O, ta Mazda jest z Danii, miała tylko 1-go właściciela od nowości, na przeglądzie wyszły kiedyś 2 błędy ... raz sprężyna ułamana (2012), raz przewody hamulcowe pordzewiałe – 2014 (ale tego często się czepiają).
A wymeldowana 21-07-2016, także długo nie stoi ... i powiem Tobie, że takie auto jest bardziej godne zainteresowania (po sprawdzeniu), niż jakiś no-name z Polski – przynajmniej dla mnie, bo wiesz co kupujesz. No, ale takie coś to głównie z "Duńczykami", można sprawdzić naprawdę sporo.
Wilson – każdy przypadek jest inny. Rok temu kupowałem swoją Mazdę. 5-letni samochód, przebieg 75 000 km, mam też wyciągi z DSR, serwisowany w Maździe, bezwypadkowy (sprawdzałem miernikiem, jak i w systemie – tutaj jest adnotacja), od 1-go właściciela ... za 50% ceny rynkowej (edit: 50% ceny nowego, co się w poniższych komentarzach wyjaśniło
I wolę takie okazji, aniżeli czynić okazję z wypadku / kolizji ... gdzie do końca i tak nie wiesz co było, no, ale jak wiesz co było i jest to drobna kosmetyka – to pewnie też dobry deal, ale dlaczego nie robić dobrego dealu na samochodach bezwypadkowych? – trzeba zmienić mentalność, wiem, że rynek jest totalnie rozchwiany, ale z takim nastawieniem jak Twoje, nigdy się nic nie zmieni, handlarz raczej nie patrzy na to wszystko z punktu widzenia Twojego bezpieczeństwa, ale z punktu widzenia zarobkowego.
Gdyby każdy samochód po wypadku miał zdjęcia w ogłoszeniu – z wypadku, to by nikt ich nie kupił, a ludzie nie kupują ich dlatego, że te samochody mają niskie ceny ... kupują je przeważnie dlatego, bo myślą, że kupują bezwypadkowy samochód w niskiej cenie.
Wystarczyłyby odpowiednie przepisy i narzędzia. W Danii, żeby sprawdzić przebieg i historię przeglądów (stronka wykazuje także wykryte błędy na przeglądzie) wystarczy numer rejestracyjny, albo VIN ... w Polsce potrzebujesz numer rejestracyjny, numer VIN i datę pierwszej rejestracji
A przekręcanie liczników – może jakiś wydział do zwalczania tego procederu, bo zjawisko masakryczne ... i by się coś zaczęło dziać, a tak to chyba tylko Turbo Kamera coś działa. Także szkoda słów.
A dzisiaj wpadłem na taki filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=0TlXe_ZWyZo
w głowie mi się nie mieści, żeby tak chałupniczo zrobiony -przełożony samochód, był dopuszczony do ruchu publicznego.