Swoją drogą zawsze zastanawia mnie dlaczego u nas nie ma czegoś takiego jak określenie – w sumie nie wiem przez kogo, może specjalnych rzeczoznawców przy TU – szkody całkowitej = bezwarunkowemu wycofaniu złomu z obiegu (nakaz złomowania/zakaz rejestracji/cokolwiek).
Ja wiem że z tego niedopałka zrobią jeszcze nówkę. Ale konstrukcja po spaleniu nie ma żadnej sztywności, przy jakimkolwiek zderzeniu złoży się jak harmonijka.
Chyba że to taka nowość – kabina jako strefa zgniotu ....
I ciekawostką jest sam fakt że dali to jako ogłoszenie. Tam (w tym niby centrum powypadkowych) na placu najgorsza wystawiona sztuka na pognieciony błotnik/rozbitą lampę. Za dużo trzeba byłoby się bawić?