
Czateria...cd
Znalazł ja furmankę, fajnie wyposażoną, od osoby prywatnej, bez skóry ale jakoś nie czuje jej potrzeby. Jedynie się zastanawiam czy to odpowiednia kwota za 10letnie auto z 220K przebiegu
. Co myślicie?
http://otomoto.pl/oferta/opel-signum-20 ... b8b08eef68

Auto jest tyle warte ile gotów za nie zapłacić kupujący.
Jak cię stać znaczy się wycena dobra
.
900 do znegocjowania, nie wiem czy to cię urządza. W każdym razie jedziesz, oglądasz. Kładziesz 17 tyś w gotówce na stole i patrzysz jak rozwija się sytuacja.
Ogólnie możesz zacząć ze masz maksymalnie taki budżet – tel/mail i zobaczysz jak skłonny jest gość do ngocjacji
. Ja przez mail/tel zawsze coś znegocjowałem
.
Jak cię stać znaczy się wycena dobra
900 do znegocjowania, nie wiem czy to cię urządza. W każdym razie jedziesz, oglądasz. Kładziesz 17 tyś w gotówce na stole i patrzysz jak rozwija się sytuacja.
Ogólnie możesz zacząć ze masz maksymalnie taki budżet – tel/mail i zobaczysz jak skłonny jest gość do ngocjacji
..::Born To Rise Hell::..
Ogólnie nie od wczoraj oglądam rynek Signum w Polsce, jakiś miesiąc temu facet wystawił ją za ponad 21K także powinien być skłonny do negocjacji bo jak widać nie sprzedał ją za taką kwotę. Mam na wszystko 20K chciałbym zapłacić max 18K za samochód by mieć na ,,pakiet startowy" i jakieś ewentualne wymiany. Myślisz że jak zobaczy gotówkę to zmięknie? Mam gotówę więc powinien być bardziej skory do negocjacji 
Też mi się tak wydaje bo patrząc na inne to z takim wyposażeniem i może ciut młodsze trzeba dać ponad 21K. No nic zostaje dzwonić i przejechać się.
Neonixos666 napisał(a):Ogólnie nie od wczoraj oglądam rynek Signum w Polsce, jakiś miesiąc temu facet wystawił ją za ponad 21K także powinien być skłonny do negocjacji bo jak widać nie sprzedał ją za taką kwotę. Mam na wszystko 20K chciałbym zapłacić max 18K za samochód by mieć na ,,pakiet startowy" i jakieś ewentualne wymiany. Myślisz że jak zobaczy gotówkę to zmięknie? Mam gotówę więc powinien być bardziej skory do negocjacji
Piszesz do gościa, że ejsteś mocno zainteresowany, nie chcesz mu zabierać czasu, bo twój budże to 17 tyś.
Jak odpisze, spadaj, to wiesz ze za tyle nie pójdzie, jak odpisze ze jest skłonny negocjować ale maks co chodzi to 18 tyś, to jedziesz do niego kładziesz 17400 na stół i mówisz że maks. W kieszeniach masz jeszcze jakieś 300 PLN i dokładasz jak się mocno rzuca. Jak napiszę ze kams to 18, to za 17,500 jest szansa kupić
Sprzedaje swój patent za darmo
Wszystko zaelży jak bardzo Ci zależy kupić, a klientowi sprzedać. Skoro schodzi z ceny i już coś kupił, to o 500 PLN nie bedzie się kłucił. A dla Ciebie to różnica.
Patent działa, kupiłem i sprzedałem w przeciągu 9 lat 12 samochodów swoich. Znajmoi też proszą mnie o pomoc w negocjacjach , czy sprzedaży auta
aaaaaaaa Właśnie, jest do kuienia Polo VW 1.6 TDI. Przebieg 55 tyś. Auto kolegi, Skończyłsię leasing wykupił.
Auto w doposażone mocno. Skórzana kiera, nawigacja, grzanie tyłkoa, climatronik itp.
Info na PW.
Kolega wystawia faturę, więc auto do firmy jak znalazł. Szczerze sam bym kupił. Niestety sprzedaje teraz, jak już mam V40.
Ostatnio edytowano 5 cze 2016, 19:49 przez JohnnyB, łącznie edytowano 1 raz
..::Born To Rise Hell::..
No 500zł to nowy rozrząd także jest się o co bić 
Dzięki JohnnyB za radę na pewno skorzystam bo trzeba to dobrze rozegrać.
Dzięki JohnnyB za radę na pewno skorzystam bo trzeba to dobrze rozegrać.
Jakby do mnie ktoś wyjechał z czymś takim to wywalił bym na kopach 
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
sq2jul napisał(a):Jakby do mnie ktoś wyjechał z czymś takim to wywalił bym na kopach
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
Chyba nie sprzedajesz auta w tej chwili. Patent działa i jest uczciwy jak najbardziej. pytam kulturalnie czy ktoś chce sprzedać auto. Przeważnie mailem. Jak odpisuje znaczy się że chce. Jak zlewa, to wiem że nie pogadamy na temat ceny. Prosta piłka.
Po drugie, z kopaniem potencjalnego klienta to daleko się nie zajdzie.
..::Born To Rise Hell::..
Nie jestem handlarzem i nie muszę "daleko zachodzić" w tej kwestii. Jeżeli cena jest normalna to klient się znajdzie. Negocjować można i owszem pod warunkiem, że obejrzałeś samochód doszukałeś się czegoś co nie było wcześniej ujęte.
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
sq2jul napisał(a): Negocjować można i owszem pod warunkiem, że obejrzałeś samochód doszukałeś się czegoś co nie było wcześniej ujęte.
A to jakaś zasada handlu jest ?
Ja negocjuję jak pisałem. Jak dotąd jak byłem zainteresowany zakupem auta i kupiłem, obie strony były zadowolone. Identycznie było jak sprzedawałem. Także ludzie negocjowali różnymi metodami z różną skutecznością. Do tego co to znaczy uczciwa cena ? Średnia z allegro, eurotax ?
Ja osobiści z góry zakładam że auto nie jest żadną inwestycją. Jak sprzedaje chce to zrobić sprawnie. Cena jest jedną z tych niższych. Nie zostawiam wielkiego pola do popisu negocjującym, aczkolwiek zawsze zakładam pewien margines.
Nikomu nie narzucam swojego "stylu" sprzedaży, każdy zrobi jak uważa.
Ostatnio edytowano 5 cze 2016, 20:09 przez JohnnyB, łącznie edytowano 1 raz
..::Born To Rise Hell::..
Dzwoniłem do gościa, facet dość spoko opowiedział wsio ze szczegółami i nawet to o co nie pytałem
. Chce kupić inne auto ma już upatrzone więc trochę go ciśnie. Sprawdzał auto w serwisie bo kumpel z forum mu go ściągał i jeszcze za czasów niemca miał malowany przedni zderzak co było odnotowane. Jest miłośnikiem marki bo jest na forum i zna się konkret na rzeczy z tego co mi mówił.

Raczej zasada pewnej ogłady i szacunku.
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
sq2jul napisał(a):Raczej zasada pewnej ogłady i szacunku.
Zatem mail informujący o budżecie na auto w kulturalnej atmosferze jest brakiem szacunku ?
..::Born To Rise Hell::..
Każdy ma swoje wyobrażenie i tego się trzymajmy, nie ważne jak ważne że skutecznie
Zasiałem zainteresowanie ale nie takie żebym się rzucał na auto oraz to że musi coś spuścić żebym się zmieścił w budżecie, przecież on nie może pozwolić żebym nie kupił tego auta
Zasiałem zainteresowanie ale nie takie żebym się rzucał na auto oraz to że musi coś spuścić żebym się zmieścił w budżecie, przecież on nie może pozwolić żebym nie kupił tego auta

sq2jul napisał(a):Raczej zasada pewnej ogłady i szacunku.
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
Inteligentny facet jesteś, więc może jeszcze raz opiszę co robię, bo może źle się wyraziłem.
Ogląda ogłoszenia, wybieram tylko te od prywatnych sprzedających. Analizuje pod względem opisu, dokumentacji zdjęciowej, opisu sprzedającego, wiedzo dotyczącej aktualnych innych ofert. Wybieram przeważnie nie najtańsze auto, ale też na najdroższe nie patrze. Dodatkowo weryfikuje wartość pojazdu w EuroTax – przez ubezpieczyciela.
Zakładam, może błędnie, że sprzedający założył sobie margines do sprzedaży – jeśli w ogłoszeniu jest informacja do negocjacji.
Wysyłam maila z informacją o moim możliwym budżecie na auto – szacuje wartość pojazdu i moje możliwości finansowe. Czekam na krótką acz rzetelną informację – tak negocjujemy, nie proszę "spadać".
Jak negocjujemy to jadę oglądam, sprawdzam i dogadujemy szczegóły. Jak się nie dogadamy, rozjeżdżamy się. Jak się dogadamy, to obaj pijemy wódkę wieczorem.
Czy według Ciebie nadal jest to oznaka braku szacunku ?
Chyba lepiej zapytać wcześniej, niż "wylecieć na kopach" ?
..::Born To Rise Hell::..
Do tańca trzeba dwojga, jak by sprzedający nie chciał opuścić to by nie opuścił ale chce to czemu nie
. Chyba każdy zakłada ile sprzedający może opuścić ,,na dzień dobry" a po oględzinach można jeszcze ,,czepnąć się" i coś jeszcze urwać.

