Miata przetrwała zmagania torowe, skrzynia ani wał nie odpadły

Zaniemogła przednia opona, gubiła ciśnienie, dwa razy dobijałem aż na ostatniej sesji powiedziała dość i wypuściła całe powietrze. Na wulkanizacji dziur nie stwierdzono, pewnie wystarczy oczyścić ranty i założyć na nowo, ale w obecnym setupie przednie opony są najsłabszym ogniwem. Po 2 okrążeniach zaczynały płynąć i auto wyjeżdżało przodem w zakrętach.
Jeśli chodzi o advany neova ad08r to rewelacja. Czułem, że prędzej wypadnę z auta niż tylne opony się uślizną, ani razu nie wyleciałem z toru, ani razu nie wyspinowałem a czas w stosunku do poprzedniego roku poprawiony o prawie 10s. Dlatego na listę zakupów zaraz za przednimi oponami wrzucam fotel kubełkowy i szelki

Oprócz pany w przednim kole odezwało się chyba przednie łożysko i z tyłu zaczęło coś stukać. Podejrzewam, że któraś z tulei wahacza po tym jak je rozruszałem przed ustawianiem geometrii... Coś czuję, że poliuretany wpadną szybciej niż planowałem

Ciekawostki odnośnie spalania:
– trasa BDG-POZ, prędkości 100-150 – spalanie 9,5l / 100km
– Tor Poznań (ponad 100km jazdy torowej) – spalanie 19,5l / 100km
– trasa POZ-BDG, na dojazdówce z przodu, 80-110 km/h – spalanie 8,0 l / 100km




Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka