mam ostatnio taki problem (zdarzył się dwa razy), że jechałem 170km. Po 150km, gdy auto było już ciepłe puściłem pedał gazu. Następnie kiedy go znowu nacisnąłem auto nie miało kompletnie mocy. Wciskając pedał do podłogi nie byłem w stanie przyspieszać. Co ciekawe, po zatrzymaniu, schłodzeniu samochodu, wszystko wracało do normy, ale po chwili znowu jakby turbo było przestawało pracować. Dodam, że jeżdząc po mieście nie miałem nigdy podobnego problemu. W obu sytuacjach zdaje mi się, że odcięcie turbo zdarzyło się po puszczeniu gazu.
Podejrzewałem na początku elektrozawór od podciśnienia sterowania turbo. Natomiast gruszka rusza się normalnie. Przy uruchomieniu cięgno jest wciągnięte, a później idzie do góry po wyłączeniu silnika.
Mechanik zauważył że przy dodawaniu gazu turbo jest przeładowywane (dzwięk tsss tss tsss przy puszczaniu gazu), więc będzie szukał gdzieś nieszczelności. Myślicie że to to? Dodam, że na komputerze nie ma żadnych błędów. Turbo nie ma żadnych luzów, a wtryski były regenerowane w tamtym roku w styczniu.
Dziwna sprawa