toomaas napisał(a):Ja się tylko zastanawiam jak się zabezpieczyć na wypadek jakiegoś zdarzenia. Nigdy nie wiesz jak ktoś jeździ, a o nieszczęście łatwo i możesz zostać ze sporymi problemami i wcale nie o finanse mi chodzi.
Taka interpretacja wydaje jasno precyzować, kto odpowiada za szkodę:
Zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przepis ten normuje podstawową zasadę odpowiedzialności opartej na winie sprawcy szkody. Za szkodę odpowiada osoba, której zawinione zachowanie jest źródłem powstania tej szkody, przy czym zdarzeniem sprawczym w rozumieniu w/w przepisu jest zarówno działanie jak i zaniechanie w sytuacji gdy wiąże się z ciążącym na sprawcy obowiązkiem czynnego działania i niewykonania tego obowiązku. Jednocześnie czyn sprawcy pociągający za sobą odpowiedzialność cywilną musi wykazywać pewne cechy niewłaściwości postępowania odnoszące się do strony przedmiotowej, określane mianem bezprawności czynu oraz do strony podmiotowej, określanej pojęciem winy w znaczeniu subiektywnym (Gerard Bieniek w: Komentarz do kodeksu cywilnego, Księga trzecia, Zobowiązania, tom 1, wyd. 6., Warszawa 2006).
i dalej:
W prawie cywilnym delikt to czyn niedozwolony. Odpowiedzialność majątkowa z tytułu deliktu to taka odpowiedzialność, która wynika z popełnienia czynu niedozwolonego, to jest:
– zachowania niezgodnego z prawem, zawinionego (chociażby przez niedbalstwo): np. uszkodzenia cudzej rzeczy, spowodowania wypadku;
– zachowania niezgodnego z prawem, niezawinionego, np. Skarb Państwa odpowiada za błędy funkcjonariuszy, nawet jeśli nie są oni winni tych błędów;
– zdarzenia, na które człowiek nie ma wpływu, np. odpowiedzialność za zwierzę, które uciekło.
Opis takich czynów niedozwolonych zawiera Kodeks cywilny.
Zgodnie z ogólną zasadą wyrażoną w art. 415 k.c., przesłanką odpowiedzialności deliktowej jest wina. Niekiedy jednak prawo przewiduje odpowiedzialność na zasadzie ryzyka (np. prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności (przy czym właściciel przedsiębiorstwa nie musi być np. winny wybuchowi gazu).
Dla powstania odpowiedzialności deliktowej niezbędne są:
– czyn niedozwolony (opisany w ustawie);
– szkoda;
– związek przyczynowy pomiędzy czynem niedozwolonym a szkodą.
Skutkiem czynu niedozwolonego jest powstanie zobowiązania między sprawcą szkody a poszkodowanym, którego treścią jest:
– przywrócenie rzeczy do stanu poprzedniego bądź
– zapłacenie odszkodowania.
Inaczej niż w przypadku zdolności do czynności prawnych, która zasadniczo rozpoczyna się od ukończenia 18 roku życia, odpowiedzialność za delikt jest możliwa już od ukończenia 13 roku życia. Małoletni, który nie ukończył lat 13, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę – odpowiedzialność taką poniosą z reguły rodzice, jeśli nie dopełnili obowiązku pieczy nad dzieckiem (art. 426 i 427 k.c.).
Odnosząc się do postawionego pytania uważam, że podstawowym zabezpieczeniem przy jeździe testowej jest sprawdzenie czy kupiec posiada stosowne uprawnienia do kierowania przedmiotowymi pojazdami. To powinno wystarczyć na krótką jazdę próbną powiedzmy do najbliższej SKP celem dalszych oględzin. Nie zaszkodzi, gdy przyjmiesz od osoby oświadczenie pisemne o braku przeciwwskazań do kierowania pojazdami w tym nietrzeźwości oraz stanów po użyciu substancji niedozwolonych.
W przypadku, gdy użyczysz zainteresowanemu pojazd do jazdy samodzielnej warto podpisać krótką umowę użyczenia pojazdu.
Jednak są też sytuacje, w których jest szkoda a winnych brak. Przy takich przedsięwzięciach warto również rozważyć przyszłe stanowisko ubezpieczyciela, który jest stroną w polisie AC, gdyż może nastąpić zdarzenie, w którym dochodzenie roszczeń będzie możliwe tylko w ten sposób a niektóre firmy ubezpieczeniowe dość rygorystycznie podchodzą do niezgłoszonego kierowcy (tu nie znam konkretów i należy zapytać u źródła).
Ogólnie to są trudne decyzje, gdyż z jednej strony musisz obcej osobie wydać kluczyki i do końca nie masz pewności czy jest ona stabilna emocjonalnie, czy ma pieniądze, czy ma doświadczenie, a z drugiej strony z pewnością zależy Ci na sprzedaży samochodu... Intuicja, drugi znajomy – to również dobre rozwiązanie. Ale chyba tego jedynego – słusznego niestety nie ma.
tadziol napisał(a):Ze co
Wypadek przy pracy

Przenosząc wątek z pierwotnego działu musiałem pozbyć się jego atrybutu, co jest możliwe tylko przy łączeniu wątków. No to założyłem wątek "hopla"
