tzn? czemu? jestem wrecz przekonany ze kazde inne auto (czy to mazda czy honda) by sie w warunkach w jakich uzytkuje auto (codziennie pod 7tys, 140km/h praktycznie ciagle, redukcje na dohamwoaniach 7tys-4tys codziennie kiladziesiat razy, wejscia w zakrety na granicy przyczepnsoci codziennie i nagmiennie, przebiegi roczne 30-40tys km) sie rozpierniczylo tak lub bardziej, a koszta napraw moglyby byc nawet wieksze. wiec nie wiem o czym Wy do mnie piszecie.
zrestza mam Mazde mam opla i wiem jakie koszta generuja te auta. Mazda wcale bezawaryjna nie jest. Tak samo sie psuje, od zawieszenia poczynajac, a na rdzewiejacych blachach konczac. tyle ze c2 na tle tych obu aut daje najwiecej frajdy z jazdy. ok opel szybszy ale tez bardziej wymagajacy od kierowcy i daje mniej fanu przy szybszej jezdzie a wiecej nerwowki. tu w vtsie poslizgi na lukach sa latwe do przewidzenia (nawet na mokrym) i sprawiaja frajde w ich opanowywaniu. w oplu mozna o tym pomazyc i kazdy poslizg to walka o pozostanie na drodze.
zreszta vts nie jest dla kobiet. typowy meski dominator.to nie jest auto dla kruchych istot.
mam nadzieje ze Sylwia tego czytac nie bedzie