JohnnyB napisał(a):Auto jest tyle warte ile gotów za nie zapłacić kupujący.
Jak cię stać znaczy się wycena dobra .
Generalnie tak, ale pewne granice określa rynek, popyt i podaż. Jak sprzedający przesadzi i odleci w kosmos to nawet najbardziej napalony kupujący mu nie zapłaci żądanej kwoty
Twój patent ogólnie jest dobry, ale wiele zależy od tego jakie auto sprzedajemy/kupujemy i kto jest bardziej zdesperowany. W przypadku tego ogłoszenia Opla gdzie właściciel ma już upatrzone inne auto jest spore pole do manewru, bo lekko go ciśnie. Ja z reguły też sprzedawałem samochody z konieczności bo już inne czekało na placu lub była pilna chęć zmiany. Jednak nie zawsze tak było. Sprzedając Pandę nie miałem ciśnienia. Wiedziałem jednak co mam i mocno wybiłem cenę ponad średnią. Było kilka telefonów z podobnymi zagrywkami do Twojej. Jedne bardziej drugie mniej kulturalne z tekstami typu z taką ceną to możesz sobie w dup... wsadzić to auto
Nie ukrywam, że kupując samochód kilkukrotnie stosowałem metodę podobną do Twojej. Ale tylko w sytuacji gdy byłem pewny, że cena samochodu mocno odbiega od średniej rynkowej i dawałem to sprzedającemu kulturalnie odczuć. Generalnie nie mam nic przeciwko by zapłącić lepiej za auto które jest tego warte i trzymam się tego zarówno kupując jak i sprzedając.
Temat rzeka
JohnnyB napisał(a):A to jakaś zasada handlu jest ?
Tak, ale jeszcze nie w PL. Spróbuj się z rodowitym niemcem w ten sposób targować, to Cię rozstrzela
Ogólnie też jestem zwolennikiem tego by negocjować to co się widzi, ale wiadomo, że różnie bywa i czasami warto wiedzieć jakie mamy widełki zanim zrobimy kilkaset km.
JohnnyB napisał(a):Czy według Ciebie nadal jest to oznaka braku szacunku ?
Imho wszystko ok jeżeli tak to robisz. Bo jest różnica między tekstem:
"Panie, daje X kzł, bo wiecej i tak Pan nie dostaniesz" a
"Będę szczery, mam na auto X kzł, czy mamy o czym rozmawiać?"
Ostatnio edytowano 5 cze 2016, 22:05 przez loockas, łącznie edytowano 1 raz
loockas napisał(a):Nie ukrywam, że kupując samochód kilkukrotnie stosowałem metodę podobną do Twojej. Ale tylko w sytuacji gdy byłem pewny, że cena samochodu mocno odbiega od średniej rynkowej i dawałem to sprzedającemu kulturalnie odczuć. Generalnie nie mam nic przeciwko by zapłącić lepiej za auto które jest tego warte i trzymam się tego zarówno kupując jak i sprzedając.
Temat rzekaKażda metoda jest dobra o ile finalnie obie strony są zadowolone
Jak napisałem wyżej. Analizuje cenę auta, pośrodkuję, znajduję ogłoszenie któe mnie interesuję i szacuję wartosć. Jak sie spina w budżecie, nie naciska, negocjuję spokojnie. Jak się nie spina, sprawdzam. Z perspektywy kupującego, warto wiedzieć czy sprzedajacy jest elastyczny i można znagocjować, zanim wybierzesz się w podróż kilkadziesąt/kilkaset kilometrów.
Jak oferta jest bardzo atrakcyjna.....nie negocjuje ceny ze sprzedajacym w ogólę, wsiadam w pociąg (w sumie nawet 3 składy), jadę ponad 300 km, kupuję i odjeżdzam z uśmiechem

..::Born To Rise Hell::..
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości