Czateria...cd
Grzyby, są dużo warte. mam podkoszulkę z długim rękawem termoaktywną i w zimie nie było problemu, plecy miałem niemal suche. Niemal, bo miałem tylko jedną warstwę termo, potem już zwykła bluza i kurtka, które nie odprowadzały tak dobrze potu. Gdyby nie to, to pewnie podkoszulka również byłaby sucha, bo pot byłby przekazywany na kolejne warstwy. I wcale nie są takie drogie, w decathlonie za kilkadziesiąt zł można kupić w miarę fajne bluzy.
nemi napisał(a):Ubiory są dużo warte. Kupuj będę wahania.
Miało być "bez". Telefon plata figle.
Na rower nie mogę nic konkretnego polecić, bo używam rzeszy do biegania, ale nawet najtańsze są lepsze niż zwykłe ciuchy.
Dopisano 12 cze 2016 23:50:
Kurde, kot się wyspał caly dzień. Szaleje jak wściekły.
I od wczoraj znowu cyrk z LPG
Jak wcześniej myślałem, że przełącza na PB zaraz to po tankowaniu lub przez podniszczone przewody (zostały zmienione), tak teraz myślę, że dzieję się tak, gdy jest dosyć gorąco, zgaszę silnik i odpalę ponownie.
Wczoraj też doświadczyłem z rodziną ludzkiej znieczulicy. Wracaliśmy do domu od znajomych, Narutowicza w Sulejówku, ładny nowy asfalt, prosta, każdy ciśnie. Z daleka widzę, że leży coś na środku drogi. Każdy przed nami delikatnie omija i ogień dalej. Gdy byłem już wystarczająco blisko ujrzałem torbę podróżną, a za nią na samym środeczku leży napruty typ. Zatrzymaliśmy się itd., szarpać się z typem nie będę, dziecko w aucie itd. Zadzwoniliśmy na wiadomy numer i czekamy. Dopiero gdy my zatrzymaliśmy się w tym miejscu inne auta zaczynały się także zatrzymywać. Gdy czekaliśmy na przyjazd niebieskich panów do mej lubej podeszła jakaś kobieta i mówi "pani, on to już tak długo tu leży, najpierw siedział, teraz leży". Na pytanie czy zadzwoniła po policję – "nie, po co, on pijany"
Panowie przyjechali, zgarnęli debila i wszyscy się rozjechali.
W nagrodę właśnie zaczął mi się cyrk z LPG, po ponownym odpaleniu (mimo, że tankowanie odbyło się 30km wcześniej).
Wczoraj też doświadczyłem z rodziną ludzkiej znieczulicy. Wracaliśmy do domu od znajomych, Narutowicza w Sulejówku, ładny nowy asfalt, prosta, każdy ciśnie. Z daleka widzę, że leży coś na środku drogi. Każdy przed nami delikatnie omija i ogień dalej. Gdy byłem już wystarczająco blisko ujrzałem torbę podróżną, a za nią na samym środeczku leży napruty typ. Zatrzymaliśmy się itd., szarpać się z typem nie będę, dziecko w aucie itd. Zadzwoniliśmy na wiadomy numer i czekamy. Dopiero gdy my zatrzymaliśmy się w tym miejscu inne auta zaczynały się także zatrzymywać. Gdy czekaliśmy na przyjazd niebieskich panów do mej lubej podeszła jakaś kobieta i mówi "pani, on to już tak długo tu leży, najpierw siedział, teraz leży". Na pytanie czy zadzwoniła po policję – "nie, po co, on pijany"
W nagrodę właśnie zaczął mi się cyrk z LPG, po ponownym odpaleniu (mimo, że tankowanie odbyło się 30km wcześniej).
Xenocyd napisał(a):Ciężko po weekendzie wrócić do życia...
9 godzin spania trochę pomogło ale szału nie ma, cóż – nie jesteśmy już tacy młodzi...
~200KM na tonę to sensowna moc, lepiej 500KM (takie optimum) bo przy blisko 1000KM na tonę to już momentami ostro bywało
Ludzie się jak cioły często zachowują – ktoś miał problem z samochodem, zgasł i nie chciał na światłach odpalić. Wszyscy trąbią ale nikt pchać nie pomoże... Stałem szósty w kolejce i byłem jedynym który ruszył pupę i pomógł
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
brii napisał(a):9 godzin spania trochę pomogło ale szału nie ma, cóż – nie jesteśmy już tacy młodzi...
Ale przynajmniej wypiliśmy wszystko
brii napisał(a):Ludzie się jak cioły często zachowują – ktoś miał problem z samochodem, zgasł i nie chciał na światłach odpalić. Wszyscy trąbią ale nikt pchać nie pomoże... Stałem szósty w kolejce i byłem jedynym który ruszył pupę i pomógł
Jakby wszyscy zatrąbili w tym samym momencie, to powstała by byćmoże odpowiednia fala uderzeniowa, która by auto ze skrzyżowania zepchnęła
A nam się wczoraj po meczu niemcy – ukraina zachciało spacerować i finalnie przed 2gą do domu się dopiero zwlekłem. Dawno taki zmęczony nie byłem.
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości