorzej, więc trzeba wydać na coś, co się lubi.
Od pyty idzie na jeżdżenie gdzieś – niby liczę się z kosztami, ale jednak wychodzi potężna suma w skali roku. Ale z drugiej strony po to pracuję – jest co jeść, na łeb się nie leje, w domu nie jest najgorzej, więc trzeba wydać na coś, co się lubi.
nemi napisał(a):Cóż, jak się ma dzieci to jest trochę inaczej. Chcę jednak trochę gromadzić mimo wszystko i to wypośrodkować. Także trochę kasy bym chciał po sobie zostawić. Ale bez odmawiania sobie wszystkiego.
Zostawianie kasy dzieciom jest bez sensu.
Sent from my Redmi 3 using Tapatalk
If you’re in control, you’re not going fast enough.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości